O swapie Pierburga 2E2 na WEBERA z Fiata 125p + ankieta :)

Masz problem ze swoim VW?
Napisz tutaj co go boli :)

Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP

Ile razy gaznik w VW doprowadzil Cie do rozstroju nerwowego :) ??

Czas głosowania minął ndz cze 11, 2006 00:27

ani razu
7
37%
1-5 razy
7
37%
6-10 razy
0
Brak głosów
stracilem rachube :)
3
16%
nawet nie chce mi sie nad tym zastanawiac :)
2
11%
 
Liczba głosów: 19

Piter navi
Mały gagatek
Mały gagatek
Posty: 95
Rejestracja: pt paź 10, 2008 21:44
Lokalizacja: VW-wa

Post autor: Piter navi » śr wrz 23, 2009 20:28

ace-mati pisze:Witam wszystkich. Temat wcześniej śledziłem od początku lecz gdzieś na 20 stronie poprzestałem ponieważ doszedłem do ładu ze swoim pierburgiem. Lecz dziś mój gaźnik nadaje się do regeneracji a nie za bardzo mam na to ochotę, chcę spróbować czegoś innego (czyt. Webera). I tu mam do Was parę pytań:

1. Czy ktoś ma jakiś rysunek techniczny tej kryzy z wymiarami??? Jeśli tak to proszę o jego wklejenie lub chociaż podanie wymiarów.
2. Czy to wszystko zmieści się pod maską??? dodam że mam instalacje lpg.
3. Dolot pasuje z poloneza czy trzeba czegoś szukać i przerabiać??? Jak tak to jaki będzie najniższy???
ad. do pkt.1

Obrazek
Obrazek

ad. do pkt.2


Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Nic nie trzeba było podcinać obudowa filtra weszła spokojnie jeszcze luz jest ;)
obciąłem tylko dolot i dałem rurke papierową od poldona do gazu idealnie nic nie gaśnie trzyma obroty :bigok:
Ostatnio zmieniony czw wrz 24, 2009 19:57 przez Piter navi, łącznie zmieniany 2 razy.



vwyj
Mały gagatek
Mały gagatek
Posty: 79
Rejestracja: pn lut 26, 2007 23:19
Lokalizacja: Śląsk, okol lotniska Pyrzowice
Kontakt:

Post autor: vwyj » wt paź 06, 2009 16:53

A ja mam taki dziwny problem z tym wyberem, chodzi o to ze na zimnym silniku bez ssania nie ma szans zeby pracowal czy zima czy lato ale im zimniej tym gorzej.. :/ (mowa oczywiscie o zasilaniu tylko LPG bo w zbiorniku benz to juz chyba pajaki mieszkaja :jezor: ) a jak sie juz rozgrzeje to dzieje sie taka dziwna sprawa ze jadac np z gorki wrzucam luz a on buja obrotami poczatkowo lapie np 1200 a potem spada w dol az gasnie :/ czasami stane na swiatlach i to samo bardzo powoli idzie w dol az zgasnie.. czy przyczyna moze lezec w wyrobionej przepustnicy ? dodam tylko ze na benzynie problemu absolutnie nie ma, ladnie trzyma obroty.. No i to spalanie, nie powiem zebym go oszczedzal ale 15 l LPG na kazde 100 km musze nalac... :| Czy problem moze rownież leżec w reduktorze? Ten ktory mam obecnie wyjalem z jakiegos FSO na złomie bo wygladal na w miare nowy :helm:



MiSzOn
Gadatliwa bestia
Gadatliwa bestia
Posty: 554
Rejestracja: ndz paź 07, 2007 16:29
Lokalizacja: Kraków/Ustrzyki Dolne
Kontakt:

Post autor: MiSzOn » wt paź 06, 2009 17:12

vwyj, nie martw się, nie tylko u Ciebie tak jest. U mnie też na LPG zimny i nawet ciepły nie będzie chodził. Trzeba mu troszkę ssanie podciągnąć żeby podnieść obroty. Dopiero jak się tak całkiem fest nagrzeje to już jakoś chodzi, ale szału nie ma. U mnie jeszcze lepiej, bo na benzynie jak wyciągnę ssanie to gaśnie. Odpala bez ssania, ale trzeba chwilę gazować żeby chodził jako tako. Wyciągnięcie ssania powoduje natychmiastowe zgaśnięcie. Trzeba coś z tym zrobić przed zimą.

Co do wyrzucania na luz, to na gazie na gaźniku tak będzie. Pęd powietrza w okolicach dolotu, tam gdzie jest zaciągane powietrze powoduje zmiany podciśnienia w dolocie i automatycznie ilość podawanego gazu. Dlatego silnik gaśnie jak się wyrzuci na luz w czasie jazdy. Normalka, nie przejmuj się tym, trzeba po prostu trzymać go na biegu.

Spalanie to też ciekawy temat u mnie. W trasie przy jeździe ekonomicznej czy na pełnej pycie jest różnica około litra gazu. Poniżej 10l/100 km jeszcze nigdy nie zszedłem, nawet jakbym w ogóle gazu nie wciskał to się nie da. Po mieście to i 14 przy normalnej jeździe łyka. Ogólnie nie za wesoło.



Piter navi
Mały gagatek
Mały gagatek
Posty: 95
Rejestracja: pt paź 10, 2008 21:44
Lokalizacja: VW-wa

Post autor: Piter navi » wt paź 06, 2009 20:36

Bez przesady ;) ja rano odpalam z gazu (benzyny brak w baku od czasu założenia lpg) np. dzisiaj rano było +6C i od strzała odpalił bez ssania, i trzyma obroty ok.800 na zimnym potem ma ok.1000 , coś macie z tymi gażnikami nie halo chyba :( vwyj może masz za dużo powietrza,spróbuj zrobić/przerobić dolot powietrza na lpg musi być dużo mniej.



MiSzOn
Gadatliwa bestia
Gadatliwa bestia
Posty: 554
Rejestracja: ndz paź 07, 2007 16:29
Lokalizacja: Kraków/Ustrzyki Dolne
Kontakt:

Post autor: MiSzOn » wt paź 06, 2009 20:58

Piter navi, mówisz, że po odpaleniu na gazie na zimnym silniku masz 800 obr./min? A jaki masz mikser? I jaki dolot, oryginalny? Mój też odpala od strzała, jak dodam trochę gazu, ale nie może utrzymać wolnych obrotów jak jest zimny. Dlatego muszę podciągnąć ssanie i trzymać go tak aż się dobrze nagrzeje.
W sumie to u mnie nawet na ciepłym jest problem z wolnymi poniżej tysiąca. Silnik zaczyna się gubić i wariować, mało spod maski nie wyskoczy tak nim szarpie. Dlatego muszę mieć ustawione przynajmniej 1000 obr./min na ciepłym. Inaczej nie będzie równo chodził. Regulowany był na różne sposoby i nic to nie daje.
Jak będzie kasa to zainwestuję w kable, kopułkę i palec. Być może, że to pomoże w końcu rozwiązać moje problemy.



Piter navi
Mały gagatek
Mały gagatek
Posty: 95
Rejestracja: pt paź 10, 2008 21:44
Lokalizacja: VW-wa

Post autor: Piter navi » wt paź 06, 2009 21:44

MiSzOn pisze:Piter navi, mówisz, że po odpaleniu na gazie na zimnym silniku masz 800 obr./min? A jaki masz mikser? I jaki dolot, oryginalny? Mój też odpala od strzała, jak dodam trochę gazu, ale nie może utrzymać wolnych obrotów jak jest zimny. Dlatego muszę podciągnąć ssanie i trzymać go tak aż się dobrze nagrzeje.
W sumie to u mnie nawet na ciepłym jest problem z wolnymi poniżej tysiąca. Silnik zaczyna się gubić i wariować, mało spod maski nie wyskoczy tak nim szarpie. Dlatego muszę mieć ustawione przynajmniej 1000 obr./min na ciepłym. Inaczej nie będzie równo chodził. Regulowany był na różne sposoby i nic to nie daje.
Jak będzie kasa to zainwestuję w kable, kopułkę i palec. Być może, że to pomoże w końcu rozwiązać moje problemy.
reduktor lovato model 300 (bodajże) Obrazekmikser od poldona gaźnikowego (nie pamiętam modelu) z rurkami, które wchodzą w gardziele troche je przerobiłem przy montażu,
dolot jest oryginalny,tylko rurka obcięta zaraz przy puszce od filtra i na to założona papierowa rurka od poldona która jest zagięta na końcu w dół (żeby brała jak najmniej powietrza),najlepiej ustawić tak,żeby pęd powietrza nie wpadał do niej (przynajmniej tak jest w moim przypadku i obroty są igła nawet przy hamowaniu czy dojeżdżaniu na luzie)
Kable,kopułka,palec,filtry to podstawa przy lpg no i zapłon ;)
A jak podkręcisz go śrubą w gaźniku z boku od wolnych obrotów, to nie trzyma?
Ostatnio zmieniony wt paź 06, 2009 21:46 przez Piter navi, łącznie zmieniany 1 raz.



MiSzOn
Gadatliwa bestia
Gadatliwa bestia
Posty: 554
Rejestracja: ndz paź 07, 2007 16:29
Lokalizacja: Kraków/Ustrzyki Dolne
Kontakt:

Post autor: MiSzOn » wt paź 06, 2009 21:58

Piter navi pisze:reduktor lovato model 300 (bodajże)
tez mam lovato, ale nie wiem jaki model
Piter navi pisze:mikser od poldona gaźnikowego (nie pamiętam modelu) z rurkami, które wchodzą w gardziele troche je przerobiłem przy montażu,
tez mam dedykowany do poldka, ale palnikowy. Niby lepszy :(
Piter navi pisze:dolot jest oryginalny,tylko rurka obcięta zaraz przy puszce od filtra i na to założona papierowa rurka od poldona która jest zagięta na końcu w dół (żeby brała jak najmniej powietrza),najlepiej ustawić tak,żeby pęd powietrza nie wpadał do niej (przynajmniej tak jest w moim przypadku i obroty są igła nawet przy hamowaniu czy dojeżdżaniu na luzie)
dolot też mam ori, na końcu rurę mam wprowadzoną w błotnik co by zimne powietrze zaciągał. Nie rozumiem dokładnie jak to zrobiłeś. Zagiąłeś ją na końcu żeby miała mniejszy przekrój? I zaciąga ciepłe powietrze pod maską?
Piter navi pisze:Kable,kopułka,palec,filtry to podstawa przy lpg no i zapłon ;)
No to wiem właśnie. Będą fundusze to będą nowe, tylko nie chcę szitu kupować, dlatego zbieram chajs na razie.
Piter navi pisze:A jak podkręcisz go śrubą w gaźniku z boku od wolnych obrotów, to nie trzyma?
No tą śrubką od wolnych mam ustawione tysiąc na ciepłym. Jak ją skręcam żeby było mniej silnik zaczyna nierówno chodzić. Jak na zimnym ustawię tą śrubką tak że chodzi jakoś na w miarę dobrych obrotach, to jak się rozgrzeje to ma za wysokie. To nie wina regulacji obrotów, wina gaźnika też nie bo to już chyba trzeci z kolei. Coś z tym gazem jest nie tak jak ma być.

Zresztą, na benie też szału nie ma, ale i tak jest lepiej niż na gazie. Spróbuję może trochę przytkać dolot, to może się coś poprawi. Bo wygląda to właśnie tak, jak by dostawał za dużo powietrza i jest za małe podciśnienie żeby wyssać gaz z miksera.



bandyta mk1love
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 437
Rejestracja: wt sty 20, 2009 21:59
Lokalizacja: Sanok/ Trepcza/ Katowice

Post autor: bandyta mk1love » śr paź 07, 2009 17:21

WOJTEKQ, zapomniałem Ci odp że woda w kolektorze powinna byc bo to pozwala lepiej odparowac benie itd itp wiec byc nie musi ale jak bedzie na pewno nie zaszkodzi a wręcz przeciwnie bo pomoże.

ace-mati ja zakładałem webera do mk2 z silnikiem 1,6 na benzynie (bodajże silnik RF czy cuś takiego). Działało i na gazie i na benie. Problemem okazał się Twój 3 pkt czyli dolot. W mk1 u siebie wyciąłem część przegrody i wlazła oryginalna pokrywa z poldka, problem w tym że w mk2 w miejscu nad gaźnikiem są numery seryjne i wlezie ale na milimetry ...więc trzeba coś kombinować.

lebiega,ten tajemniczy sposób to wkretki w gardziele. Nie jest to idealne rozwiązanie ale działa i zapewne nie zmniejszają tak mocy jak standardowy mikser (podczas jazdy na benie) a i na gazie dadzą moc większą pewnie niż mikser.
Wadą jest to że silnik nie przyspiesza na gazie równomiernie...po prostu nie ma lagodnego przejscia z niskich obrotów do wysokich - po prostu jest lag jak na turbo burbo ;p
Dalej podtrzymuję swoje zdanie że blos to najlepsze rozwiązanie i to właśnie zagości u mnie:)

Piter navi, brawo:)

[ Dodano: 07 Paź 2009 17:51 ]
MiSzOn, u mnie w jb wogóle nie chodził na gazie...tzn pochodził ze 3-4 dni potem ruszyłem śrubką pół mm i juz nigdy nie działał;/ Nie odpalał również na benie jak był zimny bez ssania. Kiedy zaciągnięte miał ssanie palił od strzału.

Co do gazu to bardzo ważna rzecz jaki masz parownik. W sensie czy podciśnieniowy czy elektroniczny jak u kolegi Piter navi.

Na benie nie jest też tak bardzo ważne jak na gazie szczelność dolotu i gaźnika. Jak ma to chodzić nie może byc luzów ani dziur itp. A jak to sprawdzić? Oczywiście Rexona i do dzieła hahaha

Ja w jb miałem luzy w ośkach. Teraz ośkę 1 przelotu mam wymienioną na nową a druga jest w idealnym stanie (tzn nie ma luzów) i pali na dyg :) Jeszcze tylko zmienie jak kasa będzie akumulator i jak znajdę troszkę czasu to zapłon na tranzystorowy i będę rwał asfalt :D:D :D :green_fuck:

[ Dodano: 07 Paź 2009 18:10 ]
MiSzOn, ja tak wogóle obserwując ciągle Twoje zmagania z tymi gaznikami i to że miałeś juz 3 twierdzę ze cos masz nieszczelne. Weź jeden gaźnik rozbierz na części kup 2 ośki. Wiertło 8,5 mm albo 8,1 (zależnie od tego jakie masz ośki) rozwierć gaźnik wsadź ośki (ewentualnie dotrzyj je z użyciem jakiejś pasty do polerowania czy czegoś takiego) tak żeby było 0 luzów. Wypoleruj w środku co się da i ponawiercaj rozpylacze.
Całość wymyj idealnie na szkle wyrównaj podstawę z obydwu stron,gaźnik i kolektor.
Potem z jakiegoś tyłu bloku zrób porządną uszczelkę między kryzę a kolektor a mieszy kryze a gaźnik daj oryginalną ze sklepu.
Do tego kup sobIe pastę uszczelniającą i posmaruj pędzelkiem CIENIUTKO uszczelkę z obydwu stron miedzy kryzą a kolektorem. Potem tą między kryzą a gaxnikiem z jednej strony (od strony kryzy) a z drugiej strony nie smarujesz uszczelki a gaźnik tylko CIENIUTKO tak tyle że a zwłaszcza przy ,,dziurce wolnych obrotów" zeby po skręceniu gaźnika jej nie zatkała pasta.Skręcasz całośc na raz porządnie i odstawiasz do wyschniecia.

Składasz porządny dolot najlepiej z rur łączonych mocno zaciśniętymi opaskami.


CAŁOŚĆ MUSI ZADZIAŁAĆ JAK NALEŻY - NIE MA PRAWA ŻEBY COŚ BYŁO NIE TAK !!


Ja miałem silnik seryjnie zasilany k-jetronic'iem który stał PONOĆ 3 miechy w garażu (albo i lepiej bo nie należał wcześniej do mnie). Poskładałem tak jak pisałem wyżej gaźnik dolot itd i odpalił prawie od strzała...nagrzał się (jakieś 5 min stał w miejscu na wolnych) w tym czasie poregulowałem na oko gaźnik - przejechałem 200 metrów i wjechałem do garażu się pakować.

KIEDY SKOŃCZYŁEM SIĘ PAKOWAĆ WYJECHAŁEM Z SANOKA DO KATOWIC I BEZ NAJMNIEJSZEGO PROBLEMU ZROBIŁEM NIECO PONAD 300 KM.

I nie wieżę że jesli zrobisz wszystko dobrze to nie będzie działało tak jak tego chcesz.


I odrazu przepraszam Cie za taką litanię i to że się tak wymądrzam ale często widzę że masz z nim problemy a ja często gadam z naszym kolega Michałem (fifel) na temat gaźników i czasem nawet schodzimy na temat Twojego autka:P

Mam nadzieję że się w koncu uporasz z tym gaziorem chłopie:)

POZDRO :)


Moja ,, gitarka " na sprzedaż - sprawdź !

Polecam i pozdrawiam wszystkich ! - Maciek (bandyta)

Awatar użytkownika
fifel
Gadatliwa bestia
Gadatliwa bestia
Posty: 559
Rejestracja: ndz wrz 21, 2008 19:44
Lokalizacja: Kraków

Post autor: fifel » śr paź 07, 2009 19:42

A ja celowo zrobie OT i zapytam kiedy kolega MiSzOn bedzie mial chwilke co by skonfrontowac swoje fury bo dawno sie nie widzialy hehe :D
I przede wszystkim szacun dla Ciebie za wytrwalosc z tymi gaznikami bo tez sie razem troche nagrzebalismy i nakrecilismy przy tym :)

bandyta mk1love, nowy silniczek na weberku dalej ladnie smiga? :D


[img]http://i5.photobucket.com/albums/y182/johnnie_oo/zakaz-1.jpg[/img]

MiSzOn
Gadatliwa bestia
Gadatliwa bestia
Posty: 554
Rejestracja: ndz paź 07, 2007 16:29
Lokalizacja: Kraków/Ustrzyki Dolne
Kontakt:

Post autor: MiSzOn » śr paź 07, 2009 20:25

bandyta mk1love pisze:Co do gazu to bardzo ważna rzecz jaki masz parownik. W sensie czy podciśnieniowy czy elektroniczny jak u kolegi Piter navi.
Parownik mam standardowy Lovato, podciśnieniowy.
bandyta mk1love pisze:Weź jeden gaźnik rozbierz na części kup 2 ośki. Wiertło 8,5 mm albo 8,1 (zależnie od tego jakie masz ośki) rozwierć gaźnik wsadź ośki (ewentualnie dotrzyj je z użyciem jakiejś pasty do polerowania czy czegoś takiego) tak żeby było 0 luzów
Ten gaźnik co teraz mam w aucie jest nowy. Tzn. może nie całkiem nowy, ale kiedyś był nowy i sobie poleżał jakiś czas nieużywany. Uszczelki w nim, dysze wszystko było nowe, nigdy chyba nie widział benzyny. Jedynie podrdzewiał gdzieniegdzie, zasyfiony z kurzu itp. nawet oryginalne zaślepki miał. Co ciekawe, na pierwszej osi jest luz lekki, więc myślałem że jak nowy tak ma, to tak ma być.
bandyta mk1love pisze:Wypoleruj w środku co się da i ponawiercaj rozpylacze.
Polerować to wiem co, ale jak nawiercać rozpylacze? Nie rozumię.
bandyta mk1love pisze:Całość wymyj idealnie na szkle wyrównaj podstawę z obydwu stron,gaźnik i kolektor
Myte było, polerowana podstawa była. W sumie nie pomyślałem o wypolerowaniu góry gaźnika, tam gdzie przylega mikser. Umknęło mi to i może tam jest nieszczelność. Kolektora też nie polerowałem, ale boję się ruszać śrub od niego, a na aucie to lipa trochę.
bandyta mk1love pisze:Do tego kup sobIe pastę uszczelniającą
Masz jakąś konkretną na myśli czy zwykły silikon wysokotemperaturowy może być?
bandyta mk1love pisze:I odrazu przepraszam Cie za taką litanię i to że się tak wymądrzam
O czym Ty mówisz, to chyba właśnie o to chodzi że jeżeli ktoś coś więcej wie to dzieli się z tymi co wiedzą mniej. W ogóle dzięki wielkie za to, że Ci się chciało tyle naskrobać tu, bo zwykle to ktoś by machnął ręką "a niech się męczy, dobrze że mi działa"
bandyta mk1love pisze:ja często gadam z naszym kolega Michałem (fifel) na temat gaźników i czasem nawet schodzimy na temat Twojego autka:P
No patrzcie, obgadują mojego paścia :P
bandyta mk1love pisze:Mam nadzieję że się w koncu uporasz z tym gaziorem chłopie:)
Ja też, bo zima idzie i będzie bieda żeby coś pogrzebać pod blokiem. Tym bardziej, że nawet ssanie na benie już nie działa jak należy.
fifel pisze:A ja celowo zrobie OT i zapytam kiedy kolega MiSzOn bedzie mial chwilke co by skonfrontowac swoje fury bo dawno sie nie widzialy hehe
No ba, stęskniły się na pewno za sobą :) Ogólnie wieczory mam wolne, weekendy też. Jakoś się ugadamy, bez problemu.
fifel pisze:I przede wszystkim szacun dla Ciebie za wytrwalosc z tymi gaznikami bo tez sie razem troche nagrzebalismy i nakrecilismy przy tym :)
Dzięki, pamiętasz jak ustawialiśmy i do jakich konstruktywnych wniosków doszliśmy raz pod Twoim blokiem, albo w garażu. Co dwie głowy to nie jedna :)
fifel pisze:bandyta mk1love, nowy silniczek na weberku dalej ladnie smiga? :D
A no właśnie, Maćku, mówisz że masz silnik który był na kj-tronicu, tzn. masz 1.8 GX'a? Bo ja się tak zastanawiam też czy może u mnie to robi robotę że pojemność jest większa niż u Was. Wy macie wszystko poustawiane i dobrane do 1.6 a ja do 1.8 może potrzebuję inne.



WOJTEKQ
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 7
Rejestracja: wt gru 25, 2007 15:18
Lokalizacja: WIELUN
Kontakt:

Post autor: WOJTEKQ » śr paź 07, 2009 21:26

bandyta mk1love dzieki za informacje. Z tym muleniem sie uporałem kupiłem na szrocie drugi gaźnik chyba bardzo stary bo pisze na nim POLMO 32DCHD12 wyczysciłem ustawiłem i chodził na nim lepiej niz na 2 pozostałych w tym jeden po regeneracji (?)srubke regullacji paliwa mam wykręconą na pół obrotu bo im dalej wykręce to łapie mula. Dysze powietrza na 1 przelocie mam 150 na 2 przelocie 220 i to poprawilo przyspieszanie a dysze główne paliwowe to 120 i 155. ostatnio spalił mi 10 litrów benzyny ale dosc szybko jezdze.



Awatar użytkownika
fifel
Gadatliwa bestia
Gadatliwa bestia
Posty: 559
Rejestracja: ndz wrz 21, 2008 19:44
Lokalizacja: Kraków

Post autor: fifel » czw paź 08, 2009 02:03

MiSzOn pisze:Tym bardziej, że nawet ssanie na benie już nie działa jak należy.
No wlasnie ja mam podobny problem... jak odpalam na zimno, wyciagne ssanie to lapie pieknie, ssanie chodzi ale po chwili zaczyna troche nierowno chodzic i smierdzi bena jak cholera, tak jakby sie troche zalewal zamiat po prostu trzymac wyzsze obroty i rowno chodzic.
Nie wiem w czym tkwi problem ale pewnie cos jest zasyfione... da sie z tym zyc w kazdym razie ;]
MiSzOn pisze:Dzięki, pamiętasz jak ustawialiśmy i do jakich konstruktywnych wniosków doszliśmy raz pod Twoim blokiem, albo w garażu. Co dwie głowy to nie jedna :)
Pamietam pamietam :) albo jak sie u mnie zakopales i wykonalismy niezla konstrukcje inzynierska z kilku kamieni i dojazdowki :D


[img]http://i5.photobucket.com/albums/y182/johnnie_oo/zakaz-1.jpg[/img]

bandyta mk1love
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 437
Rejestracja: wt sty 20, 2009 21:59
Lokalizacja: Sanok/ Trepcza/ Katowice

Post autor: bandyta mk1love » czw paź 08, 2009 16:41

Nie wiem zrobił 300 km i myslę ze bd smigał dalej narazie musze dotrzec do tego jak powinien być podłączony alternatopr w mk1 bo mnie coś nie ładuje ;/ wtedy dopiero powiem jak jest dokładnie z moim nowym silniczkiem:D

MiSzOn ja też ciągłe problemy miałem z tym parownikiem bo taki właśnie miałem w 1,5 JB. Kiedy miałem na nim jeszcze pierdka jakoś na gazie chodziło ale przy weberze już ni cholery (nie miał wogóle wolnych obrotów). Szukałem gdzie się dało i co się dało i były dwie opcje..zregenerować stary parownik albo kupic elektroniczny i wtedy regenerować wybór padł na to piwerwsze...straciłem 70 zł i pól dnia roboty a efekt dalej nijaki;/ teraz w garażu mam juz zakupiony elektroniczny i ma dzialac. Bo wiele osób które miały problem z gazem na gaxniku tak go rozwiązywało. Mam nadzieję że i mi pomoże :)

To że gaźnik wygląda jak nowy nie znaczy że jest nowy ;p jak sam mówisz ma luzy na 1 ośce..fakt jest taki że nie wiem jak było w fabryce ale otwór w gaźniku na ośke rozwiercony do nadwymiaru na 8,5 mm wygląda tak że ośka nawet zbytnio tam wleźć nie chce....więc luzu nie ma być wg mnie.

Kiedy ściągniesz pokrywę gaźnika w gardzielach pierwszy element to rozpylacze. Wyciągasz je sobie i one tak jakby na środku gardzieli mają wpuszczone rurki i właśnie te rurki nawiercasz do okoła.
Ja u siebie nawierciłem je porządnie dookoła wiertełkiem 1,3 mm i czuć różnicę, ładniej się zbiera już od niższych obrotów i śmiem twierdzić że odbiło się to korzystnie na spalaniu.

Co do kolektora to kupujesz sobie taki długi imbus (bo krótkim raczej sobie nie poradzisz - ja akurat właśnie długi miałem w domu :D ) na niego rurke i jedziesz:D u mnie w 30-letnim JB poszło to u Ciebie tym bardziej. Mało tego odkręcałem i zakręcałem kolektor chyba z 6-7 razy i nic się nie działo a nie raz był tak dokręcony że ledwo dało się go odkręcić.
Tak jak mówiłem MUSISZ wyrównać kolektor,kryzę z obydwu stron,spód gaźnika,górę gaźnika i mikser z obydwu stron i zależnie od tego jaki masz dolot zastosowany spód tego dolotu :D

WSZĘDZIE MAJĄ BYĆ USZCZELKI (pod i nad mikserem również! )

Wtedy dopiero pasta uszczelniająca i to ma ręce i nogi :D

Co do tej pasty to ja ją miałem od ojca bo on ją kupował jak robił jakąś pompę do ciężarówki czy cuś i mu została i swoją drogą droga była bo około 20 zł. Dostaniesz ją myślę w wiekszości sklepów mechanicznych.
A czy sylikon może byc tego nie wiem choć pewnie by uszedł w tłumie bo ktoś tak robił i działało :D a swoją drogą to ta pasa też jest na bazie sylikonu..z tym że po wyschnięciu i skręceniu na paście cięzko oderwać gaźnik od kryzy i sama w sobie ta pasta jest mniej gumowa niz sylikon.

Ja nie mam nic do 1,6 Panie kolego ;p Mój silnik to 1,8 RD i do niego mam dobrane wszystko :D

WOJTEKQ pisze:bandyta mk1love dzieki za informacje. Z tym muleniem sie uporałem kupiłem na szrocie drugi gaźnik chyba bardzo stary bo pisze na nim POLMO 32DCHD12 wyczysciłem ustawiłem i chodził na nim lepiej niz na 2 pozostałych w tym jeden po regeneracji (?)srubke regullacji paliwa mam wykręconą na pół obrotu bo im dalej wykręce to łapie mula. Dysze powietrza na 1 przelocie mam 150 na 2 przelocie 220 i to poprawilo przyspieszanie a dysze główne paliwowe to 120 i 155. ostatnio spalił mi 10 litrów benzyny ale dosc szybko jezdze.

Juz kiedyś o tym pisałem ze ustawienie wolnych obrotów jest ściśle zależne od tego czy fura się zbiera czy nie i raczej nie da się tego ładnie ustawic na postoju tylko trzeba podregulowac i rura,podregulowac i rura i tak w kółko :D

Silnik rozumiem masz 1,6? Jakie wcześniej miałeś dysze powietrza na 1 przelocie że mówisz ze teraz lepiej zasówa? :grin:

MiSzOn, ja w tej chwili nie mialem czasu na dobieranie idealnych parametrów...miałem przed sobą 300 km więc 1 przelot mam dyszę paliwa teraz 120 a drugi przelot 155 powietrza 200 i 230 chyba.

Ale na pewno zagoszczą deczko mniejsze dysze powietrza a większe dysze paliwa :D

(w JB miałem paliwowe 120 i 140 a powietrza 190 i 200)
fifel pisze:
MiSzOn pisze:Tym bardziej, że nawet ssanie na benie już nie działa jak należy.
No wlasnie ja mam podobny problem... jak odpalam na zimno, wyciagne ssanie to lapie pieknie, ssanie chodzi ale po chwili zaczyna troche nierowno chodzic i smierdzi bena jak cholera, tak jakby sie troche zalewal zamiat po prostu trzymac wyzsze obroty i rowno chodzic.
Nie wiem w czym tkwi problem ale pewnie cos jest zasyfione... da sie z tym zyc w kazdym razie ;]
MiSzOn pisze:Dzięki, pamiętasz jak ustawialiśmy i do jakich konstruktywnych wniosków doszliśmy raz pod Twoim blokiem, albo w garażu. Co dwie głowy to nie jedna :)
Pamietam pamietam :) albo jak sie u mnie zakopales i wykonalismy niezla konstrukcje inzynierska z kilku kamieni i dojazdowki :D
U mnie teraz pali bez ssania - wogóle nie jest jeszcze podpiete hehehe dumałem troche nad tym i może problem tkwi w braku gumowych oringów przy dyszach? sam nie wiem ;p


P.S cholera jasna chciałem byc pierwszy na 100 stronie xD
Ostatnio zmieniony czw paź 08, 2009 16:42 przez bandyta mk1love, łącznie zmieniany 1 raz.


Moja ,, gitarka " na sprzedaż - sprawdź !

Polecam i pozdrawiam wszystkich ! - Maciek (bandyta)

MiSzOn
Gadatliwa bestia
Gadatliwa bestia
Posty: 554
Rejestracja: ndz paź 07, 2007 16:29
Lokalizacja: Kraków/Ustrzyki Dolne
Kontakt:

Post autor: MiSzOn » czw paź 08, 2009 20:07

bandyta mk1love pisze:MiSzOn ja też ciągłe problemy miałem z tym parownikiem bo taki właśnie miałem w 1,5 JB. Kiedy miałem na nim jeszcze pierdka jakoś na gazie chodziło ale przy weberze już ni cholery (nie miał wogóle wolnych obrotów). Szukałem gdzie się dało i co się dało i były dwie opcje..zregenerować stary parownik albo kupic elektroniczny i wtedy regenerować wybór padł na to piwerwsze...straciłem 70 zł i pól dnia roboty a efekt dalej nijaki;/ teraz w garażu mam juz zakupiony elektroniczny i ma dzialac. Bo wiele osób które miały problem z gazem na gaxniku tak go rozwiązywało. Mam nadzieję że i mi pomoże :)
Z tego co się orientuję to nie ma znaczenia jaki parownik, czy pneumatyk czy elektronik. Różnią się tylko zaworem, który otwiera się gdy silnik pracuje. W pneumatyku otwiera się gdy jest podciśnienie, a w elektroniku centralka daje sygnał na zawór żeby się otworzył. Centralka bierze chyba sygnał z cewki, żeby wiedzieć kiedy silnik się kręci. No i właśnie chyba jest, że jeżeli chcesz zmienić pneumatyk na elektronik to trzeba zmienić centralkę na taką do elektronika. Ale nie jestem na 100% pewny tego.
bandyta mk1love pisze:To że gaźnik wygląda jak nowy nie znaczy że jest nowy ;p jak sam mówisz ma luzy na 1 ośce..fakt jest taki że nie wiem jak było w fabryce ale otwór w gaźniku na ośke rozwiercony do nadwymiaru na 8,5 mm wygląda tak że ośka nawet zbytnio tam wleźć nie chce....więc luzu nie ma być wg mnie.
Też mi się wydaje że tam nie ma być luzu, bo inaczej lewe powietrze by ciągnął.
bandyta mk1love pisze:Kiedy ściągniesz pokrywę gaźnika w gardzielach pierwszy element to rozpylacze. Wyciągasz je sobie i one tak jakby na środku gardzieli mają wpuszczone rurki i właśnie te rurki nawiercasz do okoła.
Ja u siebie nawierciłem je porządnie dookoła wiertełkiem 1,3 mm i czuć różnicę, ładniej się zbiera już od niższych obrotów i śmiem twierdzić że odbiło się to korzystnie na spalaniu.
Aha, co to rozpylacze to wiem, ale nawiercasz po to żeby zwiększyć ich wymiar czy po to żeby wyczyścić z syfu?

Ja u siebie mam w tej chwili 120 i 155 dysze paliwa i chyba obie 220 powietrza, albo 200 i 220, nie pamiętam już.
Gardziele oczywiście 24 i 26.
bandyta mk1love pisze:dumałem troche nad tym i może problem tkwi w braku gumowych oringów przy dyszach?
A tam jakieś gumowe oringi mają być? Są tylko podkładki w sumie.

Może w któryś weekend się przysiądę i cały dzień poświęcę na montaż gaźnika od początku. Żeby tylko pogoda była i czas. Mam nadzieję, że to zabangla w końcu jak należy bo porażka jak na razie. Ludzie chwalą a ja nie wiem co :(
Jeszcze myślę nad kryzą, czy by ze stali nie zrobić to bym zszedł o jakieś 5 mm w dół, a przydałoby się bo ciasno pod maską mam strasznie. Ale to znowu kupa roboty :(



Zablokowany

Wróć do „Techniczne (archiwum)”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google Adsense [Bot] i 355 gości