Post
autor: ck » śr sty 18, 2006 01:27
Mój to zapali ale po dłuższym kręceniu tak ok.10sek i wyglada to tak jakby sie rozpędzał rozrusznik tzn najpierw kręci powoli później coraz szybciej aż wreszcie odpali a z rury trochę zakopci.Dziwne jest to ,że wczoraj przy -17st. odpalił normalnie natomiast dzisiaj przy -12 zapalił tak jak wcześniej opisałem.Macie jakies sugestie co do mojego odpalania?Tak sie zastanawia,czy czasami kompresji nie trzyma tak jak powinien,choc nie wiem jakie sa tego objawy.Kompresji nie sprawdzałem,bo jakoś nie miałem powodów do tego.Zawsze krecił,na mocy nie czuje żeby stracił,więcej nie pali i nigdy nie miałem z nim problemów,choć oleju troche weźmie(jakieś 0,4l/1000km),ale tak z drugiej strony myślę,że jakby nie miał kompresji to by wogóle może nie odpalił.Nie wiem co o tym sądzić.