[MkIV] Problem po spotkaniu bryły śniegu :(
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
[MkIV] Problem po spotkaniu bryły śniegu :(
Witam
Mam pytanie - czy progi w Mk IV są profilem zamkniętym? Spotkałem dziś rano wyjątkowo twardą bryłę śniegu która wgięła mi próg na odcinku ok. 10 cm. Wgięcie jest miękkie - nie ma żadnych krawędzi czy też załamań Wgięta jest tylko zewnętrzna powłoka - nie ma uszkodzeń z góry czy z dołu a jedynie od zewnątrz. Moje pytanie - czy jest dotęp do progu od wewnątrz czy trzeba rozcinać próg? A może można takie rzeczy wyciągać tą metodą klejenia elementów do blachy? Kurcze szlag mnie trafia że przez głupią bryłę uszkodziłem sobie autko
Mam pytanie - czy progi w Mk IV są profilem zamkniętym? Spotkałem dziś rano wyjątkowo twardą bryłę śniegu która wgięła mi próg na odcinku ok. 10 cm. Wgięcie jest miękkie - nie ma żadnych krawędzi czy też załamań Wgięta jest tylko zewnętrzna powłoka - nie ma uszkodzeń z góry czy z dołu a jedynie od zewnątrz. Moje pytanie - czy jest dotęp do progu od wewnątrz czy trzeba rozcinać próg? A może można takie rzeczy wyciągać tą metodą klejenia elementów do blachy? Kurcze szlag mnie trafia że przez głupią bryłę uszkodziłem sobie autko
Sam się za to napewno nie będę brał ale pytam z ciekawości - chciałbym uniknąć lakierowania itp dlatego pytam czy są techniki pozwalające na zrobienie tego bez rozcinania/spawania. Słyszalem ostatnio że jest jakaś technika pozwalająca na wyciąganie uszkodzeń po przyklejeniu jakiegoś grzybka na gorącym kleju. Nie widziałem jak to się robi ale mam nadzieję że coś z tego wyjdzie. Ech jak to się ładnie mówi - szewski poniedziałek
-
- Forum Master
- Posty: 1550
- Rejestracja: ndz paź 03, 2004 22:53
- Lokalizacja: Zielona Góra
Raczej na tego grzybka nie da rady gdyż pod lakierem masz próg pryśniety taką masą gumową więc ta metoda zerwie tylko lakier z gumą.Można spróbować od środka ale zapewne będzie musiał być malowany próg bo powłoka lakiernicza popęka i woda zrobi swoje.Szczerze ja bym to zostawił i zrobił przy okazji grubszej blacharki .Oby nie ale jak by już kiedyś coś.... .Pozdrawiam
Oj nigdy plastiku - nie podobaja mi się takie nakładki. Pozatym nakładkę trzeba równomiernie nakleić a w miejscu wgniecenia nie chwyci. Z tego co się orientowałem to jedyna rozsądna metoda to dospawanie pręta, wyciągnięcie a potem lakierowanie progu i uzupełnianie konserwacji. Tak chyba zrobię ale to dopiero na wiosnę, jak się ociepli i będzie można wytrzymać na przystanku autobusowym
edit
a tak to wygląda "na żywo" - no może wygląda troszkę lepiej bo na tej focie to strasznie duże wyszło...
[ Dodano: Wto Sty 10, 2006 10:14 ]
Jak to widzicie wg tej fotki - da się to zrobić bez dużych ingerencji w blachę?
edit
a tak to wygląda "na żywo" - no może wygląda troszkę lepiej bo na tej focie to strasznie duże wyszło...
[ Dodano: Wto Sty 10, 2006 10:14 ]
Jak to widzicie wg tej fotki - da się to zrobić bez dużych ingerencji w blachę?
No ja mam podobną sznyte, z tym że na odcinku około 20 cm. Jeszcze z tym nic nie robiłem ale na wiosne coś pomysle. Podobno mozna taką sznyte wyciągnąć przez dospawanie cienkich pręcików do miejsca wgniecenia i następnie odciągniecie blachy. Pozostaje po tym niewielki ślad po jednym spawie, łatwy do zamazania. Osobiście zastanawiam się nad zamontowaniem progów więc może unikne odciągania blachy.
[b] >>> www.4tun.vel.pl <<< [/b]
[url=http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?p=1114182#1114182][b] >>> MkIV by regitmc <<< [/b][/url]
[url=http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?p=1114182#1114182][b] >>> MkIV by regitmc <<< [/b][/url]
-
- Forum Master
- Posty: 1550
- Rejestracja: ndz paź 03, 2004 22:53
- Lokalizacja: Zielona Góra
-
- Forum Master
- Posty: 1550
- Rejestracja: ndz paź 03, 2004 22:53
- Lokalizacja: Zielona Góra
taaa i zapłacę jak za wszystkie roboty w ASO czterocyfrową kwotę... Raczej wolę poszukać jeszcze dobrego blacharza z odpowiednim warsztatem, który zrobi to za 1/4 ceny ASO a zrobi równie dobrze jak tam. Zresztą kiedyś robiłem naprawę blacharską Cordoby w ASO i po dwóch latach wyszły wykwity rdzymafik pisze:powinni to naprawić bez większego problemu w ASO. Moja ciocia zrobiła takie wgięcie w progu Toyoty Corolli i w serwisie jej to naprawili, że nic nie widać i myślę że nie używali do tego szpachli...
[ Dodano: Nie Sty 15, 2006 12:55 ]
próg poszedł do góry tylko na samym rancie - spowodowało to wgięcie blachy do środka, ale dzięki temu nie ma żadnego załamania na samej powierzchni. W sumie myślałem nad jeszcze jedną metodą - od dołu progu są takie duże otwory do konserwacji progu. Gdyby wsadzić tam jakąś dmuchaną poduchę to możnaby to troszkę wypchnąć - pod zewnętrzną warstwą blachy jest w odstępie ok. 2-3 cm druga znacznie grubsza. Gdyby coś tam nadmuchać to jest możliwość że odskoczyłby troszkę. Tylko czy są wogóle takie poduszki??Tomasz Żaguń pisze:rhyniew no to nie takie lekkie ale bez zadarcia blachy.Przyjrzyj sie dobrze a zobeczysz że próg poszedł Ci też do góry czyli sie spłaszczył ,bez malowania się nieobejdzie aby było dobrze .
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 268 gości