Nie wiem zrobił 300 km i myslę ze bd smigał dalej narazie musze dotrzec do tego jak powinien być podłączony alternatopr w mk1 bo mnie coś nie ładuje ;/ wtedy dopiero powiem jak jest dokładnie z moim nowym silniczkiem:D
MiSzOn ja też ciągłe problemy miałem z tym parownikiem bo taki właśnie miałem w 1,5 JB. Kiedy miałem na nim jeszcze pierdka jakoś na gazie chodziło ale przy weberze już ni cholery (nie miał wogóle wolnych obrotów). Szukałem gdzie się dało i co się dało i były dwie opcje..zregenerować stary parownik albo kupic elektroniczny i wtedy regenerować wybór padł na to piwerwsze...straciłem 70 zł i pól dnia roboty a efekt dalej nijaki;/ teraz w garażu mam juz zakupiony elektroniczny i ma dzialac. Bo wiele osób które miały problem z gazem na gaxniku tak go rozwiązywało. Mam nadzieję że i mi pomoże
To że gaźnik wygląda jak nowy nie znaczy że jest nowy ;p jak sam mówisz ma luzy na 1 ośce..fakt jest taki że nie wiem jak było w fabryce ale otwór w gaźniku na ośke rozwiercony do nadwymiaru na 8,5 mm wygląda tak że ośka nawet zbytnio tam wleźć nie chce....więc luzu nie ma być wg mnie.
Kiedy ściągniesz pokrywę gaźnika w gardzielach pierwszy element to rozpylacze. Wyciągasz je sobie i one tak jakby na środku gardzieli mają wpuszczone rurki i właśnie te rurki nawiercasz do okoła.
Ja u siebie nawierciłem je porządnie dookoła wiertełkiem 1,3 mm i czuć różnicę, ładniej się zbiera już od niższych obrotów i śmiem twierdzić że odbiło się to korzystnie na spalaniu.
Co do kolektora to kupujesz sobie taki długi imbus (bo krótkim raczej sobie nie poradzisz - ja akurat właśnie długi miałem w domu
) na niego rurke i jedziesz:D u mnie w 30-letnim JB poszło to u Ciebie tym bardziej. Mało tego odkręcałem i zakręcałem kolektor chyba z 6-7 razy i nic się nie działo a nie raz był tak dokręcony że ledwo dało się go odkręcić.
Tak jak mówiłem MUSISZ wyrównać kolektor,kryzę z obydwu stron,spód gaźnika,górę gaźnika i mikser z obydwu stron i zależnie od tego jaki masz dolot zastosowany spód tego dolotu
WSZĘDZIE MAJĄ BYĆ USZCZELKI (pod i nad mikserem również! )
Wtedy dopiero pasta uszczelniająca i to ma ręce i nogi
Co do tej pasty to ja ją miałem od ojca bo on ją kupował jak robił jakąś pompę do ciężarówki czy cuś i mu została i swoją drogą droga była bo około 20 zł. Dostaniesz ją myślę w wiekszości sklepów mechanicznych.
A czy sylikon może byc tego nie wiem choć pewnie by uszedł w tłumie bo ktoś tak robił i działało
a swoją drogą to ta pasa też jest na bazie sylikonu..z tym że po wyschnięciu i skręceniu na paście cięzko oderwać gaźnik od kryzy i sama w sobie ta pasta jest mniej gumowa niz sylikon.
Ja nie mam nic do 1,6 Panie kolego ;p Mój silnik to 1,8 RD i do niego mam dobrane wszystko
WOJTEKQ pisze:bandyta mk1love dzieki za informacje. Z tym muleniem sie uporałem kupiłem na szrocie drugi gaźnik chyba bardzo stary bo pisze na nim POLMO 32DCHD12 wyczysciłem ustawiłem i chodził na nim lepiej niz na 2 pozostałych w tym jeden po regeneracji (?)srubke regullacji paliwa mam wykręconą na pół obrotu bo im dalej wykręce to łapie mula. Dysze powietrza na 1 przelocie mam 150 na 2 przelocie 220 i to poprawilo przyspieszanie a dysze główne paliwowe to 120 i 155. ostatnio spalił mi 10 litrów benzyny ale dosc szybko jezdze.
Juz kiedyś o tym pisałem ze ustawienie wolnych obrotów jest ściśle zależne od tego czy fura się zbiera czy nie i raczej nie da się tego ładnie ustawic na postoju tylko trzeba podregulowac i rura,podregulowac i rura i tak w kółko
Silnik rozumiem masz 1,6? Jakie wcześniej miałeś dysze powietrza na 1 przelocie że mówisz ze teraz lepiej zasówa?
MiSzOn, ja w tej chwili nie mialem czasu na dobieranie idealnych parametrów...miałem przed sobą 300 km więc 1 przelot mam dyszę paliwa teraz 120 a drugi przelot 155 powietrza 200 i 230 chyba.
Ale na pewno zagoszczą deczko mniejsze dysze powietrza a większe dysze paliwa
(w JB miałem paliwowe 120 i 140 a powietrza 190 i 200)
fifel pisze:MiSzOn pisze:Tym bardziej, że nawet ssanie na benie już nie działa jak należy.
No wlasnie ja mam podobny problem... jak odpalam na zimno, wyciagne ssanie to lapie pieknie, ssanie chodzi ale po chwili zaczyna troche nierowno chodzic i smierdzi bena jak cholera, tak jakby sie troche zalewal zamiat po prostu trzymac wyzsze obroty i rowno chodzic.
Nie wiem w czym tkwi problem ale pewnie cos jest zasyfione... da sie z tym zyc w kazdym razie ;]
MiSzOn pisze:Dzięki, pamiętasz jak ustawialiśmy i do jakich konstruktywnych wniosków doszliśmy raz pod Twoim blokiem, albo w garażu. Co dwie głowy to nie jedna
Pamietam pamietam
albo jak sie u mnie zakopales i wykonalismy niezla konstrukcje inzynierska z kilku kamieni i dojazdowki
U mnie teraz pali bez ssania - wogóle nie jest jeszcze podpiete hehehe dumałem troche nad tym i może problem tkwi w braku gumowych oringów przy dyszach? sam nie wiem ;p
P.S cholera jasna chciałem byc pierwszy na 100 stronie xD