Zapowietrzająca się pompa wtryskowa
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
-
- Ma gadane
- Posty: 157
- Rejestracja: pt gru 30, 2005 14:15
- Lokalizacja: Gdynia
Zapowietrzająca się pompa wtryskowa
"Ostatnimi" czasy zaczęłem mieć problemy z odpalaniem auta.
Świece ok, olej ok, chłodzenie ok, filtr (teraz) nowy, aku ok.
Pierwsze podejście: zawodzony filtr paliwa. Spuszczenie wody (po podgrzaniu opalarką), aż leciał czysty olej (kurna.. pół szklanki poszło w krzaki). Dolałem 5l benzyny, wymieszałem "ręcznie".
Filtr podgrzewany opalarką. Próby odpalania: pierwszy raz zagadywał pieknie i zdychał po 1-2s. Następne razy jeszcze "trząsł". Potem już "na sucho" (kręcił rozrusznikiem bez oporu, po chwili bendix go wywalal). Następne próby kończyły się tak samo (tylko "szybciej"). Aż do padku aku. Rano okazało się, że w wężyku zero oleju. Strzykawka i napełniałem. Olej powoli opadał, ale pospieszyłem się i udało się skręcić. Odpaliłem i na warsztat.
Po wymianie filtra i zalaniu jeździł jak złoto. Ale wieczorem.. znowu odmówił posłuszeństwa. Objawy dokładnie takie same. W filtrze zero wody. W węzu pojawiło się powietrze. Niestety po strzykawce nie udało się uzyskać "zadowalających" efektów (znaczy się.. nie odpalił). Temperatura w okolicy 0*C.
Ktoś ma jakiś pomysł? Gdzie szukać nieszczelności? Czy może pompa się.. popsuła? To już by bolało..
Świece ok, olej ok, chłodzenie ok, filtr (teraz) nowy, aku ok.
Pierwsze podejście: zawodzony filtr paliwa. Spuszczenie wody (po podgrzaniu opalarką), aż leciał czysty olej (kurna.. pół szklanki poszło w krzaki). Dolałem 5l benzyny, wymieszałem "ręcznie".
Filtr podgrzewany opalarką. Próby odpalania: pierwszy raz zagadywał pieknie i zdychał po 1-2s. Następne razy jeszcze "trząsł". Potem już "na sucho" (kręcił rozrusznikiem bez oporu, po chwili bendix go wywalal). Następne próby kończyły się tak samo (tylko "szybciej"). Aż do padku aku. Rano okazało się, że w wężyku zero oleju. Strzykawka i napełniałem. Olej powoli opadał, ale pospieszyłem się i udało się skręcić. Odpaliłem i na warsztat.
Po wymianie filtra i zalaniu jeździł jak złoto. Ale wieczorem.. znowu odmówił posłuszeństwa. Objawy dokładnie takie same. W filtrze zero wody. W węzu pojawiło się powietrze. Niestety po strzykawce nie udało się uzyskać "zadowalających" efektów (znaczy się.. nie odpalił). Temperatura w okolicy 0*C.
Ktoś ma jakiś pomysł? Gdzie szukać nieszczelności? Czy może pompa się.. popsuła? To już by bolało..
-
- Ma gadane
- Posty: 157
- Rejestracja: pt gru 30, 2005 14:15
- Lokalizacja: Gdynia
-
- Ma gadane
- Posty: 157
- Rejestracja: pt gru 30, 2005 14:15
- Lokalizacja: Gdynia
Jak już pisałem..
Instalacja jest szczelna (nigdzie pod samochodem nie widać kapki oleju). Jednak olej spływa z wężyka postawionego "na sztorc" (koło 20cm3 na minutę). Czyli to faktycznie musi być ten zawór zwrotny.
Najpierw zaleję go "pod korek", skoro to tamten zaworek to powinno pomóc. A jak nie to faktycznie przetrenuję "kroplówkę" i zobaczę czy będzie gadał zdrów..
Instalacja jest szczelna (nigdzie pod samochodem nie widać kapki oleju). Jednak olej spływa z wężyka postawionego "na sztorc" (koło 20cm3 na minutę). Czyli to faktycznie musi być ten zawór zwrotny.
Najpierw zaleję go "pod korek", skoro to tamten zaworek to powinno pomóc. A jak nie to faktycznie przetrenuję "kroplówkę" i zobaczę czy będzie gadał zdrów..
Na górze na filtrze paliwa jest taki zaworek. Taki mały plastikowy dupersztyk, którego do filtra paliwa dociska taka sprężyna. Ja miałem to koloru białego, ale też mi sie zapowietrzał i kupiłem nowy był koloru żółtego(koszt zaworka to 30 zł).Po wymianie zaworka problem z zapowietrzaniem znikł. Przy wymianie zaworka trzeba uważać na taką uszelkę pod zaworkiem, żeby ona dobrze leżała.stonefree pisze:rozwin wypowiedź o tym zaworze,wiem,że jakis jest w filtrze paliwa
-
- Ma gadane
- Posty: 157
- Rejestracja: pt gru 30, 2005 14:15
- Lokalizacja: Gdynia
ciągle porażka..
Zalanie zbiornika nie pomogło. Metoda "na dwie butelki" też nie (jednen karnisterek podwieszony pod maską, druga "półlitrówka" na powrocie) niestety dała taki sam wynik..
Znaczy się.. odkręcanie pompy i remont obowiązkowy? Na jaką wysokość musiałbym się przygotować?
Objawy ciągle takie same.. "Na sucho" odpala na ok 1s. Następna próba to jeszcze "szarpie", ale za chwilę kręci swobodnie. Następne razy to już tylko swobodne kręcenie. Po paru-parunastu minutach powtórka.
Gaz, kąt wyprzedzenia, podgrzewanie czegokolwiek nic nie pomagają.
A wszystko to.. bo zatankowałem 15l na JET, bo akurat cena była niższa..
ps. A dzyndzla na filtrze nie ma.. Jest tylko śrubka.
Znaczy się.. odkręcanie pompy i remont obowiązkowy? Na jaką wysokość musiałbym się przygotować?
Objawy ciągle takie same.. "Na sucho" odpala na ok 1s. Następna próba to jeszcze "szarpie", ale za chwilę kręci swobodnie. Następne razy to już tylko swobodne kręcenie. Po paru-parunastu minutach powtórka.
Gaz, kąt wyprzedzenia, podgrzewanie czegokolwiek nic nie pomagają.
A wszystko to.. bo zatankowałem 15l na JET, bo akurat cena była niższa..
ps. A dzyndzla na filtrze nie ma.. Jest tylko śrubka.
Ostatnio zmieniony pn sty 30, 2006 19:07 przez pajakgdynia, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Ma gadane
- Posty: 157
- Rejestracja: pt gru 30, 2005 14:15
- Lokalizacja: Gdynia
Nad podgrzewaczem do filtra uszczelka jest od góry. Od dołu jest uszczelka od filtra i nie wolno nic dodawać.
Do wczoraj poszukiwałem "śruby" do wkręcenia w filtr z podgrzewaczem. Ale teraz zrezygnowałem.. Skoro auto wymaga remontu.. ruszy pewnie na wiosnę, a wtedy nie będzie już potrzebny podgrzewacz..
Do wczoraj poszukiwałem "śruby" do wkręcenia w filtr z podgrzewaczem. Ale teraz zrezygnowałem.. Skoro auto wymaga remontu.. ruszy pewnie na wiosnę, a wtedy nie będzie już potrzebny podgrzewacz..
-
- Ma gadane
- Posty: 157
- Rejestracja: pt gru 30, 2005 14:15
- Lokalizacja: Gdynia
A u mechanika okazało się.. że winny był zablokowany zawór powrotny oleju silnikowego. Na warsztacie pękł filtr dzięki czemu mechanik "wyśledził" problem od razu. I mam nadzieję, że głowicy nic się nie stało..
Mam nadzieję, że to tylko to.. że jednak "zapowietrzanie" wynikało z zupełnie innych przyczyn i regeneracja pompy nie będzie konieczna.
Znaczy pozostaję przy nadziei. To wszystko co mi zostaje (bo pensji już pewnie się pozbędę).
Mam nadzieję, że to tylko to.. że jednak "zapowietrzanie" wynikało z zupełnie innych przyczyn i regeneracja pompy nie będzie konieczna.
Znaczy pozostaję przy nadziei. To wszystko co mi zostaje (bo pensji już pewnie się pozbędę).
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 60 gości