Dzisiaj przydup*yłem (tam gdzie * wstaw "c") tłumikiem o coś co wystawało gościowi z wjazdu na podwórko (może jeździ terenówką i on o to nie wadzi).
Cofałem (do tyłu, bo cofać do przodu nie umiem), jedynie wymioty cofają się do przodu i nagle puk, puk. Wychodzę i patrzę

Ta gumka co trzyma wydech na samym końcu się zerwała, a te co są głębiej są nie naruszone. Co o tym sądzicie? Co mam zbadać? Co mogło się spier...olić? Czy tylko wydech końcowy się skrzywił? Czy coś może jeszcze przy innych mocowaniach przy silniku - kolanka czy co? Pliss o pomoc...