Od nie całego tygodnia ucieka mi płyn z pojemnika wyrównawczego od chłodnicy.
We wtorek zauważyłem swiecącą kontrolkę od płynu chłodniczego i postanowiłem dolać, tak uczyniłem. W środę patrzę znów się świeci...co jest!? Dolałem do MAX.W czwartek patrze znów nie ma ;( ręce mi opadły. Ale cóż wymieniłem zbiorniczek na nowy i jestem HAPPY
. No cóż w piątek zawał znów kontrolka się pali....gdzieś jest perfidny przeciek...tylko gdzie wszędzie sucho. Już chyba z 4 litry zmarnowałem płynu.Dziś byłem u zaprzyjaźnionego mechanika i powiedział, że też nie wie co jest, wszędzie sucho nie widzi żadnych objaw. Powiedział, zasugerował po tym jak zauważył, że w zbiorniczku odbija bulbonkami(powietrzem), że to mogła paść uszczelka na głowicy
Chciałbym zapytać was o zdanie...może ktoś miał podobny przypadek i mógłby stwierdzić co u mnie się dzieje. Będę wdzięczny.
