Rano po odpaleniu po mrozie dzieja sie straszne rzeczy.
Jadac samochodem do ok 80/h wszystko jest ok.
Kiedy przekrocze 80 zaczyna sie

Tak jak by kros wiercil na udarze albo cos. Jedyna rada na to to zwolnienie do 40/h
Wtedy ustaje to. I znow przyspieszam do 80 i jest ok.
Powyzej 80 znow to samo. Poprostu horror!!!!!!. Nieda sie wysiedziec w aucie.
Nawet radiem tego nie zaglusze. Jak jest cieplo np po pracy wszystko jest ok. Tylko na mrozie takie jaja.
Prosze o pomoc Co to moze byc??