Ostatnio zauważyłem, że cos dolega mojemu zegarkowi. Niby chodzi dobrze, ale czasami w minutach potrafi mi "zniknąć" jedna albo dwie "kreseczki" tak, że odczytanie minut staje sie niemożliwe. Raz zrobiło mi się tak po zrobieni 600 km bez przerwy. Zniknęła kreseczki i pupa jasna. Niby to pierdoła wielka jest, ale ktos kiedys mi mówił, że jeżeli poprzedni właściciel nieumiejetnie cofał (fuck

Napiszcie co o tym myślicie, może cos nie styka, albo cos trzeba wymienić?
pozdrawiam i czekam na odpowiedzi