Witam, problem o ile to problem.. pojawia sie po dluzszym postoju, 2-3dni, odpalajac samochod na benzynie, gaszony rowniez na benzynie mimo lpg, puszcza niebieski dymek z rury, ale tylko po rozruchu, juz po 1-2sekundzie wszystko wraca do normy i pozniej leci para wodna, domyslam sie, ze to uszczelniacze zaworow (gumki), dobrze mysle? co do oleju to syknie sobie ok litra na 10tys km, wiec silnik zdrowy i wszystko w normie..
ale zauwazylem ten objaw dopiero po zdjeciu katalizatora, ktory mial swoje lata i byl zapchany ( moze wtedy nie patrzylem az tak wnikliwie, ale chyba nie bylo tego dymku), mialem wczesniej samochody na gazniku bez kata i tez rano przy rozpalce puszczaly dymek na ssaniu a silnik byl ok.. i tu pojawia sie moje pytanie, czy mozliwe ze jak byl katalizator, to on dopalal ta mieszanke i niebieskiej chmurki nie bylo, tylko ten smord jajek??
dodam tylko ze jak samochod postoi caly dzien to nie ma mowy o niebieskiej chmurce, dopiero jak pare dni bedzie stal..wiec wydaje mi sie, ze to nie jest problem ktorym nalezaloby sie przejmowac, z bagnetu nie dmucha, na korkach masla nie ma, wszystko ok...przy redukcjach i szybkim wyprzedzaniu rowniez chmurki nie puszcza..
Niebieski dymek po kilku dniowym postoju
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 261 gości