Odkad kupilem auto, czyli 4 miesiace temu, mam z nim jeden ale powazny problem. Mianowicie gdy silnik jest calkiem zimny ( np. pierwsza jazda danego dnia) auto odpala normalnie i jedzie elegancko. Jednak gdy zaparkuje go na okolo godzine i dziesiec minut (+- 15 minut) wowczas zapala normalnie, jedzie okolo 500 metrow po czym zaczyna sie dusic i silnik gasnie ( dzieje sie to na dowolnym biegu i nic nie daje wkrecanie wysokich obrotow). Przez kolejne okolo 30 minut silnik zapala na kilka sekund i gasnie. Po tym czasie auto zapala i jedzie jakby nigdy nic. Problem ten nie pojawia sie gdy odpalam auto po czasie krotszym niz te 50 min lub dluzszym niz poltorej godz.
Do tej pory wymienilem juz na nowiutkie: czujnik temp. plynu chlodniczego, kopulke, palec rozdzielacza, cewke zaplonowa wraz z modulem. Ponadto swiece sa dosyc nowe, wtryskiwarka podaje paliwo, przy odlaczanej sondzie Lambda tez syf, mechanik wykluczyl aparat zaplonowy czyli rowniez w tym czujnik Halla. W serwisie na komputerze pokazal sie tylko jeden blad ( wlasnie czujnik Halla) ale to podobno moze czasami bez przyczyny sie pojawic.
Prosze doradzcie cos bo juz mi rece opadaja i mechanikowi zreszta tez
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Dodam ze jest to golf z 94 roku, 1.8 benzyna 90KM (180 tys.km) (bez inst. gazowej) silnik ABS, wtryskiwarka BOSCH monotronic.
Z gory dziekuje za wszelkie rady.