Odpala ale nie jedzie. Mróz
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Mogło by tak być przy jeździe na LPG ale nie ma to wpływu na jazdę na benzynie.kyniuwlkp pisze:rzełączam jak wskazówka wejdzie na szare pole. Dzwoniłem do mechanika mówił ze mi zamarzł parownik i mam polać go gorąca woda? Prawda to?
Zagazowany KR już sprzedany :( , teraz jeżdzi się ABFem :) Abf czyli Abfahrt
Nad ranem:
-żona :gdzie byłeś mordo?!!
-on : na Fylypynach.
Nad ranem:
-żona :gdzie byłeś mordo?!!
-on : na Fylypynach.
jat to nic nie daje to tym bardziej polanie reduktora ciepłą wodą nic nie da.kyniuwlkp pisze:Rozgrzałem silnik do 90 stopni i dalej lipa
Ostatnio zmieniony wt sty 06, 2009 10:49 przez zodiak, łącznie zmieniany 1 raz.
Zagazowany KR już sprzedany :( , teraz jeżdzi się ABFem :) Abf czyli Abfahrt
Nad ranem:
-żona :gdzie byłeś mordo?!!
-on : na Fylypynach.
Nad ranem:
-żona :gdzie byłeś mordo?!!
-on : na Fylypynach.
polac wrzatkiem przewody dochodzace do parownika i sam parownik na pewno nie zaszkodzi, odpal silnik, niech pochodzi, niech goracy plyn przeplywa przez parownik..niech tak pochodzi pare min i sprobuj jeszcze raz przerzucic na lpg, jesli zgasnie to prawdopodobnie membrana zesztywniala na dobre i potrzebna bedzie jej wymiana..
Ostatnio zmieniony wt sty 06, 2009 10:58 przez haps, łącznie zmieniany 1 raz.
Mam bardzo podobny problem, więc dodam swoją historię, może bardziej nakreśli temat.
Rano odpalam samochód, co by się nagrzał, a w tym czasie skrobię szyby. Po jakiś 2 minutach zaczyna się krztusić i gaśnie. Zdarzało się, że nie udało mi się już go odpalić, ale wczoraj wieczorem od razu po odpaleniu przejechałem ok 300 m i podczas jazdy zgasł, ale udao się go odpalić po czym znowu zgasł, przygazówka nic nie daje bo nie reaguje, dopiero za 4 razem załapał i jakoś mogłem jechać. Dziś to samo, ale pod domem, bo go troche rozgrzałem prędzej. Zarówno na benzynie jak i na gazie to samo, na LPG chyba nawet ciut lepiej. Pytałem się innych co może być nie tak, ale narazie klapa.
Rano odpalam samochód, co by się nagrzał, a w tym czasie skrobię szyby. Po jakiś 2 minutach zaczyna się krztusić i gaśnie. Zdarzało się, że nie udało mi się już go odpalić, ale wczoraj wieczorem od razu po odpaleniu przejechałem ok 300 m i podczas jazdy zgasł, ale udao się go odpalić po czym znowu zgasł, przygazówka nic nie daje bo nie reaguje, dopiero za 4 razem załapał i jakoś mogłem jechać. Dziś to samo, ale pod domem, bo go troche rozgrzałem prędzej. Zarówno na benzynie jak i na gazie to samo, na LPG chyba nawet ciut lepiej. Pytałem się innych co może być nie tak, ale narazie klapa.
czy ty czasem nie piszesz o dieslu?wielblad2 pisze:Zupka marznie i tyle poprostu lać dobre tutu do auta i ciut opal kaki pomoże na bank aproblem zniknie .Auto nie bedzie reagować na dodanie gazu jak w przewodach jest kasza.
tu rozchodzi się o benzyniaka
Ostatnio zmieniony wt sty 06, 2009 14:09 przez Szosownik, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 229 gości