Problem z zapalaniem
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Problem z zapalaniem
Witam
Znajomy ma problem ze swoim autkiem , opisał mi problem tak :
"Silnik rano odpalam za benzynie. Jadę kilka minut, aż się nagrzeje chcąc przełączyć na gaz...ale zanim to zrobię, to na pierwszym skrzyżowaniu czuję, że obroty spadają. Za chwilę silnik gaśnie. Mogę odpalić, ale z wciśniętym gazem. Na gazie nie mam takiego problemu"
Doradzicie coś ?
Pozdro
Znajomy ma problem ze swoim autkiem , opisał mi problem tak :
"Silnik rano odpalam za benzynie. Jadę kilka minut, aż się nagrzeje chcąc przełączyć na gaz...ale zanim to zrobię, to na pierwszym skrzyżowaniu czuję, że obroty spadają. Za chwilę silnik gaśnie. Mogę odpalić, ale z wciśniętym gazem. Na gazie nie mam takiego problemu"
Doradzicie coś ?
Pozdro
Ostatnio zmieniony czw wrz 27, 2007 15:11 przez uwe87, łącznie zmieniany 1 raz.
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
LPG -ok PB - gasnie
Witam serdecznie. To ja jestem prowodyrem tego zajścia
Tak, jak to opisał mój kolega w poście na górze - mam problem.
Instalacja ma 2 tygodnie. Jest to Lovato 1 - weszej generacji.
Silnik 1.6 53kW na gazniku, rocznik 89 skrzynia automatyczna.
Pierwszy raz zrobił mi to tydzień temu. Kończąc jazdę, przełaczyłem go na PB aby mieć łatwiejszy rozruch. Po przełączeniu dojechałem do najbliższego skrzyżowania i ..... zgasł mi na PB. Odpaliłem, ale znów zgasł !! Odpalanie było możliwe tylko na przyduszonym pedale gazu. Na LPG wszystko jest ok - zauważyłem jedynie niższe niż zawsze obroty biegu jałowego.
Instalka LPG ma 2 tyg !!!
Wymieniałem na nowe :
- świece NGK,
- kable wysokiego nap,
- filtr paliwa,
- filtr powietrza,
- regulator napięcia (nie miałem ładowania),
- płyn chłodzący i króciec, bo miałem wyciek.
Dodam też, że w zeszłym tygodniu, kiedy to pojawiło sie to poraz pierwszy, zaraz pognałem na LPG do warsztatu. Oczywiście przy monterze, który to kładł nic takiego sie nie powtórzyło !!! Znikło w tajeminiczy sposób !!! Drugi przypadek ciągnie się już od wczoraj i nadal trwa !!!!
Co robić??
Tak, jak to opisał mój kolega w poście na górze - mam problem.
Instalacja ma 2 tygodnie. Jest to Lovato 1 - weszej generacji.
Silnik 1.6 53kW na gazniku, rocznik 89 skrzynia automatyczna.
Pierwszy raz zrobił mi to tydzień temu. Kończąc jazdę, przełaczyłem go na PB aby mieć łatwiejszy rozruch. Po przełączeniu dojechałem do najbliższego skrzyżowania i ..... zgasł mi na PB. Odpaliłem, ale znów zgasł !! Odpalanie było możliwe tylko na przyduszonym pedale gazu. Na LPG wszystko jest ok - zauważyłem jedynie niższe niż zawsze obroty biegu jałowego.
Instalka LPG ma 2 tyg !!!
Wymieniałem na nowe :
- świece NGK,
- kable wysokiego nap,
- filtr paliwa,
- filtr powietrza,
- regulator napięcia (nie miałem ładowania),
- płyn chłodzący i króciec, bo miałem wyciek.
Dodam też, że w zeszłym tygodniu, kiedy to pojawiło sie to poraz pierwszy, zaraz pognałem na LPG do warsztatu. Oczywiście przy monterze, który to kładł nic takiego sie nie powtórzyło !!! Znikło w tajeminiczy sposób !!! Drugi przypadek ciągnie się już od wczoraj i nadal trwa !!!!
Co robić??
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
Znamy juz pojemność, wiemy że masz gaźnik, nie wiemy dalej jaki. Zwykły Pierburg 2E2, czy elektroniczny 2EE. Tak czy inaczej zanim zaczniesz się zagłębiac w niuanse gaźnikowe nie odpuszczaj monterowi, problem pojawił sie po montażu on ma temu zaradzić i kropka.
Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.
- Maćkooo
- Forumowy spamer :)
- Posty: 2032
- Rejestracja: pn cze 25, 2007 11:39
- Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski
PAwel to będzie 2e2 bo 2EE były tylko na silnikach 51kW. No chyba że ktoś chciał go koniecznie mieć w sojej furze .kogan77 pisze:Silnik 1.6 53kW na gazniku
Probelm ten sam co u mnie podejrzewam. Dysza wolnych obrotów nie przepuszcza powietrza. SPróbuj wtedy gdy gaśnie pokrecic sruba od składu mieszanki. NAjlepeij w dół. U mnie to dziwny problem. Gasnie jak mu sie zachce . Najlepeij ustawic śrubę i tak zostawić. Ja kiedyś jeździłem i mówie poprawie obroty na nieco wyższe . I zaczął gasnać.
Potem zrobiłem i cykał i znów ruszyłem śruba tymn razem zanizając obroty i znów gaśniecie wróciło.
COś poprostu sie zatyka i trudno powiedziec co i dlaczego skoro ja czyściłem gaźnik z 5 razy i to całkiem porządnie. Najlepiej zrób jak mówiem i tak zostaw. Ja mam na ok. 1200 obr/min i mógłbym zmniejszyc ale boję się tej śruby ruszać bo znów zacznie gasnąć.
TO dziwne ale naprawde cięzko to zrozumieć.
:DD
A i jeszcze coś. Kolego napisz jeszcze czy gdy zacznie gasnąć to czy jeśli dodasz gazu to nie zgaśnie ale będzie strasznie kulawo chodził. A jeśli juz zgaśnie to trzeba dodać gazu aby odpalić. Jeśli tak to na 100% jakiś dziwny problem z tym gaźnikiem .Więc jak możesz potwierdzić te 2 zachowania to proszę zrób to.
Ostatnio zmieniony czw wrz 27, 2007 16:00 przez Maćkooo, łącznie zmieniany 1 raz.
Pomagają Tobie , pomagaj innym - pisz jak rozwiązałeś swój problem.
Zawsze do przodu :D
http://pl.youtube.com/watch?v=eT0MHN827hs&feature=related
Zawsze do przodu :D
http://pl.youtube.com/watch?v=eT0MHN827hs&feature=related
Joł joł.....
No cóż..... Po nagrzaniu silnik chodzi jak traktor. Obroty absurdalnie niskie. Tak niskie, że następuje zatrzymanie akcji silnika poprzedzone "skakaniem" silnika na poduszkach. Ponowne włączenie zapłonu powoduje chwilowe odpalenie (4-5 obroty wału) i koniec. Odpalić mogę jedynie poprzez zdrowe naciśniecie pedału gazu. Zaznaczam, że praca silnika jest wtedy troszkę dziwna - pluje z tłumika tak, jakby problem był z zapłonem.
Poradzono mi, abym:
a) zwrócił uwagę na zawór odcinający PB,
b) sprawdził, czy pływak gaźnika się oby nie zawiesił,
c) ustalił, czy nie uległa wykrzywieniu blaszka antywybuchowa !!!
przyznam szczerze, że............ ZGŁUPIAŁEM !!!
No cóż..... Po nagrzaniu silnik chodzi jak traktor. Obroty absurdalnie niskie. Tak niskie, że następuje zatrzymanie akcji silnika poprzedzone "skakaniem" silnika na poduszkach. Ponowne włączenie zapłonu powoduje chwilowe odpalenie (4-5 obroty wału) i koniec. Odpalić mogę jedynie poprzez zdrowe naciśniecie pedału gazu. Zaznaczam, że praca silnika jest wtedy troszkę dziwna - pluje z tłumika tak, jakby problem był z zapłonem.
Poradzono mi, abym:
a) zwrócił uwagę na zawór odcinający PB,
b) sprawdził, czy pływak gaźnika się oby nie zawiesił,
c) ustalił, czy nie uległa wykrzywieniu blaszka antywybuchowa !!!
przyznam szczerze, że............ ZGŁUPIAŁEM !!!
najpierw zdejmij kleme z akumulatora na noc, rano podlacz i odpal na beznie nie przełączajac na gaz zobacz czy problem wystepuje nadal. Jesli nie to znaczy ze ECU łapie bledy od instalacji gazowej, tym bardziej ze masz instalacje 1-generacji czyli bez emulacji sondy lambda. Oczywiscie zakładam ze masz ECU i sonde czyli PN-ke
eidos pisze:najpierw zdejmij kleme z akumulatora na noc, rano podlacz i odpal na beznie nie przełączajac na gaz zobacz czy problem wystepuje nadal. Jesli nie to znaczy ze ECU łapie bledy od instalacji gazowej, tym bardziej ze masz instalacje 1-generacji czyli bez emulacji sondy lambda. Oczywiscie zakładam ze masz ECU i sonde czyli PN-ke
....... Gazownik z ElpiGaz'u twierdzi, że taki zabieg robi sie tylko i wyłącznie w instalacjach począwszy od II generacji.
Sonda Lambda w moim "śrupowniku" ?? No wszystko możliwe.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: CalvinLef, Google [Bot] i 93 gości