O swapie Pierburga 2E2 na WEBERA z Fiata 125p + ankieta :)
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
-
- Użytkownik
- Posty: 437
- Rejestracja: wt sty 20, 2009 21:59
- Lokalizacja: Sanok/ Trepcza/ Katowice
MiSzOn, sprawdzałem i wszystko było niby ok, jeszcze jedną rzecz chce wiedzieć jak sie popatrzy w dół do gardzieli to najpierw są takie jakby dysze czy coś w tych gardzielach co dają paliwo a pod nimi są te zwężki.
U mnie zwężki są 24 i 26 a te ,,cosie" nad nimi w obydwu gardzielach są takie same ich oznaczenia to 4,5 i chyba 9/3 w obydwu gardzielach jest tak samo a tak chyba nie ma byc..
U mnie zwężki są 24 i 26 a te ,,cosie" nad nimi w obydwu gardzielach są takie same ich oznaczenia to 4,5 i chyba 9/3 w obydwu gardzielach jest tak samo a tak chyba nie ma byc..
-
- Gadatliwa bestia
- Posty: 554
- Rejestracja: ndz paź 07, 2007 16:29
- Lokalizacja: Kraków/Ustrzyki Dolne
- Kontakt:
Z tego co mi się pamięta to oba rozpylacze były chyba takie same u mnie i też były 4,5. Ale mogę jutro to sprawdzić.bandyta mk1love pisze:U mnie zwężki są 24 i 26 a te ,,cosie" nad nimi w obydwu gardzielach są takie same ich oznaczenia to 4,5 i chyba 9/3 w obydwu gardzielach jest tak samo a tak chyba nie ma byc..
-
- Użytkownik
- Posty: 437
- Rejestracja: wt sty 20, 2009 21:59
- Lokalizacja: Sanok/ Trepcza/ Katowice
mowie o tym bo w pierwszej gardzieli paliwo przy 1500 obr/min już nieźle się leje i sądze ze to może być przyczyna niedomagań mojego gaźnika
może już w końcu położę kres tym zmaganiom - bo ja chce już jeździć!!!!!!!!!!
[ Dodano: 19 Mar 2009 20:52 ]
MiSzOn, a co znaczy te 9/3 ? bo mam teraz w rękach dwa te rozpylacze każdy 4,5 ale jeden jest 6/4 a drugi 6/3 o co z tym kaman?
[ Dodano: 19 Mar 2009 21:19 ]
może już w końcu położę kres tym zmaganiom - bo ja chce już jeździć!!!!!!!!!!
[ Dodano: 19 Mar 2009 20:52 ]
MiSzOn, a co znaczy te 9/3 ? bo mam teraz w rękach dwa te rozpylacze każdy 4,5 ale jeden jest 6/4 a drugi 6/3 o co z tym kaman?
[ Dodano: 19 Mar 2009 21:19 ]
Więc jaka jest przyczyna tego że u mnie z rozpylacza leje bena cały czas przy 1500 obrotach? Co trzeba zrobić żeby przestało tam dawać paliwo i z kąd powinno leciec jak nie właśnie z tego rozpylacza?mat-86 pisze:Wasze problemy jak widzę nie mają związku z poziomem paliwa i jeszcze jedno na wolnych obrotach paliwo nie powinno wydostawać się z rozpylacza.
Obydwa rozpylacze w weberach były 4,5 a te drugie oznaczenia np 9/3 nie wiem co oznaczają. Ale wymiarowo z tego co mam to wszystkie te rozpylacze się nie różnią od siebie
Po bardzo małym uchyleniu przepustnicy I paliwo powinno być dodatkowo pobierane przez takie małe dziurki na ściance gaźnika "otwory biegu przejściowego" tego też nie da się chyba zobaczyć
A później już przy większych prędkościach obrotowych przez rozpylacz
Wygląda na to że przyczyną u Ciebie bandyta mk1love jest za duży przepływ powietrza przez I przelot czyli za dużo masz uchyloną przepustnice. Tym wkrętem nie możesz bardziej przymknąć?? gaśnie ci wtedy silnik jak wykręcisz ten wkręt??
Powinno lecieć tą dziurką co ją zatyka ten skośny wkręt co nim regulujesz wolne obroty ale tego nie zobaczysz w działaniu bo to jest nisko i niewidocznebandyta mk1love pisze:Więc jaka jest przyczyna tego że u mnie z rozpylacza leje bena cały czas przy 1500 obrotach? Co trzeba zrobić żeby przestało tam dawać paliwo i z kąd powinno leciec jak nie właśnie z tego rozpylacza?
Po bardzo małym uchyleniu przepustnicy I paliwo powinno być dodatkowo pobierane przez takie małe dziurki na ściance gaźnika "otwory biegu przejściowego" tego też nie da się chyba zobaczyć
A później już przy większych prędkościach obrotowych przez rozpylacz
Wygląda na to że przyczyną u Ciebie bandyta mk1love jest za duży przepływ powietrza przez I przelot czyli za dużo masz uchyloną przepustnice. Tym wkrętem nie możesz bardziej przymknąć?? gaśnie ci wtedy silnik jak wykręcisz ten wkręt??
-
- Użytkownik
- Posty: 437
- Rejestracja: wt sty 20, 2009 21:59
- Lokalizacja: Sanok/ Trepcza/ Katowice
mat-86, teraz silnik chodzi na jakieś 1500 obrotów spadnie jakby miał zaraz zgasnąć na 1100 i znowu 1500, ciężko się jeździ. kiedy bardziej przymknę przepustnice śrubką do jej regulacji silnik gaśnie ;/
[ Dodano: 19 Mar 2009 22:05 ]
śrubka od regulacji składu mieszanki jest ma maxa zakręcona. Silnik ciągnie paliwo dosłownie strumyczkiem z rozpylacza nawet bez dodawania gazu ;/
[ Dodano: 19 Mar 2009 22:21 ]
w południe jak próbowałem go wyregulować kiedy przytykałem mu gardziele ręką obroty wzrastały momentalnie i to dość ,,słyszalnie" więc pewnie wychodzi na Twoje mat-86, że za dużo jest uchylona przepustnica..ale jak to w ogóle ustawić ;/ ehh nie mam już sił do tego gaźnika
[ Dodano: 19 Mar 2009 22:05 ]
śrubka od regulacji składu mieszanki jest ma maxa zakręcona. Silnik ciągnie paliwo dosłownie strumyczkiem z rozpylacza nawet bez dodawania gazu ;/
[ Dodano: 19 Mar 2009 22:21 ]
w południe jak próbowałem go wyregulować kiedy przytykałem mu gardziele ręką obroty wzrastały momentalnie i to dość ,,słyszalnie" więc pewnie wychodzi na Twoje mat-86, że za dużo jest uchylona przepustnica..ale jak to w ogóle ustawić ;/ ehh nie mam już sił do tego gaźnika
wykreć śrube od dawki (ta pod kątem) o jakieś 2.5 obrotu od oporu i wtedy spróbuj zmniejszać uchylenie przepustnicybandyta mk1love pisze: w południe jak próbowałem go wyregulować kiedy przytykałem mu gardziele ręką obroty wzrastały momentalnie i to dość ,,słyszalnie" więc pewnie wychodzi na Twoje mat-86, że za dużo jest uchylona przepustnica..ale jak to w ogóle ustawić ;/ ehh nie mam już sił do tego gaźnika
-
- Mały gagatek
- Posty: 108
- Rejestracja: pn lut 11, 2008 17:19
- Lokalizacja: Katowice/Siemianowice Śl
- Kontakt:
ktos ostatnio pisal ze silnik nie rowno chodzi.. a podcisnienia wszystkie podlaczone ? ja na poczatku tez sie dziwilem co jest grane ale to pokonałem ( jedyne co sie udało zrobic ) poprostu po zdjęciu dolotu seryjnego nie zaslepilem i nie popodlaczalem wszystkich podcisnien a na wezyku z serwa zrobila mi sie przerwa i silnik chodzi jak traktor nierowno i gasnał ;P a co do uszczelki pod kryze i gaznik juz wymyslilem - kawałek dentki od taczki wycięty na wymiar moze i nie trwałe ale na probe da rade, jak wszystko bedzie smigało to znaczy ze byla nieszczelnosc i wtedy bede głowił sie nad uszczelnieniem wszystkiego z czegos trwalszego
-
- Użytkownik
- Posty: 437
- Rejestracja: wt sty 20, 2009 21:59
- Lokalizacja: Sanok/ Trepcza/ Katowice
Chłopaki juz wiem co u mnie na 100 % było przyczyną braku niskich obrotów mat-86 podpowiedział mi że na wolnych obrotach paliwo z rozpylacza NIE MOŻE leciec - u mnie leciało a właściwie płyną sobie strumyk ;p
Więc zacząłem dumać co jest nie tak że dzień wcześniej nawet miał niskie obroty a teraz już nie ma ;/ i wpadłem na pomysł że może pasta którą dawałem na uszczelkę gdzieś coś zapchała (o czym nawet wcześniej nie myślałem) i po zdjęciu webera okazało się że wg moich domysłów faktycznie był zatkany ten kanał bocznikowy czy jak się to zwie, gaźnik wyczyściłem i posadziłem spowrotem na kryzie a jutro zobaczymy co to dało (ale na pewno da i to dużo ). Przy okazji wyrównałem kawałkiem szyby podstawę webera ( dość szybki i myślę bardzo potrzebny zabieg).
Tak więc do wszystkich którzy mają problemy z obrotami a używali jakiegoś sylikonu czy coś - sprawdźcie czy ten kanał jest drożny! Być może nie muszę tego nikomu mówić ale np ja to przeoczyłem.
pozdrawiam - Maciek (bandyta)
[ Dodano: 21 Mar 2009 00:46 ]
golfrox, ja mam u siebie oryginalny dolot z webera ;p (tzn mój weber najprawdopodobniej pochodzi ze spalonego fiata 125p - gaźnik cały wyglądał jakby się kiedyś palił od benzyny a dolot jest z poloneza ;p )
Co do uszczelniania to ta Twoja dyntka pewnie zda egzamin ;p Proponował bym tą ,,dziurę" w niej wykonać tak z 2-3 mm większą bo jak śruby docisną gaźnik to ona się splaszczy i wylezie ;p
Od siebie proponowałbym znaleźć jakiś kawałek szkła,lustra czy czegoś tam (ja miałem kawałek rozbitej szyby) dać na nią papierek ścierny (ja poradziłem sobie papierkiem 320 ale 120 myślę ze byłby optymalny) i takim kawałkiem szkła trzesz sobie spód gaźnika, kryze z dwóch stron i kolektor (wszystko aż będzie jednolity kolor tartej powierzchni ;p ) na pewno ten zabieg duuuużo da
Ze swoich spostrzeżeń dodam jeszcze że MOIM ZDANIEM lepiej jest przewiercić na wylot kryzę od spodu swazować większym wiertłem na główki śrubek i na to od góry zasadzić gaźnik, ja miałem najpierw gwintowane i zakręcane śrubami od góry ale teraz zrobiłem tak jak Wam radzę i da się lepiej (mocniej) dokręcić i jakoś to tak pewniej wygląda
Więc zacząłem dumać co jest nie tak że dzień wcześniej nawet miał niskie obroty a teraz już nie ma ;/ i wpadłem na pomysł że może pasta którą dawałem na uszczelkę gdzieś coś zapchała (o czym nawet wcześniej nie myślałem) i po zdjęciu webera okazało się że wg moich domysłów faktycznie był zatkany ten kanał bocznikowy czy jak się to zwie, gaźnik wyczyściłem i posadziłem spowrotem na kryzie a jutro zobaczymy co to dało (ale na pewno da i to dużo ). Przy okazji wyrównałem kawałkiem szyby podstawę webera ( dość szybki i myślę bardzo potrzebny zabieg).
Tak więc do wszystkich którzy mają problemy z obrotami a używali jakiegoś sylikonu czy coś - sprawdźcie czy ten kanał jest drożny! Być może nie muszę tego nikomu mówić ale np ja to przeoczyłem.
pozdrawiam - Maciek (bandyta)
[ Dodano: 21 Mar 2009 00:46 ]
golfrox, ja mam u siebie oryginalny dolot z webera ;p (tzn mój weber najprawdopodobniej pochodzi ze spalonego fiata 125p - gaźnik cały wyglądał jakby się kiedyś palił od benzyny a dolot jest z poloneza ;p )
Co do uszczelniania to ta Twoja dyntka pewnie zda egzamin ;p Proponował bym tą ,,dziurę" w niej wykonać tak z 2-3 mm większą bo jak śruby docisną gaźnik to ona się splaszczy i wylezie ;p
Od siebie proponowałbym znaleźć jakiś kawałek szkła,lustra czy czegoś tam (ja miałem kawałek rozbitej szyby) dać na nią papierek ścierny (ja poradziłem sobie papierkiem 320 ale 120 myślę ze byłby optymalny) i takim kawałkiem szkła trzesz sobie spód gaźnika, kryze z dwóch stron i kolektor (wszystko aż będzie jednolity kolor tartej powierzchni ;p ) na pewno ten zabieg duuuużo da
Ze swoich spostrzeżeń dodam jeszcze że MOIM ZDANIEM lepiej jest przewiercić na wylot kryzę od spodu swazować większym wiertłem na główki śrubek i na to od góry zasadzić gaźnik, ja miałem najpierw gwintowane i zakręcane śrubami od góry ale teraz zrobiłem tak jak Wam radzę i da się lepiej (mocniej) dokręcić i jakoś to tak pewniej wygląda
-
- Gadatliwa bestia
- Posty: 554
- Rejestracja: ndz paź 07, 2007 16:29
- Lokalizacja: Kraków/Ustrzyki Dolne
- Kontakt:
Panowie, to jest jakiś koszmar chyba. Dzisiaj w końcu założyłem dolot, bo w tygodniu nie miałem kiedy tego zrobić. Od razu wymieniłem pokrywę z pływakiem na tą ze sprawnym tym tłoczkiem po lewej stronie pokrywy. Wyregulowałem pływak. Założyłem i... masakra normalnie. Dławi się po dodaniu gazu, szarpie. Jak depnę w podłogę, to chwilę mu schodzi zanim zacznie ciągnąć. Po dodaniu połowy gazu tak samo, i nie ciągnie tak samo tylko sobie przerywa. Ściągnąłem dolot i to samo. No o co tu chodzi? Nie mam już sił pomału. Drugi tydzień z nim walczę i wygląda na to, że nie wygram
-
- Gadatliwa bestia
- Posty: 554
- Rejestracja: ndz paź 07, 2007 16:29
- Lokalizacja: Kraków/Ustrzyki Dolne
- Kontakt:
Kolejne próby, kombinacje i nic.
Pytanie: czy jak auto stoi i dodam gwałtownie gazu to może się otworzyć druga przepustnica? Czy tylko w czasie jazdy?
Bo jak coś grzebałem przed chwilą, to zauważyłem że jak otworzę na maxa gwałtownie pierwszą przepustnicę, to otwiera się też druga. Wcześniej tego nie widziałem, albo nie zauważyłem żeby tak było.
Pytanie: czy jak auto stoi i dodam gwałtownie gazu to może się otworzyć druga przepustnica? Czy tylko w czasie jazdy?
Bo jak coś grzebałem przed chwilą, to zauważyłem że jak otworzę na maxa gwałtownie pierwszą przepustnicę, to otwiera się też druga. Wcześniej tego nie widziałem, albo nie zauważyłem żeby tak było.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 73 gości