Okazuje sie ze winy nie ponosza drazki kierownicze jak myslalem ale sama maglownica ze wspomaganiem. Po odkreceniu drazkow nadal czuc stuki i dziwne jakby tarcie a raczej trzeszczenie jakby otwieral stara szafe

Podobno reguluje sie luz jakas sruba przy wyjsciu na kolumne. Czy mozna to zrobic bez wyciagania kolumny?
Co moze tak trzeszczec( gdy drazki sa polaczone ze zwrotniczmi jest ciszej ale puka)