Wczoraj podjąłem desperacko-rozpaczliwą próbę samodzielnego wymienienia sworzni wachaczy w moim MKIII. Chciałem odkręcić przednie koło, więc za pomocą lewarka znajdujacego się "w zestawie" próbowałem unieść bryczkę. Jako, że nigdy nie miałem kłopotów z autem, to i lewarka nie używałem... I tutaj niespodzianka, bo nijak nie wiem w którym miejscu go podłożyć. Nie dopatrzyłem się, którędy biegnie belka. Próbowałem w kilku różnych miejscach, przy przednim kole i dowiedziałem się jak bardzo zgnite mam progi, bo w każdym z tych miejsc lewarek zamiast unosić auto, wgniatał się w próg, sypiąc dookoła kawałkami rdzy i szpachli - efektem żmudnego picowania auta pod sprzedaż, przez pierwszego właściciela. Jest jakieś specjalne miejsce, gdzie należy podłożyć lewarek? Czy po prostu mam tak bardzo skorodowane progi, żę wszędzie się posypie? Pytanie wobec tego, co ja biedny pocznę w razie złapania gumy na trasie. Przecież nie uniosę auta tym lewarkiem, bez ryzyka, że całość wbije się w próg albo w podłogę... Co robić?
[ Dodano: Czw Lip 14, 2005 11:40 ]
No co?

Nikt nie wie gdzie się umieszcza lewarek?

Samochody wam się nigdy nie psują?

Czy może pytanie jest tak lamerskie że powinienem sie wstydzić?

Odpiszcie proszę, bo naprawde mnie to męczy....