Forum.VWGolf.pl

Witam po długiej nieobecności.
No i po 7 latach szczęśliwego użytkowania MK3 z niezawodnym TDI 1Z pod maską przyszło mi zrobić przesiadkę do benzyny - golfik MK5.
Po miesiącu użytkowania zapaliła się kontrolka check engine. Po podłączeniu VAG'a wyrzuciło mi błąd sondy lambda 1 - sporadyczny. Błąd skasowałem i tydzień spokój. Po tygodniu znów check engine i poniższe błędy. Zarówno pierwszy jak i drugi błąd wydaje mi się, że wyskoczył na jałowych obrotach i w okolicy uzyskiwania docelowej temperatury silnika.
Auto z pewnych rąk od nowości w rodzinie z przebiegiem w okolicy 100tyś

Z góry dzięki za jakieś sugestie bo człowiek całe życie na TDI przejechał i ciężko póki co mi się odnaleźć.

Ja bym sie przyjrzał wiązce przewodów lambdy, czy nie ma gdzieś przerwy.

Pablo Corrado pisze:Ja bym sie przyjrzał wiązce przewodów lambdy, czy nie ma gdzieś przerwy.

raczej sama sonda zaczyna niedomagać

Dzięki za sugestie. Póki co jedynie skasowałem błąd i po 50km jest ponownie. Pojawił się w momencie gdy silnik był odpalony na wolnych obrotach przez około minutę i temperatura oscylowała w okolicach 90st. Zanim się pojawił silnik się przydławił po czym wszedł na obroty w okolicach 1400-1600obr i po dwóch takich "przydławieniach" zapaliła się kontrolka check engine i motor pracował normalnie. Szybko podpinam komp i dwa błędy i znów sonda.

Wie ktoś może jaka jest procedura sprawdzenia sondy? Jak już pisałem rozpoczynam dopiero przygodę z benzyniakami i z góry dzięki za pomoc.

Sonda 1 to rozumiem ta przed katalizatorem na kolektorze?

Poniżej alarmy z dziś.

niska wydajność sondy, tak jak pisałem sonda najprawdopodobniej się skończyła,

Sonda 1 to rozumiem ta przed katalizatorem na kolektorze?

a masz drugą za katalizatorem?

doggie pisze:
a masz drugą za katalizatorem?

Mam dwie oczywiście.

Problemem była pierwsza. Po wymianie i ponownym wykasowaniu błędów spokój i dużo wyższa kultura silnika podczas jazdy.

Dzięki za sugestie.