Pocieszcie mnie
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Pocieszcie mnie
Kupiłem golfa III cl 1.6 za 13.900 zł z XII 1993 r.
Na początku wymieniłem olej w silniku i filtr, filtr paliwa, klocki hamulcowe itp wiadomo sprawy eksploatacyjne ale po kilku tygodniach miałem akcję z tirem i wjechałem na krawężnik troszeczkę felga się wgniotła i opona ciupkę uszkodzona ale do tej pory na niej jeżdżę.
Następnie skoczyły mu obroty na 2000, no to wizyta u elektromechanika, chciał się podłączyć pod komp a tu niespodzianka wtyczki nie może znaleźć ale że chłop bystry podpiął się bezpośrednio i wynik silniczek krokowy do wymiany. Ale sobie pomyślałem może cosik nie łączy i pojadę do innego ale następnego dnia bo jeszcze do pracy musiałem zdążyć. Wsiadam odpalam brykę a tu obroty od 500 do 1500 i gaśnie jak przyhamuję, więc cudem dojechałem do roboty ale musiałem trzymać na wys obrotach aż silnik trochę się spocił. Po pracy modlę się żeby dojechać do domu ale niestety nie zostałem wysłuchany jakich kilometr od domu na światłach miałem ruszać a tu zgrzyt i coś się telepie. Zaglądam pod maskę i widzę wahacz poszedł (skutki spotkania z tirem) No nic holowanie wymiana trochę kaski poszło.
Następnego dnia odbiór i wizyta u kilku elektromechaników jeden mówi że silniczek krokowy wymienić inny że wystarczy przeczyścić inny że cały układ wtrysku wymienić zeszło mi kilka dni aż po wizycie u mechanika co miał mi przeczyścić silniczek. zaczął w miarę dobrze jeździć nie skakały obroty chociaż były za niskie (mechanik tylko coś podłubał i powiedział że nic na to nie poradzi)
Tak pojeździłem sobie kawałek czasu (jakieś 2 miesiące) po drodze wymiana siateczkę na rurze wydechowej, bendex i zacząłem słyszeć kołatanie się w skrzyni biegów po naciśnięciu sprzęgła cichło. Złapałem gumę (wbił się wkręt)zjeżdżam do wulkanizatora naprawa opony i przeczyszczenie katalizatora bo mi coś miał mało mocy tylko 50 zł. Dowiedziałem się jeszcze że albo felgi albo opony mam krzywe jak powiedziałem że mi huczy coś przy 50 km/h
Obok wulkanizatora jest mechanik więc zajechałem też do niego żeby zerknął na skrzynię biegów i wymienił pasek rozrządu (75 zł pasek i 70 robocizna no i trzeba będzie skrzynię wymieniać).
Pod koniec miesiąca wypłata i sobie pomyślałem można zajechać jeszcze raz do tego samego mechanika bo z rana mam problemy z rozruchem. Nastąpiła wymiana świec, przewodów, kopułki, palca, ale dalej słabo zapalał więc mechanik wpadł na pomysł że trzeba wymienić taki cudo plastikowe co jest za filtrem powietrz steruje dopływem powietrza do silnika. Wstawił jakiś z innego samochodu i niby wszystko oki ale chcę wyjechać a tu znowu obroty się bujają. Ja już nie miałem siły powiedziałem że poprzedni mechanik stawiali na silniczek krokowy, więc on powiedział że skombinuje nowy silniczek żeby sprawdzić czy to na pewno to. I tak od tej pory mam nowy silniczek krokowy. u tego mechanika zostawiłem dokładnie 1015 zł w tym 500 za silniczek krokowy.
A takie jeszcze naprawy mnie czekają:
- skrzynia biegów,
-zamek klapy tylniej( nie zamyka go centralny więc otwieram go od wewnątrz
-rdza na przednich błotnikach i na progach
-tylni tłumik
-oponki do wymiany ( i prostowanie felg)
-zakup 2 wsporników do klapy
- kiedyś w przyszłości naprawa szyberdachu bo się nie otwiera a jak przeciekał to go silikonem zakleiłem
Aż boję się pomyśleć na co jeszcze muszę zbierać kasę w moim golfie
( kilka swoich przygód pominąłem bo i tak post za duży )
Na początku wymieniłem olej w silniku i filtr, filtr paliwa, klocki hamulcowe itp wiadomo sprawy eksploatacyjne ale po kilku tygodniach miałem akcję z tirem i wjechałem na krawężnik troszeczkę felga się wgniotła i opona ciupkę uszkodzona ale do tej pory na niej jeżdżę.
Następnie skoczyły mu obroty na 2000, no to wizyta u elektromechanika, chciał się podłączyć pod komp a tu niespodzianka wtyczki nie może znaleźć ale że chłop bystry podpiął się bezpośrednio i wynik silniczek krokowy do wymiany. Ale sobie pomyślałem może cosik nie łączy i pojadę do innego ale następnego dnia bo jeszcze do pracy musiałem zdążyć. Wsiadam odpalam brykę a tu obroty od 500 do 1500 i gaśnie jak przyhamuję, więc cudem dojechałem do roboty ale musiałem trzymać na wys obrotach aż silnik trochę się spocił. Po pracy modlę się żeby dojechać do domu ale niestety nie zostałem wysłuchany jakich kilometr od domu na światłach miałem ruszać a tu zgrzyt i coś się telepie. Zaglądam pod maskę i widzę wahacz poszedł (skutki spotkania z tirem) No nic holowanie wymiana trochę kaski poszło.
Następnego dnia odbiór i wizyta u kilku elektromechaników jeden mówi że silniczek krokowy wymienić inny że wystarczy przeczyścić inny że cały układ wtrysku wymienić zeszło mi kilka dni aż po wizycie u mechanika co miał mi przeczyścić silniczek. zaczął w miarę dobrze jeździć nie skakały obroty chociaż były za niskie (mechanik tylko coś podłubał i powiedział że nic na to nie poradzi)
Tak pojeździłem sobie kawałek czasu (jakieś 2 miesiące) po drodze wymiana siateczkę na rurze wydechowej, bendex i zacząłem słyszeć kołatanie się w skrzyni biegów po naciśnięciu sprzęgła cichło. Złapałem gumę (wbił się wkręt)zjeżdżam do wulkanizatora naprawa opony i przeczyszczenie katalizatora bo mi coś miał mało mocy tylko 50 zł. Dowiedziałem się jeszcze że albo felgi albo opony mam krzywe jak powiedziałem że mi huczy coś przy 50 km/h
Obok wulkanizatora jest mechanik więc zajechałem też do niego żeby zerknął na skrzynię biegów i wymienił pasek rozrządu (75 zł pasek i 70 robocizna no i trzeba będzie skrzynię wymieniać).
Pod koniec miesiąca wypłata i sobie pomyślałem można zajechać jeszcze raz do tego samego mechanika bo z rana mam problemy z rozruchem. Nastąpiła wymiana świec, przewodów, kopułki, palca, ale dalej słabo zapalał więc mechanik wpadł na pomysł że trzeba wymienić taki cudo plastikowe co jest za filtrem powietrz steruje dopływem powietrza do silnika. Wstawił jakiś z innego samochodu i niby wszystko oki ale chcę wyjechać a tu znowu obroty się bujają. Ja już nie miałem siły powiedziałem że poprzedni mechanik stawiali na silniczek krokowy, więc on powiedział że skombinuje nowy silniczek żeby sprawdzić czy to na pewno to. I tak od tej pory mam nowy silniczek krokowy. u tego mechanika zostawiłem dokładnie 1015 zł w tym 500 za silniczek krokowy.
A takie jeszcze naprawy mnie czekają:
- skrzynia biegów,
-zamek klapy tylniej( nie zamyka go centralny więc otwieram go od wewnątrz
-rdza na przednich błotnikach i na progach
-tylni tłumik
-oponki do wymiany ( i prostowanie felg)
-zakup 2 wsporników do klapy
- kiedyś w przyszłości naprawa szyberdachu bo się nie otwiera a jak przeciekał to go silikonem zakleiłem
Aż boję się pomyśleć na co jeszcze muszę zbierać kasę w moim golfie
( kilka swoich przygód pominąłem bo i tak post za duży )
- ygd
- Prezes vwgolf.pl
- Posty: 1832
- Rejestracja: pn sie 16, 2004 23:47
- Lokalizacja: Siedlce
- Auto: Audi S3
- Silnik: AFN
- Kontakt:
Pocieszę cię : przeczytałem twój post
Ja też mam kłopoty z obrotami (silniczek krokowy do wymiany) ale jeżdżę tak od lutego, nie mogę znaleźć pasujacego.... powiem ci, że przepłaciłeś za ten silniczek krokowy, trzeba było używkę za 100 wyrwać... za 500 to często można kompletny monowtrysk kupić....
Szyber pewno sie nie otwiera, bo ślizg któryś urwany, wsporniki klapy na szczęście nie drogie - podróbki jakieś 40pln/sztuka, tłumik najtańszy około 100pln, zamek - może gdzies powietrze ucieka?
Ja też mam kłopoty z obrotami (silniczek krokowy do wymiany) ale jeżdżę tak od lutego, nie mogę znaleźć pasujacego.... powiem ci, że przepłaciłeś za ten silniczek krokowy, trzeba było używkę za 100 wyrwać... za 500 to często można kompletny monowtrysk kupić....
Szyber pewno sie nie otwiera, bo ślizg któryś urwany, wsporniki klapy na szczęście nie drogie - podróbki jakieś 40pln/sztuka, tłumik najtańszy około 100pln, zamek - może gdzies powietrze ucieka?
VW Klub Polska #106
Golf MK4 `99 1.6
Audi S3 8L '01
Golf MK4 `99 1.6
Audi S3 8L '01
Nie zalamuj sie!!Ja sprowadzilem golfa II z Niemiec 90r. silnik 1.6 i od samego poczatku mialem pecha.Sprowadzilem go w czerwcu.Bylem zadowolony ze udalo mi sie go tanio trafic.Nie mialem czasu zeby nim przyjechac do domu ale moj ojciec z bratem powiedzieli ze mi go przyprowadza.Jada a tu samochod staje i nie chce zapalic w ogole.No to go zaholowali do mechanika.No to mechanik im powiedzial ze to prawdopodobnie komputer a uzywany taki kosztuje kolo 600zl...No to sie ucieszylem.Na szczescie okazalo sie ze to nie ten komputer tylko cos z paskiem.Przy okazji wymienili swiece wszystkie filtry olej zmierzyli cisnienie na cylindrach no i 500 zl poszlo.Jakos go przyprowadzili do domu i wtedy sie zaczely jeszcze ciekawsze rzeczy.Chcialem go zarejestrowac a tu sie okazuje ze numery silnika sa nieczytelne... Pierwszy mechanik u ktorego chcialem zrobic przeglad powiedzial mi ze mi go nie zrobi bo nr sa nieczytelne i ze powinienem szukac silnika z papierami bo tego nie zarejestruje.Jakos mi sie nie chcialo w to wierzyc wiec troche pojezdzilem po urzedach i nie tylko i sie okazalo ze musze miec opinie rzeczoznawcy itd co mnie w sumie kosztowalo kolo 500 zl. W koncowce czerwca w kazdym razie nie zdazylem go zarejestrowac bo wyjezdzalem do Norwegii wiec szlag mnie prawie trafil.Wrocilem w sierpniu na poczatku i w koncu go zarejestrowalem po oplaceniu karty pojazdu 500zl i innych oplat...Na przegladzie mi powiedzieli ze mam wszystkie amorki do wymiany.Okazalo sie ze musze wymienic caly przod czyli amorki sprezyny odboje itd. to bylo 500 zl a pozniej jak nazbieralem troche kasy to tyl-amorki+gumy 300zl.O 4 uzywanych oponach nie wspomne bo przednie byly jak slicki a tylne mialy guzy i wyly-280zl.Zalozylem gaz-1100 i zaczalem jezdzic.Zalozylem sobie radyjko na plytki mp3 sony.Pewnego dnia wpadlem do kolegi na 1,5 godziny ogladnac filmik.Wchodze do samochodu a tu szyby i radia nie ma...Szybe sobie wstawilem kupilem radio takie aby gralo i nic wiecej i prawie 1000 pekl.Jakos pojezdzilem przez wrzesien i pazdziernik.W miedzyczasie u lakiernika zostawilem 800 zl zeby mi porobil zaprawki dookola golfa i u elektromechanika 250 zalozenie alarmu.Przyszedl listopad.Kupilem 4 zimowki za 600 zl bo jezdze sporo i musze miec dobre opony to podstawa.Az przyszedl jeden kurewski dzien.Brat mial podjechac gdzies z rana moim samochodem.Przez noc wysadzilo filtr oleju i caly olej uciekl z silnika...On nie zauwazyl plamy na betonie wsiadl i pojechal...Rezultat:glowica do wymiany cala bo walek przeorany az opilki lecialy do miski olejowej panewki tez do wymiany.Przy okazji pompa wodna do mymiany okolo 100 zl.Panewki 70 zl glowica jeszcze nie wiem bo nie mam ale najmniej 250 tylko ze nikt nie chce samej sprzedac wiec bede musial pewnie kupic caly silnik czyli minimum kilka stow +robocizna okolo 200 jak nie lepiej.Chyba sie niedlugo na rower przerzuce albo na taxi
ja sie przyłącze do topicu...
4 dni temu pojechałemw szsytko wyregulować, okazało sie ze wysokie obroty i inne rzeczy były winą kilku rzeczy, miedzy innymi gaźnik i przepustnica...odebrałem car'a i niby wszytko ok..ale schodze rano do samochodu i nie pali jak powinien - pojechałem do mechanika (wczoraj - samochbód dzis odebrałem) - ssanie nawaliło
jakiś 1/2 jechałem do kumpla i nagle na skrzyżowaniu z pod maski sie kopci, z dmuchawy zaczeło wiać zimno zamiast ciepło...było to nie daleko mechanika wiec go zapchnąłem - strzelił przewód ciśnieniowy i płyn sie wylał z chłodnicy
i samochód znów stoi u mechanika
mam nadzieje ze jak odbiore go teraz to wszystko bedzie OK
4 dni temu pojechałemw szsytko wyregulować, okazało sie ze wysokie obroty i inne rzeczy były winą kilku rzeczy, miedzy innymi gaźnik i przepustnica...odebrałem car'a i niby wszytko ok..ale schodze rano do samochodu i nie pali jak powinien - pojechałem do mechanika (wczoraj - samochbód dzis odebrałem) - ssanie nawaliło
jakiś 1/2 jechałem do kumpla i nagle na skrzyżowaniu z pod maski sie kopci, z dmuchawy zaczeło wiać zimno zamiast ciepło...było to nie daleko mechanika wiec go zapchnąłem - strzelił przewód ciśnieniowy i płyn sie wylał z chłodnicy
i samochód znów stoi u mechanika
mam nadzieje ze jak odbiore go teraz to wszystko bedzie OK
no miałeś pecha, ale miejmy nadzieję że to koniec. trafiłeś chyba na nieodpowiedniego mechanika, który chce od Ciebie kasę wyciagać. co do części to pojedź na jakiś szrot i poszukaj skkrzymi biegów.
W moim golfie do tej pory na szczęście niewiele się wydażyło, poszła mi linka w el. podnośniku szyby, i wymieniłem przewody wysokiego napięcia wraz z kopułką.
napisz czy zamek w klapie możesz kluczykiem otwierać?
pozdro Paweł
W moim golfie do tej pory na szczęście niewiele się wydażyło, poszła mi linka w el. podnośniku szyby, i wymieniłem przewody wysokiego napięcia wraz z kopułką.
napisz czy zamek w klapie możesz kluczykiem otwierać?
pozdro Paweł
Re: Pocieszcie mnie
Co do tego złacza diagnostycznego to zobacz pod zaślepką obok włącznika ogrzewania tylniej szyby tam powinny być 2 kostki po 2 piny w każdej, jedna biała druga czarnamnemonic pisze:Kupiłem golfa III cl 1.6 za 13.900 zł z XII 1993 r.
Na początku wymieniłem olej w silniku i filtr, filtr paliwa, klocki hamulcowe itp wiadomo sprawy eksploatacyjne ale po kilku tygodniach miałem akcję z tirem i wjechałem na krawężnik troszeczkę felga się wgniotła i opona ciupkę uszkodzona ale do tej pory na niej jeżdżę.
Następnie skoczyły mu obroty na 2000, no to wizyta u elektromechanika, chciał się podłączyć pod komp a tu niespodzianka wtyczki nie może znaleźć ale że chłop bystry podpiął się bezpośrednio i wynik silniczek krokowy do wymiany. Ale sobie pomyślałem może cosik nie łączy i pojadę do innego ale następnego dnia bo jeszcze do pracy musiałem zdążyć. Wsiadam odpalam brykę a tu obroty od 500 do 1500 i gaśnie jak przyhamuję, więc cudem dojechałem do roboty ale musiałem trzymać na wys obrotach aż silnik trochę się spocił. Po pracy modlę się żeby dojechać do domu ale niestety nie zostałem wysłuchany jakich kilometr od domu na światłach miałem ruszać a tu zgrzyt i coś się telepie. Zaglądam pod maskę i widzę wahacz poszedł (skutki spotkania z tirem) No nic holowanie wymiana trochę kaski poszło.
Następnego dnia odbiór i wizyta u kilku elektromechaników jeden mówi że silniczek krokowy wymienić inny że wystarczy przeczyścić inny że cały układ wtrysku wymienić zeszło mi kilka dni aż po wizycie u mechanika co miał mi przeczyścić silniczek. zaczął w miarę dobrze jeździć nie skakały obroty chociaż były za niskie (mechanik tylko coś podłubał i powiedział że nic na to nie poradzi)
Tak pojeździłem sobie kawałek czasu (jakieś 2 miesiące) po drodze wymiana siateczkę na rurze wydechowej, bendex i zacząłem słyszeć kołatanie się w skrzyni biegów po naciśnięciu sprzęgła cichło. Złapałem gumę (wbił się wkręt)zjeżdżam do wulkanizatora naprawa opony i przeczyszczenie katalizatora bo mi coś miał mało mocy tylko 50 zł. Dowiedziałem się jeszcze że albo felgi albo opony mam krzywe jak powiedziałem że mi huczy coś przy 50 km/h
Obok wulkanizatora jest mechanik więc zajechałem też do niego żeby zerknął na skrzynię biegów i wymienił pasek rozrządu (75 zł pasek i 70 robocizna no i trzeba będzie skrzynię wymieniać).
Pod koniec miesiąca wypłata i sobie pomyślałem można zajechać jeszcze raz do tego samego mechanika bo z rana mam problemy z rozruchem. Nastąpiła wymiana świec, przewodów, kopułki, palca, ale dalej słabo zapalał więc mechanik wpadł na pomysł że trzeba wymienić taki cudo plastikowe co jest za filtrem powietrz steruje dopływem powietrza do silnika. Wstawił jakiś z innego samochodu i niby wszystko oki ale chcę wyjechać a tu znowu obroty się bujają. Ja już nie miałem siły powiedziałem że poprzedni mechanik stawiali na silniczek krokowy, więc on powiedział że skombinuje nowy silniczek żeby sprawdzić czy to na pewno to. I tak od tej pory mam nowy silniczek krokowy. u tego mechanika zostawiłem dokładnie 1015 zł w tym 500 za silniczek krokowy.
A takie jeszcze naprawy mnie czekają:
- skrzynia biegów,
-zamek klapy tylniej( nie zamyka go centralny więc otwieram go od wewnątrz
-rdza na przednich błotnikach i na progach
-tylni tłumik
-oponki do wymiany ( i prostowanie felg)
-zakup 2 wsporników do klapy
- kiedyś w przyszłości naprawa szyberdachu bo się nie otwiera a jak przeciekał to go silikonem zakleiłem
Aż boję się pomyśleć na co jeszcze muszę zbierać kasę w moim golfie
( kilka swoich przygód pominąłem bo i tak post za duży )
oo ludzie skąd wy bierzecie takie ceny?
Ja lakierowałem całe auto (koszt z lakierem LA5U metalik 900,-) komputer na giełdzie kosztuje nie więcej jak150, silnik krokowy razem z wtryskiem i potencjometrem przepustnicy od 100-150, - (tyle samo za gażnik) to przykładowe ceny - nie chcę nikogo obrażać ale trzeba po prostu samemu robić pewne rzeczy nie mówię o lakierowaniu ale np: sprawdzenie czy wymiana silniczka krokowego, czy podstawowa diagnostyka jak coś nie kręci albo nie pali, - zaoszczędzi kupę kasy a po pewnym czasie będziecie lepsi od tych pseudomechaników.
Przykład golf II 1.8 silnik RP(samochód mojej ciotki) gasł ,kopcił ,wkręcał się na obroty itp., samochód wrócił od mechanika (sopot) który kazał wymienić komputer- wziąłem ten samochód podnoszę maskę i co syf wszedzie wszystkie wtyki zaolejone i brudne, monowtrysk upaprany w oleju- wyczyściłem wszystko, szczytałem kody, wymieniłem krokowca i jeszcze gratis olej ciotce wymieniłem-b (podobno był wymieniany na full syntetic !!!)bo był szlam a nie olej.Zmieniłem na zwykły minerał.
Już nie mówię o zjaranych wtyczkach przy światłach bo ktoś zasadził żarówkę 100W/90 ( zresztą z napisem "not for use in europe")
Także jak ktoś ma 15- letnie auto to musi go być stać aby je utrzymać -
a nie "płakać " ile to wszystko kosztuje.Albo zakasać rękawy i wziąść się do roboty ( i oszczędzić kupę kasy)
Ja lakierowałem całe auto (koszt z lakierem LA5U metalik 900,-) komputer na giełdzie kosztuje nie więcej jak150, silnik krokowy razem z wtryskiem i potencjometrem przepustnicy od 100-150, - (tyle samo za gażnik) to przykładowe ceny - nie chcę nikogo obrażać ale trzeba po prostu samemu robić pewne rzeczy nie mówię o lakierowaniu ale np: sprawdzenie czy wymiana silniczka krokowego, czy podstawowa diagnostyka jak coś nie kręci albo nie pali, - zaoszczędzi kupę kasy a po pewnym czasie będziecie lepsi od tych pseudomechaników.
Przykład golf II 1.8 silnik RP(samochód mojej ciotki) gasł ,kopcił ,wkręcał się na obroty itp., samochód wrócił od mechanika (sopot) który kazał wymienić komputer- wziąłem ten samochód podnoszę maskę i co syf wszedzie wszystkie wtyki zaolejone i brudne, monowtrysk upaprany w oleju- wyczyściłem wszystko, szczytałem kody, wymieniłem krokowca i jeszcze gratis olej ciotce wymieniłem-b (podobno był wymieniany na full syntetic !!!)bo był szlam a nie olej.Zmieniłem na zwykły minerał.
Już nie mówię o zjaranych wtyczkach przy światłach bo ktoś zasadził żarówkę 100W/90 ( zresztą z napisem "not for use in europe")
Także jak ktoś ma 15- letnie auto to musi go być stać aby je utrzymać -
a nie "płakać " ile to wszystko kosztuje.Albo zakasać rękawy i wziąść się do roboty ( i oszczędzić kupę kasy)
www.vwsquad.prv.pl
- mierzwin
- Memphis project
- Posty: 79
- Rejestracja: ndz lis 14, 2004 23:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Hmm, ano prawdę mówi. Ale ja jeszcze jestem początkujący. Choć przez pierwszy tydzień użytkowania nauczyłem się więcej niż przez całe życie. Ale muszę się nauczyć jeszcze więcej aby wszystko w nim chodziło tak jak chce No cóż, w końcu jestem humanistą a nie mechanikiem - tacy ludzie jak ja są odporni na pewne zagadnienia.
A jeśli chodzi o pewne wymiany to po prostu sama myśl o tym przeraża człowieka. Sam się zastanawiam, jak się zmienia łożyska - sam zakup nie jest jeszcze czymś niewykonalny (43 PLN za jedno koło) ale co dalej... Ja jeszcze nie wiem.
A jeśli chodzi o pewne wymiany to po prostu sama myśl o tym przeraża człowieka. Sam się zastanawiam, jak się zmienia łożyska - sam zakup nie jest jeszcze czymś niewykonalny (43 PLN za jedno koło) ale co dalej... Ja jeszcze nie wiem.
Memphis project drogi jest...
Nie jestem pewien czy zabrzmi to jak pocieszenie, ale zdarzają się naprawdę udane zakupy 14-11 kupiłem Golfa II dopiero zwiezionego lawetą z niemiec, wypatrzył go mój ojciec, mnie się nie chciało jechać bo miałem potwornego kaca i spaprane kolana po PaintBallu dzień wcześniej. Wywlókł mnie z wyra i pokazał to cudo. Rok 1988, modelowo wg vin 89, motor 1,6 RF i 126 tys km. przebiegu, na wszystkie km są kwity, ksiązki serwisowe i naklejki w aucie, mam nawet rachunek za ostatni TUV, w grudniu 2003 auto dostało TUV na 2 lata !!! Mam też ten fart że pracuję w "branży" co prawda nie VW, ale kontakty w hurtach już się wyrabiają Z poczatkowych, niezbednych inwestycji tylko klocki i oliwa w silniku, jako zabezpieczenie dziś wsadziłem BearLock'a; nawet rejestracja wózka poszła wyjątkowo gładko, wszystko zajęło mi 3 dni, a auto (zakup i opłaty) kosztowało 5043 PLN.Pocieszcie mnie
Jak mówiłem na wstępie nie wiem czy to brzmi pocieszająco dla Ciebie, ale wciąż jeszcze można spotkać dobre auto w dobrej cenie co może być dobrą informacją dla przyszłych kupujących
Ludziska prawda jest taka ze nie mozna do mechanikow walic dzwiami i oknmi. Na wlasnym przykladzie powiem ze skuteczna jest taktyka typu :" dzien dobry cos mi w aucie wysiadlo i mysle ze to X lub Y ale pewnosci nie mam, co pan mysli bo nie wiem czy do pana od razy przyjechac czy moge sam "
tu zazwyczaj dostaje odpowiedz ze lepiej przyjechac ale na pytanie o co moze chodzic dostaje jednak odpoewiedz ogolna i od razu wyskakuje z pytaniem o cene orientacyjna, koles nie wie co jest nie tak wiec nie moze zaspiewac zbyt duzo mowi wiec asekuracyjnie bo wie ze spytam gdzie indziej. Potem historia sie powtarza kilka razy i jezeli mechanicy mowia to samo to mozna im wierzyc i wybrac najtanszego ale jesli kazdy mowi cos innego to trzeba na forum od razu i pytac pytac szukac pytac! to przeciez za darmo!!
Gorzej jesli ktos auta potrzebuje od razu.
Jesli nie to ludzie pamietajcie mamy wolny rynek i nie lecimy do pierwszego mechanika ale powoi sondujemy i kombinujemy gdzire taniej.
Sam jestem zielony ale znalazlem sklep gdzie po zakupie czesci dostaje krotki kurs samodzielnego montazu czesci i jesli uznam ze dam rade to probuje jesli nie to powolutku pytam i w koncu robir naprawe polowe taniej niz poczatkowo.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!111
pamietajcie mechanikik to tez czlowiek i jak widzi jelenia spragnionego autka to takie sumy wyspiewa za naprawe bieze od reki ze hoho. Warto czasem udawac znudzonego bezrobotnego ktoremu nie zalezy...
tu zazwyczaj dostaje odpowiedz ze lepiej przyjechac ale na pytanie o co moze chodzic dostaje jednak odpoewiedz ogolna i od razu wyskakuje z pytaniem o cene orientacyjna, koles nie wie co jest nie tak wiec nie moze zaspiewac zbyt duzo mowi wiec asekuracyjnie bo wie ze spytam gdzie indziej. Potem historia sie powtarza kilka razy i jezeli mechanicy mowia to samo to mozna im wierzyc i wybrac najtanszego ale jesli kazdy mowi cos innego to trzeba na forum od razu i pytac pytac szukac pytac! to przeciez za darmo!!
Gorzej jesli ktos auta potrzebuje od razu.
Jesli nie to ludzie pamietajcie mamy wolny rynek i nie lecimy do pierwszego mechanika ale powoi sondujemy i kombinujemy gdzire taniej.
Sam jestem zielony ale znalazlem sklep gdzie po zakupie czesci dostaje krotki kurs samodzielnego montazu czesci i jesli uznam ze dam rade to probuje jesli nie to powolutku pytam i w koncu robir naprawe polowe taniej niz poczatkowo.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!111
pamietajcie mechanikik to tez czlowiek i jak widzi jelenia spragnionego autka to takie sumy wyspiewa za naprawe bieze od reki ze hoho. Warto czasem udawac znudzonego bezrobotnego ktoremu nie zalezy...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 239 gości