Prawda, czy ściema ? Diagnozowałem AFNa kolegi. 0,5litra
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
- Fucker
- "KAMELEON" BLACHARSTWO/LAKIERNICTWO
- Posty: 616
- Rejestracja: pn sie 31, 2009 23:02
- Lokalizacja: okolice Kędzierzyn Koźle
- Kontakt:
Prawda, czy ściema ? Diagnozowałem AFNa kolegi. 0,5litra
Sprawa wygląda tak. Dowiedział się, że mam VAG i przyszedł z prośbą żebym mu zobaczył jego passata silni AFN seria.
Powiedział, że jak pociska to mu się włącza NOTLAUF. Podłączyliśmy VAGa i zrobiłem pomiary dynamiczne. Zamieściłem je parę dni tutaj i szanowne forum stwierdziło, że go przeładowuje, później zbija znowu itd. Przepływka również lekko nie domagała. Padło na zaworek N75 i na zacinającą się wajchę turbiny. Wajcha odpadła, bo chodziła płynnie, przez VAG również się ładnie włączała i wyłączała. Więc został zaworek. Kazałem mu go podmienić, żeby sprawdzić i tu się sprawa zakończyła.
Przyjechał na drugi dzień i mówi mi tak, że był u mechanika ten po podłączeniu VAGa kazał mu mocno przy gazować i od razu stwierdził, że wajcha z turba nie działa. Po oględzinach mechanik niby stwierdził, że trzeba turbo wykręcić, bo spadł seger z wajchy i ona spadała.
Tu moje pytanie czy jest to możliwe?? Czy to tylko jego ściema żeby flaszki nie postawić? Jak według was by się silnik zachowywał jak by wajcha spadła?
Jak ja z nim robiłem pomiary dynamiczne to tylko raz się włączył NOTLAUF. A tak to tylko zaworek się według mnie zacinał.
Powiedział, że jak pociska to mu się włącza NOTLAUF. Podłączyliśmy VAGa i zrobiłem pomiary dynamiczne. Zamieściłem je parę dni tutaj i szanowne forum stwierdziło, że go przeładowuje, później zbija znowu itd. Przepływka również lekko nie domagała. Padło na zaworek N75 i na zacinającą się wajchę turbiny. Wajcha odpadła, bo chodziła płynnie, przez VAG również się ładnie włączała i wyłączała. Więc został zaworek. Kazałem mu go podmienić, żeby sprawdzić i tu się sprawa zakończyła.
Przyjechał na drugi dzień i mówi mi tak, że był u mechanika ten po podłączeniu VAGa kazał mu mocno przy gazować i od razu stwierdził, że wajcha z turba nie działa. Po oględzinach mechanik niby stwierdził, że trzeba turbo wykręcić, bo spadł seger z wajchy i ona spadała.
Tu moje pytanie czy jest to możliwe?? Czy to tylko jego ściema żeby flaszki nie postawić? Jak według was by się silnik zachowywał jak by wajcha spadła?
Jak ja z nim robiłem pomiary dynamiczne to tylko raz się włączył NOTLAUF. A tak to tylko zaworek się według mnie zacinał.
- Fucker
- "KAMELEON" BLACHARSTWO/LAKIERNICTWO
- Posty: 616
- Rejestracja: pn sie 31, 2009 23:02
- Lokalizacja: okolice Kędzierzyn Koźle
- Kontakt:
czyli ściema?Sztomel pisze:jakby mu spadła zawleczka trzymająca sztangę przy dźwigni regulacji zmiennej geometrii to miałby notlauf z powodu niedoładowania a nie przeładowania (zakładając, że kierownice w turbinie nie były zapieczone) bo wtedy zmienna geometria ciągle znajdowałaby się w pozycji minimalnego doładowania.
Bo biło mu nawet 1.2 bara
- Fucker
- "KAMELEON" BLACHARSTWO/LAKIERNICTWO
- Posty: 616
- Rejestracja: pn sie 31, 2009 23:02
- Lokalizacja: okolice Kędzierzyn Koźle
- Kontakt:
Co za menda społeczna. Na pewno chcę się wymigać, znam go, on jest taki pazur na kase, że szok.antojuja pisze:albo kumpel ciebie chce wyrolowac albo (w co bardziej wierze) mechanik jego, bo zeby zalozyc segera nie potrzeba wyjmowac turbiny, robie troche tego to wiem to jedno a drugie to ten mech. ma zero pojecia o turbinach bo na postoju sztanga nie bedzie pracowac jak pod obciazeniem w jezdzie
Powiadasz, że segera da się założyć bez ściągania turbiny ( passat b5 AFN )
laik moze by sobie nie poradzil ale mech.? 2 razy sam zapomnialem go zapiac na stole i podczas sprzatania wszystkiego okazalo sie ze seger przez nieuwage zostal i musialem zapinac jak wszystko juz poskladalem do kupy w silniku
Ostatnio zmieniony sob paź 24, 2009 16:36 przez antojuja, łącznie zmieniany 1 raz.
- Fucker
- "KAMELEON" BLACHARSTWO/LAKIERNICTWO
- Posty: 616
- Rejestracja: pn sie 31, 2009 23:02
- Lokalizacja: okolice Kędzierzyn Koźle
- Kontakt:
Tam grucha jest u góry, sztangi z góry w ogóle nie widać, tylko od spodu. Ale tak, czy siak, jak by mu sztanga spadła, to objawy by były inne.antojuja pisze:troche tak i tak, gimnastykowalem sie moze 10-15 min, ale lepszy dostep z gory to tez zalezy jak umiejscowiona jest grucha u gory czy u dolu, dodam ze chwilami mnie szl.g trafial bo mi seger juz mial wskoczyc a tu d.pa
Tu są logi, które mu robiłem:
003
http://rtnet.pl/vaglog/szajka_2879.html
008
http://rtnet.pl/vaglog/szajka_2880.html
011
http://rtnet.pl/vaglog/szajka_2881.html
008 i 010 razem
http://rtnet.pl/vaglog/szajka_2882.html
fakt przeplywka do bani i za duzo pompuje, a teraz pytam - jak to mozliwe ze spadla sztanga i przeladowuje? powiem ci zeby szlanga spadla bedac nawet bez segera to daje 20% ze tak moglo sie stac, teraz sie pytam jak to sie stalo ze niema segera ktos tam grzebal? sam w zyciu by nie spadl? ktos tu kogos ewidentnie roluje
- Fucker
- "KAMELEON" BLACHARSTWO/LAKIERNICTWO
- Posty: 616
- Rejestracja: pn sie 31, 2009 23:02
- Lokalizacja: okolice Kędzierzyn Koźle
- Kontakt:
Właśnie, tu masz tą samą myśl co ja. Chyba, że sam coś nabroił. Kazałem mu sprawdzić czy nie ma sztangi zapieczonej. Może coś tam grzebał i zje... i zawiózł auto do mechanika, a mi tu ściemę wali, że mu auto źle zdiagnozowałem, ale tyle ludzi z forum, by się przecież nie pomyliło.antojuja pisze:fakt przeplywka do bani i za duzo pompuje, a teraz pytam - jak to mozliwe ze spadla sztanga i przeladowuje? powiem ci zeby szlanga spadla bedac nawet bez segera to daje 20% ze tak moglo sie stac, teraz sie pytam jak to sie stalo ze niema segera ktos tam grzebal? sam w zyciu by nie spadl? ktos tu kogos ewidentnie roluje
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 191 gości