Mam w moim mk4 (10 lat, 123 tys km, 1.4, benzyna) nowy akumulator (Bosch) od jesieni 2007.
Pomimo tego zdarzylo sie ze pare razy (nie bylo zbyt chlodno) autko nie zapalilo za pierwszym razem. Dlaczego o tym pisze za chwile... bo teraz meritum sprawy:
Od kilku dni po uruchomieniu silnika mam od razu wysokie obroty (rzedu 2000) ktore pozniej od razu lub po chwili opadaja. Czasem pozniej ponownie sie bez powodu wznosza aby opasc samoistnie - podobnie w czasie jazdy kiedy wzrost obrotow nie powinien miec miejsca.
Myslalem ze to brudna przepustnica ale... znajomy mechanik podlaczyl autko do laptopa z programem testujacym i okazalo sie ze przepustnica jest OK ale sa jakies problemy z napieciem (stad poczatkowe uwagi o akumulatorze).
Co to moze byc? I czy musze sie spieszyc z naprawa? Bo poki co da sie z tym zyc a naprawa to wyprawa daleko do serwisu i koniecznosc urlopu podczas kiedy lokalne serwisy przez 2 tygodnie nie przyjma mi autka tak sa oblozone...
Prosze o rady i pozdrawiam!
