Zero oleju... czy zatarłem silnik? Czy juz po moim Mk2? :(((
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Zero oleju... czy zatarłem silnik? Czy juz po moim Mk2? :(((
Wczoraj w nocy (2 lutego) gdy bylem moze z 1km od domu zapalila mi sie lampka oleju i zgasla. Od razu mnie to nie zapokoilo. Staralem sie jechac bardzo delikatnie, gdy dojechalem pod dom, od razu zgasilem silnik, zajrzalem pod maske i sprawdzilem poziom oleju, bylo ponizej minimum. Nie podejmowalem dalszych dzialan ze wzgledu na to ze bylo ciemno. Dzisiaj rano z ojcem poszlismy jeszcze raz sprawdzic autko, otworzylismy klape, naszym oczom ukazal sie pochlapany od dolu olejem silnik (zwlaszcza od tej strony co siedzi pasazer), pochlapane przewody, belka. Poziom oleju zero, a pod samochodem widoczna mala kaluza mazistej cieszy. Nie odpalalem i nie zamierzam odpalac autka. Boje sie ze zatarlem silnik, ale moze jest jakas szansa ze nie. W sumie to nie zgasl ani nie zachowywal sie jakos dziwnie oprocz tego ze lekko "rzępolił". Co robić? Hol i do mechanika czy dolac oleju i sprobowac nim dojechac do warsztatu? Wydaje mi sie ze to jakas uszczelka poszla na silniku wiec moze lepiej holowac? Poprosze jeszcze kogos kto sie zna by ocenil szkody na miejscu, ale do tej pory prosze Was drodzy forumowicze o opinie.
((((((((((((((((((((((((
[ Dodano: 03 Lut 2009 09:46 ]
Przed chwila wyszedlem przed dom i przeszedlem sie trasa ktora wczoraj wracalem. Na jezdni widac cienka struzke oleju, a w miejscu gdzie dohamowywalem tego oleju jest wiecej. Wychodzi na to ze gdy jechalem olej caly czas byl w silniku. BOZE BLAGAM BY SIE MOJ SKARBUS NIE ZATARL!!!
((((((((((((((((((((((((
[ Dodano: 03 Lut 2009 09:46 ]
Przed chwila wyszedlem przed dom i przeszedlem sie trasa ktora wczoraj wracalem. Na jezdni widac cienka struzke oleju, a w miejscu gdzie dohamowywalem tego oleju jest wiecej. Wychodzi na to ze gdy jechalem olej caly czas byl w silniku. BOZE BLAGAM BY SIE MOJ SKARBUS NIE ZATARL!!!
wywalilo prawdopodobnie (simer) wału głownego on jest z prawej strony z lewej jest równiez ale tam raczej rzadko ulega uszkodzeniu wiec musisz to dokładnie zlokalizowac usunąc usterke nalac nowego oleju wtedy odplaic ! póki co nie jest ztarty nie zatarłes go
na chwile obecna nie odpalaj w zadnym wypadku
na chwile obecna nie odpalaj w zadnym wypadku
Ostatnio zmieniony wt lut 03, 2009 10:54 przez dziejo, łącznie zmieniany 2 razy.
- Lipek81
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 4677
- Rejestracja: czw gru 01, 2005 12:20
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
- Kontakt:
Jak sam nie zgasł i nie było żadnych niepokojących dźwięków, to nic mu nie powinno być. Wewntualnie podczas pracy mogło być słychać szklanki - bo oleju mało. Tyle. Możesz nalać oleju, odłączyć świece i zarkęcić rozrusznikiem - jak normalnie kręci, bez dziwnych dźwięków to powinno być ok.
- naprawa, odnowa i budowa od podstaw wiązek elektrycznych (także clean look);
- swapy silników;
- inne nietypowe usługi elektryczne, których warsztaty nie robią, albo biorą za nie kupę kasy :D
BARDZO niskie ceny, staranne wykonanie - szczegóły priv.
- swapy silników;
- inne nietypowe usługi elektryczne, których warsztaty nie robią, albo biorą za nie kupę kasy :D
BARDZO niskie ceny, staranne wykonanie - szczegóły priv.
strozyk85, spokojnie, silnikowi na 99% żadna wielka krzywda się nie stała, a już na pewno się nie zatarł (widziałem kiedyś na jakimś zlocie motocyklowym jak goście wykręcili spust z miski z jakiegoś chyba starego fiata i cegła na pedał gazu, a on dzielnie walczył jakieś kilkadziesiąt minut na pełnych obrotach). W pesymistycznym przypadku mogło trochę dostać się łożyskowaniu wałka rozrządu, ale skoro miałeś jeszcze olej do samego domu to jestem dobrej myśli a naprawa nie powinna być bardzo kosztowna.
Tak jak piszą koledzy, zlokalizować usterkę, naprawić, zalać olejem i dopiero odpalać. Jak naprawisz to napisz jak się sprawa zakończyła. Mógłbyś jeszcze napisać jaki masz silniczek?
Tak jak piszą koledzy, zlokalizować usterkę, naprawić, zalać olejem i dopiero odpalać. Jak naprawisz to napisz jak się sprawa zakończyła. Mógłbyś jeszcze napisać jaki masz silniczek?
- lukasfenix
- Gadatliwa bestia
- Posty: 648
- Rejestracja: sob sie 04, 2007 19:14
- Lokalizacja: Poznań
Te czujniki w vw to jakiś totalny syf! W mojej dwójce też cały olej wywaliło przez czujnik, ale w dodatku nie zapaliła się kontrolka. W passacie tak samo, sikało przez czujnik jak z fontanny. Znajomy w polo miał znacznie mniej szcześcia: jemu też nie zapaliła się kontrolka, a silnik zaczął słabnąć, aż zgasł. Diagnoza: wywaliło wszystko czujnikiem, silnik zatarty na amen.strozyk85 pisze:okazalo sie ze caly olej zlecial przez nieszczelny czujnik cisnienia oleju.
-
- Użytkownik
- Posty: 302
- Rejestracja: czw sie 07, 2008 12:04
- lukasfenix
- Gadatliwa bestia
- Posty: 648
- Rejestracja: sob sie 04, 2007 19:14
- Lokalizacja: Poznań
Napewno, może wyjaśnisz mi jeszcze jakie, bo sam do tego nie doszedłem??vwstyle pisze:widocznie chłopak ma kompleksykasztan_TDI pisze:wiec nie wiem czemu mowisz ze syf
kasztan_TDI, może rzeczywiście troche mnie poniosło, ale faktem jest, że nie są zbyt trwałe, tak jak napisałem wyżej. Po tym jak mi wywaliło przez czujnik, mechanik powiedział, że jest wydmuch pod uszczelką klawiatury. Uszczelkę zmieniłem, filtr oleju, zalełem olej i wieczorem otwieram maskę, a tam to samo-cały silnik w oleju, kontrolka oczywiście się nie paliła. Tak więc w 1 dzień straciłem 3,5l nowego oleju i o mało nie zatarłem silnika.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 122 gości