czy to sprzęgło ???
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
czy to sprzęgło ???
Cześć,
Jestem załamany
Wyobraźcie sobie, że dzisiaj odciniek około 1,5 km jechałem przez 40 minut MASAKRA
jak ktoś z poznania odcinek miedzy rondem rataje a śródka
To wszystko przez godziny szczytu ~16:00 i remont ronda śródka
Dobrze że mam klime to jakoś sie dało wytrzymać
Wracając do pytania. Dzisiaj zauważyłem dziwne zjawisko. Dwa razy. Po około 1,5 godziny jazdy w takim tempie zauważyłem że jak startowałem ze światełbyło cośtakiego
- jedynka oki start
- dwójka wkręca sieok ale przy około 2 tys obrotów przestaje przyspieszać a tylko wkręca na obroty
Dwa razy mi się to zdarzyło. Później jak go rozjeździłem takie cośnei występowało chociaż próbowałem różnie startować
Co to mogło być?
z góry wielkie dzięki za rady
Artur
ps jechałem do lekarza oczywiscie nie zdążyłęm
ale przy okazji kupiłem sobie drucik (ten co idzie z zamka pneumatycznego do rygielka) za ........ 15 pln masakra
ale nie chaiłem juz dłużej czekać i jezdzićbez tapicerki
do du...y dzień
a jeszcze sie nie skonczył może coś naprawimy
Jestem załamany
Wyobraźcie sobie, że dzisiaj odciniek około 1,5 km jechałem przez 40 minut MASAKRA
jak ktoś z poznania odcinek miedzy rondem rataje a śródka
To wszystko przez godziny szczytu ~16:00 i remont ronda śródka
Dobrze że mam klime to jakoś sie dało wytrzymać
Wracając do pytania. Dzisiaj zauważyłem dziwne zjawisko. Dwa razy. Po około 1,5 godziny jazdy w takim tempie zauważyłem że jak startowałem ze światełbyło cośtakiego
- jedynka oki start
- dwójka wkręca sieok ale przy około 2 tys obrotów przestaje przyspieszać a tylko wkręca na obroty
Dwa razy mi się to zdarzyło. Później jak go rozjeździłem takie cośnei występowało chociaż próbowałem różnie startować
Co to mogło być?
z góry wielkie dzięki za rady
Artur
ps jechałem do lekarza oczywiscie nie zdążyłęm
ale przy okazji kupiłem sobie drucik (ten co idzie z zamka pneumatycznego do rygielka) za ........ 15 pln masakra
ale nie chaiłem juz dłużej czekać i jezdzićbez tapicerki
do du...y dzień
a jeszcze sie nie skonczył może coś naprawimy
Arczi
- adasiek231
- Nowicjusz
- Posty: 10
- Rejestracja: pt kwie 15, 2005 14:16
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
dwójka wkręca sieok ale przy około 2 tys obrotów przestaje przyspieszać a tylko wkręca na obroty
A na następnych biegach też ślizgało? Sprzęgło jak ślizga to zaczyna się od 5tki i coraz niżej. Może się okazać że jest tak jak kolega powiedział że simering leje. Jak masz kase na sprzęgło to najpierw wyjmij skrzynie i zobaczysz co jest grane dopiero w tedy po części. Co do sprzęgła to proponuje od razu cały komplet (taniej).
Pozdrawiam
A na następnych biegach też ślizgało? Sprzęgło jak ślizga to zaczyna się od 5tki i coraz niżej. Może się okazać że jest tak jak kolega powiedział że simering leje. Jak masz kase na sprzęgło to najpierw wyjmij skrzynie i zobaczysz co jest grane dopiero w tedy po części. Co do sprzęgła to proponuje od razu cały komplet (taniej).
Pozdrawiam
Czy zmieniać tarczę czy docisk czy jeśli już to cały komplet?
Zmień całość. Między kompletem (tarcza, docisk, łożysko) a samą tarczą czy samym dociskiem różnica nie jest taka duża, a komplecik dłużej pojeździ, i masz pewność że będzie ok. Ja też się uparłem na wym. tarczy, moi mechaniorzy mnie opier..., kazali kupić komplet. Pokazali mi całość jak rozebrali: zużywa się trcza, docisk i też wyciera się płaszczyzna koła zamachowego (ale ona stosunkowo najmniej). Ja przetrzymałem to sprzęgło do bólu, stąd i tarcza była do bani, i płaszczyzna cierna docisku mocno zużyta (od nitów )
Założyć do tego tylko nową tarczę - to zużycie docisku jest skompensowane grubością tarczy, poza tym tarcza też musi się dotrzeć, ułożyć, do koła zamchowego i docisku. To powoduje, że "na starcie" tracisz ok. 1-1.5 mm z grubości sprzęgła, co odpowiada przejechaniu 20-30 tkm (zależnie od stylu jazdy, porównaj z grubością tarczy nominalną a minimalną dopuszczalną, przy założeniu że różniaca ma starczyć na 150 tkm), co ma spore znaczenie, zwłaszcza, że sprężyna talerzowa docisku jest już galancie podmęczona (cóż, swoje zdążyła wypracować)
Przy wymianie kompletu zjawisko praktycznie nie występuje, sprzęgło układa się do koła zamachowego, co i tak trwa 200-300 km, poza tym nowy docisk=świeża, mocna sprężyna talerzowa.
Jak już chcesz pojechać po minimum kosztach, można dorwać okładziny i nity do tarcz (FOMAR - polskie, ale całkiem ok), z przenitowaniem i wyważeniem - 50-60 zł. O ile tarcza jest ok (nie pokrzywiona, sprężyny i piasta ok), tylko zużyte okładziny.
Kombinować można przy własnej robocie (nie szkoda kaski zapłaconej za wymianę). Jak już płacić za wymianę to wymienić komplet, bo reklamacji nikt potem nie przyjmie.
Oczywiście sprawdź simering skrzyni.
Przynudzam, ale może się to nada do FAQ-ów? Bo temat "szpszengło" ciągle wraca
Zmień całość. Między kompletem (tarcza, docisk, łożysko) a samą tarczą czy samym dociskiem różnica nie jest taka duża, a komplecik dłużej pojeździ, i masz pewność że będzie ok. Ja też się uparłem na wym. tarczy, moi mechaniorzy mnie opier..., kazali kupić komplet. Pokazali mi całość jak rozebrali: zużywa się trcza, docisk i też wyciera się płaszczyzna koła zamachowego (ale ona stosunkowo najmniej). Ja przetrzymałem to sprzęgło do bólu, stąd i tarcza była do bani, i płaszczyzna cierna docisku mocno zużyta (od nitów )
Założyć do tego tylko nową tarczę - to zużycie docisku jest skompensowane grubością tarczy, poza tym tarcza też musi się dotrzeć, ułożyć, do koła zamchowego i docisku. To powoduje, że "na starcie" tracisz ok. 1-1.5 mm z grubości sprzęgła, co odpowiada przejechaniu 20-30 tkm (zależnie od stylu jazdy, porównaj z grubością tarczy nominalną a minimalną dopuszczalną, przy założeniu że różniaca ma starczyć na 150 tkm), co ma spore znaczenie, zwłaszcza, że sprężyna talerzowa docisku jest już galancie podmęczona (cóż, swoje zdążyła wypracować)
Przy wymianie kompletu zjawisko praktycznie nie występuje, sprzęgło układa się do koła zamachowego, co i tak trwa 200-300 km, poza tym nowy docisk=świeża, mocna sprężyna talerzowa.
Jak już chcesz pojechać po minimum kosztach, można dorwać okładziny i nity do tarcz (FOMAR - polskie, ale całkiem ok), z przenitowaniem i wyważeniem - 50-60 zł. O ile tarcza jest ok (nie pokrzywiona, sprężyny i piasta ok), tylko zużyte okładziny.
Kombinować można przy własnej robocie (nie szkoda kaski zapłaconej za wymianę). Jak już płacić za wymianę to wymienić komplet, bo reklamacji nikt potem nie przyjmie.
Oczywiście sprawdź simering skrzyni.
Przynudzam, ale może się to nada do FAQ-ów? Bo temat "szpszengło" ciągle wraca
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 309 gości