Ale do rzeczy. Jakiś czas temu auto stanęło po drodze. Zawieziono do mechanika, który sywierdził że padła cewka. Po wymianie wszystko było w porządku. W miedzyczasie okazało się ze za pad najprowdopodoniej odpowedzialna była lambda, która robila zwarcie gdy była podłączona. Po odłączeniu kostki z lambdy auto jeździ...
Niestety po 3 tygodniach znów stoi... Nie ma iskry. Wyglda na to że znowu czeka mnie wydatek 300 zl (co mnie nijak nie cieszy
![Sad :(](./images/smilies/icon_sad.gif)
Do tej pory nie miałem styczności z VW i tym silnikiem więc mam pytania:
-czy w tym silniku jest czujnik położenia wału, który lubi padać,
-czy jest obwód zabezpieczający cewke (bezpiecznik) w skrzynce lub gdzieś indziej
-czy ma ktoś namiar na jakiegoś magika od VW w okolicy Wałbrzycha...