Golf III 1.4 falowanie obrotów silnika
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
- PAPAYOS
- Gadatliwa bestia
- Posty: 805
- Rejestracja: czw sie 30, 2007 15:04
- Lokalizacja: Zambrów
- Kontakt:
Ja kiedyś miałem podobną sytuację...
A zaczęło się tak:
Auto zgasło, mimo wymiany świec, palca, kopółki, przewodów auto nie ożyło... Na hol i do złotej rączki mechanika... Orzekł - aparat zapłonowy, więc wymieniłem, auto dalej było deth. Orzekł następnie - cewka zapłonowa... wymieniłem auto zagadało... Ale jego obroty jałowe na rozgrzanym silniku pozostawiały wiele do życzenia, auto gasło, szarpało, obroty falowały. Na zimnym silniku auto pracowało jak lalka.
Wiec sam się zabrałem za naprawę starego aparatu zapłonowego, naprawiłem, wymieniłem i obroty biegu jałowego na zimnym i ciepłym były jak ta lala... Ale do czasu. Po 2 tygodniach auto znowu zaczęło odstawiać szopki. Szarpało i przerywało podczas przyspieszania, do wymiany już nic nie miałem, bo 2 tygodnie temu już wszystko wymieniłem (nawet przepustnicę jeszcze miesiąc wcześniej).
Więc znowu slalom po mechanikach i elektromechanikach, ustawiłem zapłon, adaptowałem ponownie przepustnicę, a auto dalej szarpało.
Więc znowu wziąłem los auta w swoje ręce i znowu wymiana wszystkiego po kolei.
Okazało się że nowe przewody dostały przebicia i gubiły iskrę...
Puki co jest już 4 miesiące po wymianie i wszystko chodzi.
Więc moja rada jest taka, aby zacząć od rzeczy podstawowych takich jak przewody, palec i kopółka.
Pozdrawiam
PAPAYOS
A zaczęło się tak:
Auto zgasło, mimo wymiany świec, palca, kopółki, przewodów auto nie ożyło... Na hol i do złotej rączki mechanika... Orzekł - aparat zapłonowy, więc wymieniłem, auto dalej było deth. Orzekł następnie - cewka zapłonowa... wymieniłem auto zagadało... Ale jego obroty jałowe na rozgrzanym silniku pozostawiały wiele do życzenia, auto gasło, szarpało, obroty falowały. Na zimnym silniku auto pracowało jak lalka.
Wiec sam się zabrałem za naprawę starego aparatu zapłonowego, naprawiłem, wymieniłem i obroty biegu jałowego na zimnym i ciepłym były jak ta lala... Ale do czasu. Po 2 tygodniach auto znowu zaczęło odstawiać szopki. Szarpało i przerywało podczas przyspieszania, do wymiany już nic nie miałem, bo 2 tygodnie temu już wszystko wymieniłem (nawet przepustnicę jeszcze miesiąc wcześniej).
Więc znowu slalom po mechanikach i elektromechanikach, ustawiłem zapłon, adaptowałem ponownie przepustnicę, a auto dalej szarpało.
Więc znowu wziąłem los auta w swoje ręce i znowu wymiana wszystkiego po kolei.
Okazało się że nowe przewody dostały przebicia i gubiły iskrę...
Puki co jest już 4 miesiące po wymianie i wszystko chodzi.
Więc moja rada jest taka, aby zacząć od rzeczy podstawowych takich jak przewody, palec i kopółka.
Pozdrawiam
PAPAYOS
https://www.facebook.com/pages/Cthulhu/369766173200313
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 100 gości