Jakieś dwa tygodnie temu zobaczyłem plamę po oleju pod samochodem. Mieszkam w UK, pojechałem do polskiego warsztatu i tam mi powiedziano, że poszła mi uszczelka pod głowicą. Po umyciu silnika i trzymaniu go na wysokich obrotach po chwili zaczęło bąbelkować lekko z miejsca na zdjęciu. Mechanik stwierdził że lekko wycieka woda i dopiero olej. Wyglądało to jak by wyciekało z dziurki jak po nakłuciu szpilką. Mechanik stwierdził że za długo na tym nie pojeżdżę bo na pewno silnik bierze wodę i do tego jeszcze olej cieknie. Generalnie dał mi do zrozumienia że najlepiej jak najszybciej to zrobić.
Z moich obserwacji i konsultacji z kumplem mechanikiem z polski wynika że jednak nie jest tak najgorzej. (Mogę się mylić) Sprawdziłem rurę wydechową czy jest na niej jakiś osad i jest czysta. Autko nie dymi na czarno ani na biało, odpala z pierwszego, nie dławi się tylko dzisiaj musze pierwszy raz dolać olej bo na bagnecie jest poniżej minimum.
Tutaj, mechanik stwierdził że koszt wyniesie 250-300 funtów.
W październiku chciałem jechać do polski samochodem i nie wiem teraz co mam robić.
Moje pytanie to czy mam się tym wyciekiem jakoś bardzo przejmować czy może dolewać pół litra oleju co dwa tygodnie i jeździć spokojnie.
Dodam że silnik nie daje żadnych oznak jak by się coś z nim działo. A co do czystego wydechu to kumpel powiedział mi że jest to bardzo dobra oznaka.
Przebieg 180.000
Czy naprawiać tutaj czy w Polsce?
Albo co robić??
Rozpisałem się ale chciałem wszystko dobrze wytłumaczyć.
Pozdrawiam.


