Dzisiaj na przerwie w pracy chciałem przestawić samochód jednak ten nie zapalił, po kilku minutach prób przemówił. Po pracy niestety już nie zapalił. Musiałem auto zostawić prawie 100km od chałupy, do rana muszę gada odpalić albo zholować pod dom żeby angielska policja mi go nie buchnęła.
Sprawa wygląda tak że rozrusznik kręci...no i tyle...auto nie odpala.
Nie miałem za wiele możliwości sprawdzenia bez oświetlenia i narzędzi...tak na oko (a raczej ucho) nie gada pompa paliwa, ale dopiero jak pojadę po auto to mogę sprawdzić bezpicznik, przekaźnik, czy jest napięcie na pompie czy też nie.
Pytanko, jak wyciągnąć pompę paliwa bo w razie co wezme od kumpla z auta tylko nie wiem jak wyciągnąć.? Wiem tyle że pod fotelem jest klapka na trzy śrubki z którymi raczej sobie poradzę ale co dalej??
Może filtr paliwa? Nie mam pojęcia kiedy był wymieniany, ale auto wcześniej nie miało preblemów, silnik nie mulił ani nie przerywał...ot tak nie odpalił.
Pytanko, gdzie siedzi filtr paliwa?? Z tego co wiem to gdzieś przy baku, ale nie wiem gdzie dokładnie, dojdę bez podnoszenia auta ??
Może immo? Da się jakoś obejść immo? Gdzie i czego szukać...
Co jeszcze może być przyczyną że auto nie pali?? Świece, jakieś kable WN czy coś??
Aaa rano trochę przynurkowałem i straciłem osłone pod silnikiem ale na pierwszy rzut oka nic się nie stało, poza tym dojechałem do pracy więc chyba tam wszystko git. Słyszałem od jednego gościa że od łupnięcia mógł się rozrząd przestawić??
Od razu mówię że z opcji szukaj skorzystam dopiero teraz z racji tego że czas mnie goni i chcę uzyskać jak najwięcej informacji bo za kilka godzin jadę po auto.
Z góry dzięki i Pozdravwiam.
Teraz dostałem info że może kostka stacyjki ale czy wtedy rozrusznik by kręcił ??
