słchajcie Panie i Panowie...co to moze być? wczoraj wieczorem nagle poczas jazdy zgasł mi silnik, wywaliło mi prawie cały olej bo zrobiła mi się dziura w jednym z przewodów. Nie wiem od czeggo jest ten przewód ale jest cały porwany (gruba guma z jakąś puszeczką zawieszona gdzieś pod gaźnikiem. Po dolaniu oleju i ciężkich próbach odpalenia na lince w końcu zaskoczył ale pali mi na jednym garze i trzeba przytrzymywać gaz do dechy a on trrzyma obroty ok.400 , słychać straszne stukanie silnika a z wydechu leci czarny dym. Gościu mi powiedział że to najprawdopodobniej jakieś pierścienie. Co to oznacza? Kapitalny remont silnika albo do cały do wymiany? Sprawdzony został gaźnik, iskry, cewka, zapłon, pompka pompuje paliwo, pasek rozrządu nie naruszony.
Coś mi się zdaje że będę musiał pochować moją golfinę i zbierać kaskę na coś nowszego

Jeżeli ktoś zna ten temat to bardzo proszę o podpowiedzi.
Pozdro