Czy to przypadłości RPka??
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Re: Czy to przypadłości RPka??
Mój RP na gazie czy na benie, oscyluje sobie na wolnych obrotach tak +-25-30 obrotów, i raczej sie tym nie przejmuje
Co do "mulenia" na III to raczej nie zauważyłem
Co do "mulenia" na III to raczej nie zauważyłem
Podpis uległ awarii spróbuj później :)
Podpis uzyskał aprobatę YGD i może być umieszczany.
Podpis uzyskał aprobatę YGD i może być umieszczany.
- Superbeasto
- Użytkownik
- Posty: 330
- Rejestracja: ndz maja 20, 2007 19:42
- Lokalizacja: Busko-Zdrój
- Kontakt:
Jacenty85 pisze:dając mu od razu bez zastanowienia gaz w podłoge macie zjawisko delikatnego przydławienia
- u mnie było to samo... tzn. wszystkie objawy jakie wypisałeś. Zmieniłem krokowiec i chodził lepiej. Jednak jak przyszły mrozy (kilka dni temu) zjawisko powróciło. Obroty spadają, podksakują, pryka z rury, a czasem zatrzymają się na 1800. Otworzyłem maskę, jak robiłem adaptację przepustnicy, czekam aż silnik się zagrzeje, a tu!!!! A tu coś mi błyska pod maską. Kabel idący od cewki do aparatu zapłonowego świeci się jak neon. I ponoć to jest przyczyna, takiego zachowania. Jutro wymieniam całość kabli, kopułkę, palec. Akumulator mam już nowy. Relację zdam, jak założę nowe części. Może warto się przyjrzeć, czy kable nie mają przebicia. Ja zauważyłem to dopiero, jak wieczorem otworzyłem maskę.
viewtopic.php?f=87&t=291120 czego nie było w tym aucie... eh.
Superbeasto pisze:Jacenty85 pisze:dając mu od razu bez zastanowienia gaz w podłoge macie zjawisko delikatnego przydławienia
- u mnie było to samo... tzn. wszystkie objawy jakie wypisałeś. Zmieniłem krokowiec i chodził lepiej. Jednak jak przyszły mrozy (kilka dni temu) zjawisko powróciło. Obroty spadają, podksakują, pryka z rury, a czasem zatrzymają się na 1800. Otworzyłem maskę, jak robiłem adaptację przepustnicy, czekam aż silnik się zagrzeje, a tu!!!! A tu coś mi błyska pod maską. Kabel idący od cewki do aparatu zapłonowego świeci się jak neon. I ponoć to jest przyczyna, takiego zachowania. Jutro wymieniam całość kabli, kopułkę, palec. Akumulator mam już nowy. Relację zdam, jak założę nowe części. Może warto się przyjrzeć, czy kable nie mają przebicia. Ja zauważyłem to dopiero, jak wieczorem otworzyłem maskę.
tylko kup jakieś dobre kable NGK, BERU.
Podpis uległ awarii spróbuj później :)
Podpis uzyskał aprobatę YGD i może być umieszczany.
Podpis uzyskał aprobatę YGD i może być umieszczany.
Również mój RP ma wahania obrotów na ssaniu. Kiedyś wszedłem w tryb serwisowy MFA i obroty zmieniały się w granicach 25-30. Dla kogoś kto się zna jest to zauważalne ponieważ odpowiednio to u mnie słychać (sportowy wydech), więc ktoś kto się przysłucha usłyszy falowanie. Na gorącym silniku już tego nie ma.
CO do buta na 3, nie wiem jak to jest ale myślę, że go raczej nie ma Ogólnie zadowolony jestem z tego silnika, ma już ponad 300tys, a poza drobnymi kosmetycznymi sprawami wszystko cacy. W ciągu 3 ostatnich tygodni zrobiłem nim ok. 3k km. Jedyne co musiałem dolewać to brynę
CO do buta na 3, nie wiem jak to jest ale myślę, że go raczej nie ma Ogólnie zadowolony jestem z tego silnika, ma już ponad 300tys, a poza drobnymi kosmetycznymi sprawami wszystko cacy. W ciągu 3 ostatnich tygodni zrobiłem nim ok. 3k km. Jedyne co musiałem dolewać to brynę
- Superbeasto
- Użytkownik
- Posty: 330
- Rejestracja: ndz maja 20, 2007 19:42
- Lokalizacja: Busko-Zdrój
- Kontakt:
kupiłem kable firmy Kraft, 114pln za komplet. Zmienione, ale jeszcze adaptację przezpustnicy zrobię. Jak na tę chwilę, auto po przejechaniu 130km nie zgasło ani razu. Obroty spadają, ale nie podskakują do 1800. Nie ma już zdławienia i szarpania przy wciśniętym gazie. Po adaptacji powinno być cacy. i co najważniejsze, się nic nie świeci pod maską.mate64 pisze:tylko kup jakieś dobre kable
[ Dodano: 21 Lis 2008 09:56 ]
guti pisze:ja przylozysz palec o wezyka to powinno Ci wciagnac do łokcia
[ Dodano: 22 Lis 2008 10:56 ]
Po adaptacji przeprowadzoenej tak... odłączyłem komputer na 15 minut, podpiąplem go (sam nie wiem, po co?), odłączyłem aku, poczekałem około godziny i rozpocząłem grzanie silnika, do momentu załączenia się wentylatora. Różnica w jeździe? hmm? nie gaśnie (chociaż spadają obroty, gdy się wciśniej sprzęgło przy około 2500 obr, to spadną do 500 i podskącza do 900 - moze pogoda? ale nie zawsze sie tak dzieje), co jeszcze? Auto ciszej chodzi, nie ma pyrkania z wydechu - sam się zdziwiłem - oraz stało się płynniejsze przy przyspieszaniu (brak szarpania i uderzeń "silnika" podczas naglego wcisniecia pedalu gazu). Ogolnie jestem zadowolony ze zmiany przewodów i osprzetu wysokiego napięcia. Moze to jest metoda, na dziwne obroty Rp-ka. Po zapaleniu trzymają lekko ponad tysiąc. A potem, jak sie zagrzeje non stop 900 i nie drga wartość o te 25-50obr. Problem jest tylko, jak spadają obroty, jak wyzej pisalem, ale jest to tylko sekunda podczas pracy silnika, to sie nie przejmuje i wine zwalam na pogode, bo golfina swoje lata ma i nie bedzie chodzil juz, jak nowy
Pozdrawiam.
viewtopic.php?f=87&t=291120 czego nie było w tym aucie... eh.
- Jacenty85
- Forum Master
- Posty: 1019
- Rejestracja: wt mar 21, 2006 22:07
- Lokalizacja: Włocławek
- Kontakt:
U mnie cały układ zapłonowy zmieniony na beru a teraz z innej beczki. Kiedy uruchomię auto bardzo zimne np po 3 dniach spoczynku:) w mroźny poranek opór czujnika temperatury oscylije w okolicach 6k omów (poprawnie), auto wchodzi na obroty po czym przez chwilę faluje nimi. Wystarczy poczekac dosłownie 2 minuty (opór spada) wówczas silnik pięknie stabilizuje obroty. Można wnioskowac że czujnik jest dobry bo podaje wartości odpowiadające tym w autodata. Napięcie po odczepieniu czujnika też ok - 5V. Czemu zatem falują-może nie jest to falowanie żeby spadał z obrotów albo wchodził na wysokie wartości ale jest słyszalne...czy też tak macie czy tylko ja tak mam??
- sas_gti
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 5063
- Rejestracja: sob lip 16, 2005 01:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
ma być zdjęty i zaślepiony . Inaczej silnik łapał by lewe powietrze przez ten wężyk. "Lewe" bo omijajace czujnik powietrza w podstawie wtrysku. Odpięcie podcisnienia ma na celu odłączenie siłownika od wyprzedzenia zapłonu na czas jego ustawiania i tylko to.Jacenty85 pisze:Ja zapłon ustawiałem zgodnie z autodatą czyli na zdjętym
[ Dodano: Pon Lis 24, 2008 17:06 ]
w rp nei adaptuje się przepustnicy
[ Dodano: Pon Lis 24, 2008 17:09 ]
działa własnię 0-1. ja zawór przy przepustnicy zamknięty to siłownik w położeniu "0" a jak zawór się otworzy to siłownik od razu powinien przesunąć się w położenie "1". Ktoś pisał kiedyś że jego zdaniem powinien działać płynnie ale potem to sprawdzałem i tak nie jest. Po prostu miałem drugi aparat i podpiałem do niego podciśnienie z pracującego auta. Wystarczyło uchylić przepustnicę minimalne a siłownik leciał w swoje skraje położenie. Także na bank działa zerojedynkowoJacenty85 pisze:NIe wiecie czy działa on tylko w trybie 0 - 1??
[ Dodano: Pon Lis 24, 2008 17:12 ]
kabli NGK nie polecam mimo że świece mają topowe.
Kolega kupił jakiś czas temu na allegro dwa komplety NKG i w dwóch różnych autach pochodziłu po 3 miesiące. Potem kupiłem mu BERU z ic zef561 i śmigają jak należy (w tych samych dwóch autach). Więc nie wiem czy te tanie NGK z allegro to taka kupa (może podróby) czy wszystkie. Generalnie wziałem raz NGK z ic i wyglądały tak samo jak te z allegro - żadnych logo ani nr na fajkach nie było, dla mnie to dziwne. Opisany był tylko sam przewód jako NKG. Jesli chodzi o kable beru to na każdym elemencie jest naniesione logo BERU tzn i na fakacj gumowych i na blaszanych i na przewodach.
Nie polecam NKG polecam BERU.
[ Dodano: Pon Lis 24, 2008 17:21 ]
"większe" falowanie monotrwysków niż np wielopunktów może wynikać ze stosukowo dużych różnic w napełnianiu poszczególnych cylindrów. Każdy motor faluje, nawet v12 także ile by nie było cylindrów to jeśli mają wspólne kolektory ssące to falowanie będzie występowało. Idealnei byłoby gdyby każdy cylider miał taki sam kanał ssący ale wtedy falowanie i tak będzie występować ze wzlędu na to że moc dostarczana jest na wał impulsami i siłą rzeczy muszą być przestoje miedzy dsotarczeniem mocy z jednego cylindra i następnego w kolejności zapłonu. (a w czasie tego przestoju silnik zwalnia bo nie ma siły napędowej która podtrzymuje jego obroty)
Ostatnio zmieniony pn lis 24, 2008 18:25 przez sas_gti, łącznie zmieniany 1 raz.
- Jacenty85
- Forum Master
- Posty: 1019
- Rejestracja: wt mar 21, 2006 22:07
- Lokalizacja: Włocławek
- Kontakt:
No w porządku ale jeśli działa w trybie 0-1 to na biegu jałowym nie ma sensu zastawiac wężyka gdyż nie puszcza podciśnienia. Z resztą podczas pracy na jałowym dotykałem do języka ten wężyk i nie czułem chocby najmniejszego zaciąganie - wniosek: nie łapie tam lewego powietrza. Co innego podczas dodania gazu...to język poczuł co trzeba
- sas_gti
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 5063
- Rejestracja: sob lip 16, 2005 01:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
heh zatem po co go odpinasz?
Albo wierzysz w prawidłowe działanie tego zaworu , wierzysz ze nie puszcza i wtedy nie odpinasz i nie zaślepiasz albo nie wierzysz i robisz i to i to. Odpinanie a nie zaślepianie nie ma sensu!
Odpina sie go przecież na wypadek awarii tegoz zaworu w przepustnicy, to chyba logiczne. On przecież może źle działać ,a odpięcie i zaślepienie pozwoli ustawić zapłon mimo przepuszczajacego zaworu.
Odpinanie bez zaślepiania jest delikatnie mówiąc nielogiczne
Albo wierzysz w prawidłowe działanie tego zaworu , wierzysz ze nie puszcza i wtedy nie odpinasz i nie zaślepiasz albo nie wierzysz i robisz i to i to. Odpinanie a nie zaślepianie nie ma sensu!
Odpina sie go przecież na wypadek awarii tegoz zaworu w przepustnicy, to chyba logiczne. On przecież może źle działać ,a odpięcie i zaślepienie pozwoli ustawić zapłon mimo przepuszczajacego zaworu.
Odpinanie bez zaślepiania jest delikatnie mówiąc nielogiczne
Ostatnio zmieniony pn lis 24, 2008 18:39 przez sas_gti, łącznie zmieniany 2 razy.
- Superbeasto
- Użytkownik
- Posty: 330
- Rejestracja: ndz maja 20, 2007 19:42
- Lokalizacja: Busko-Zdrój
- Kontakt:
pozwolę sobie odświeżyc temat... co nie wymieniłem w silniku (sonda, świece itp), problem powracał. Prawdziwą przyczyną takiego dławienia się silnika było lewe powietrze. Ot głupota. Dziurka na przewodzie, który dochodzi do kolektora dolotowego. Przewód o średnicy około 1 cm, długości 6-7, w kształcie kolanka. Łączy się on z podciśnieniem. Diabli by tą dziurę znaleźli. Pęknięcie na około pół centymetra. Wymieniłem ten przewodzik i gra!!!Jacenty85 pisze:dając mu od razu bez zastanowienia gaz w podłoge macie zjawisko delikatnego przydławienia
viewtopic.php?f=87&t=291120 czego nie było w tym aucie... eh.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 272 gości