łożysko wyciskowe
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
- marcinhello1
- Mały gagatek
- Posty: 115
- Rejestracja: śr cze 11, 2008 00:05
- Lokalizacja: Koszalin
- Kontakt:
łożysko wyciskowe
witam. czasem najczęściej przy zimnym silniku poprostu piszczy mi łożysko wyciskowe czy jak to tam się nazywało. Objawem myśle że jest jego zużycie brak smaru itd nic się nie dzieje prócz tego czasem okropnego pisku. co o tym mysleć? jeśli to nie jest koniecznie nie chce się za to brać bo na to trzeba mieć dużo czasu i sporo nerwów i troszke pieniędzy bo przy okazji tarcze itd. a mi brak nerwów proszę nie pisać,, natychmiast wymienić'' bo to znaczy wiem że nic nie wiem. jak się rozsyp[ie albo nie wiem zatrze to pewnie się coś rozwali jak ktoś miał taki przypadek to będzie wiedział. Dodam że często jak włącze sprzęgło czyli pedału nie naciskam to piszczy a jak je wyłącze czyli nacisne pedał to dzwięk znika, a przecież nie powinno piszczeć jak jest puszczone bo wtedy nie współpracuje ze sprężyną talerzową..
Ostatnio zmieniony czw wrz 18, 2008 22:06 przez marcinhello1, łącznie zmieniany 1 raz.
- marcinhello1
- Mały gagatek
- Posty: 115
- Rejestracja: śr cze 11, 2008 00:05
- Lokalizacja: Koszalin
- Kontakt:
łątwo powiedzieć wymienić i wszystko to ja też wiem;) ale to nie taka prosta sprawa. słyszałem, że piski od tego łożyska to nie objawy braku smary tylko jego zużycia zreszta nie wiem, może i smaru bo by nie piszczało nie wiem nie rozbierałem, przy okazju wymienić musiałbym sprzęgło wydatek razem tak myśle 200-300zł. zajmę się tym ale jeśli nie sam zlece to do mechanika żeby właśnie jak kolega powiedział nie tracić nerwów, ze 300zł za robote pewnie wezmie. ale teraz muszę około 400zł wydac na wymiane butli bo straciła warzność pół roku temu która ma już 16 lat od nowości, a w grudniu mam przegląd ale tez ze względów bezpieczeństwa wymienie ją. pozdrawiam
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
marcinhello1,
Po pierwsze to nie łożysko wyciskowe, tylko inne w środku, mniejsza z tym które, może wałeczkowe.
Po drugie chcesz jeździć to jeździj z tym ale jesteś w każdym momencie zagrożony rozwałką skrzynki i "nagłym a niespodziawanym" zatrzymaniem się na drodze. Cena naprawy u dobrego mechanika będzie podobna jak cena całej używanej skrzynki, ale dochodzą koszty założenia jej. Decyduj więc sam jak postąpić.
Po pierwsze to nie łożysko wyciskowe, tylko inne w środku, mniejsza z tym które, może wałeczkowe.
Po drugie chcesz jeździć to jeździj z tym ale jesteś w każdym momencie zagrożony rozwałką skrzynki i "nagłym a niespodziawanym" zatrzymaniem się na drodze. Cena naprawy u dobrego mechanika będzie podobna jak cena całej używanej skrzynki, ale dochodzą koszty założenia jej. Decyduj więc sam jak postąpić.
Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.
- guti
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 7379
- Rejestracja: wt wrz 14, 2004 10:35
- Lokalizacja: T-Mobile
- Kontakt:
marcinhello1[/b tak jak kolega pisze wyzej , to nie bedzie łozysko wyciskowe, wymienialismy z kolega w NZcie wlasnie to lozysko i nie pomogło nic, niestety jakies w bebechac łozysko sie sypie, mozes oczywiscie wymieniac samo lozysko i jezeli zrobisz to sam to ok, ale jezeli zlecisz to fachowcowi to zaplacisz tyle co za uzywke, tyle ze uzywke nie wiesz na co trafisz i tu sie zaczyna ryzyko , bo moze jutro zaczac wyc, albo dozyje do ostatnich dni golfa
u mnie słychac juz tak delikatnie , wymienilem ( wczesniej przy operacji z NZ ) łozysko z konca skrzyni , to igiełkowe ( mamy inne skrzynie) i nic cale sczescie ze nie kosztuje to jakos majatek i robilem o przy okazji wymiany sprzegła bo bym sie baardzo wkurzył
u mnie słychac juz tak delikatnie , wymienilem ( wczesniej przy operacji z NZ ) łozysko z konca skrzyni , to igiełkowe ( mamy inne skrzynie) i nic cale sczescie ze nie kosztuje to jakos majatek i robilem o przy okazji wymiany sprzegła bo bym sie baardzo wkurzył
Zycie jest za krótkie , zeby jezdzic DIESLEM!!
- marcinhello1
- Mały gagatek
- Posty: 115
- Rejestracja: śr cze 11, 2008 00:05
- Lokalizacja: Koszalin
- Kontakt:
witam, napisałęś, że to nie piszcze łożysko wyciskowe a wiesz co, chyba to jest prawda że to nie to łożysko, bo nawet taka operacja jak- kiedy włącze światła itd obciązę silnik ( poborem prądu z alternatora ) to łożysko piszczy, jak wyłącze światła itsd to przestaje a przeciez nawet nie dotykam pedału, efekt powinien byc ciągle taki sam przy obciążonym i nie a tak nei jest ok pokręciłem;)) igiełkowe które to jest dokładnie? najlepiej to jak bym zobaczył to na rysunku... chciałbym to naprawić bo chce dbać o swojego goferka żeby jeszcze długo pożył a ma dopiero 410 tysięcy przejechane może dla niektórch dużo ale nic oleju nawet nie bierze;)..;> pozdro
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
http://www.vagcat.com/p/B007/085000.png
pierwsza część u góry po lewej, około 60 zeta nr 010 321 157 A
Tu jest pełny adres strony trzeba się chyba zalogować http://www.vagcat.com/epc/cat/vw/GO/1983/7/51/112444/
To jest osławione łożysko igiełkowe, którego awaria najczęściej jest brana za awarię wyciskowego. O szczegły nie pytaj, nie jest to proste, zerkałem tylko z daleka na ręce speca co mi z tym robił (inna skrzynka ale o to samo chodzi). Oczywiście nie można na 100 procent stwierdzić z ono padło, ale z dyżym prawdopodobieństwem
pierwsza część u góry po lewej, około 60 zeta nr 010 321 157 A
Tu jest pełny adres strony trzeba się chyba zalogować http://www.vagcat.com/epc/cat/vw/GO/1983/7/51/112444/
To jest osławione łożysko igiełkowe, którego awaria najczęściej jest brana za awarię wyciskowego. O szczegły nie pytaj, nie jest to proste, zerkałem tylko z daleka na ręce speca co mi z tym robił (inna skrzynka ale o to samo chodzi). Oczywiście nie można na 100 procent stwierdzić z ono padło, ale z dyżym prawdopodobieństwem
Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.
- marcinhello1
- Mały gagatek
- Posty: 115
- Rejestracja: śr cze 11, 2008 00:05
- Lokalizacja: Koszalin
- Kontakt:
nie pasek alternatora napewno nie, uruchamiałem nawet silnik bez tego paska i tez piszczało, słychać że dzwięk wydobywa się z okolic skrzyni..;((( tyle roboty nie wiem jak ja to zrobie a to zaczyna byc naprawde denerwujące. skrzynie sam bym rozebrał i wymienił łożyska, ale wyciągnieęcie jej wsadzenie to jest największym problemem. macie jakieś zdanie na ten temat?? co o tym myśleć co zrobić a może nic nie robić;)?
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
Jeśli możesz sobie pozwolić na podwyższone ryzyko że auto nagle stanie to nie musisz, tym bardziej jeśli dźwięk cię zanadto nie wkurza i jeśli można taką skrzynkę w miarę łatwo dostać. Może rozpaść się jutro, a może za kilka tysięcy km, nikt tego nie przewidzi.
Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.
- marcinhello1
- Mały gagatek
- Posty: 115
- Rejestracja: śr cze 11, 2008 00:05
- Lokalizacja: Koszalin
- Kontakt:
nawet jakby nie piszczało też może rozpaść się jutro albo tak jak mówisz za kilka tysięcy. jezdze tak od pół roku i piszczy w lato mniej przeważmnie jak jest zimno, i przejechałem kilka tysięcy około 10 i dalej chodzi;) a dzwięk trochę wkurza ale tak jak jest na małych obrotach, ja to zazwyczaj go piłuje to nie piszczy już:) wieszz co, doleje oleju do skrzyni, może piski się zmniejszą, bo żeby to zrobić to trzeba naprawde mieć na to dużo czasu i miejsce odpowiednie albo dużo kasy na mechanika ale to racej nie wchodzi w gre.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 435 gości