Odrazu zaznacze, ze prosze tylko o rady osob, ktore z dieslem przeszly wiele i wiedza o czym pisza. Zwiazane jest to z tym ze przeczytalem juz kilkadziesiat postow "specjalistow" od diesla no i naprawde nie wiedzialem czy plakac czy sie smiac.
Problem jest nastepujacy: Silniczek JR w wersji gofika II z 84 roku (z tego roku juz prawie nic nie ma w tym samochodzie
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Sad :(](./images/smilies/icon_sad.gif)
Myslalem ze to cos ze sprzeglem, ale wczesniej nic nie bylo a jak wyzej napisalem wszystko juz zostalo wymienione, sprzeglo nowe, wczesniej nie bylo problemow. Po zregenerowaniu tej pompy zaczelo sie to dziac. Odrazu ucinam sugestie na temat turbiny, takze po regenracji i takze nic sie z nia takiego nie dzialo od 12000. Prosze o jakies sugestie, byc moze ktos z Was spotkal sie juz z taka usterka.
Przychodzi mi na mysl jedna rzecz, byc moze podczas regeneracji pompy za mocno zostala dokrecona listwa w pompie i zawiesza otwarcie zaworkow w pompie. Pompa byla regenerowana w bardzo dobrym warsztacie wiec zadnej maniany napewno nie zrobili (moi znajomi).
Prosze o wszelkie madre sugestie, bo bardzo mnie to martwi. Wsadzilem juz w niunie tyle pieniazkow ze moglbym za to 3 takie kupic ale mam ogromny sentyment do tego samochodziku i chcialbym sie pozbyc juz tego problemu, dodam, ze jest on dosc niebezpieczny - ostatnio wyprzedzalem samochod na trasie i zgadnijcie jak czlowiek reaguje gdy nagle w polowe drugiego samochodu zaczyna sie taka sytuacja a z drugiej strony leci rozpedzony tir - nikomu nie zycze.
Ps. Remont silnika i wszystkie prace w samochodzie wykonuje sam na warsztacie, wiec troszke sie na tym znam, dlatego prosze o rady osob ktore takze posiadaja dosc znaczna wiedze w dziedzinie diesli.
Pozdrawiam.