Post
autor: Bednarus » sob sty 17, 2009 19:41
Wygląda mi to na brak styku. Może jest wypięta kostka, ale to raczej mało prawdopodobne, chyba, że ktoś tam coś wcześniej grzebał. Ja obstawiam że wkradł się zimny lut przy jakimś elemencie na płytce drukowanej w środku zegarów. Szwagier tak miał w Cordobie. Jak uderzył dość silnie w deskę rozdzielczą nad licznikiem to wszystko wracało do normy. A jak wjechał na jakąś nierówność to znowu przestawał wskazywać poziom paliwa i gasł obrotomierz. W jego przypadku zimny lut był na dość dużym stabilizatorze z trzema nóżkami.