Forum.VWGolf.pl

Pytanie o drgania silnika na biegu jałowym. Zauważyłem, że jak jest zimno tak od zera stopni i dalej na minusie to w aucie brakuje ssania, zapala i momentalne spalanie wynosi około 4,5 litra na godzine, obroty poniżej 1tys. Jak jest cieplej tzn. temperatura jest na plusie to ssanie jest i momentalne spalanie zaraz po odpaleniu wynosi około 6,5 litra obroty są powyżej 1tys. W aucie wymienione zostało: kompletne sprzęgło, rozrząd, termostat, czujnik temperatury cieczy (oryginał), kompletna odma (oryginał vw), świece, przewody, cewka, uszczelki kolektora ssącego, olej, wszystkie filtry, poduszka silnika ta na dole. Komputer nie wskazuje żadnego błedu i nawet po przebiegu około 5tys. kilometrów nie zapamietał wypadania zapłonu na którymkolwiek cylindrze. Spalanie na poziomie 9litrów na 100km w jeździe mieszanej. Ma ktoś pomysł co to może być? Auto bez gazu i z ori przebiegiem 210tys km. Również podmieniona przepustnica i dalej bez zmian. Teraz kiedy na dworze jest coraz cieplej to drgania są coraz bardziej wyczuwalne, szczególnie gdy silnik nie osiągnie jeszcze 90stopni C.
Silnik 2.0 AZJ 115km.

Podejrzyj vagiem wskazania temperatury do ECU i czy równomiernie wzrasta o ok 2* oraz czy vag widzi wypadanie zapłonu w poszczególnych cylindrach.

Nie ma wypadania zapłonu na poszczególnych cylindrach, a czujnik prawidłowo wskazuje temperature ( to już trzeci czujnik i na każdym jest tak samo, kupiony w aso vw). Drgań praktycznie nie ma, gdy na dworze panuje około -6*C i mniej, ale wtedy praktycznie nie ma wyższych obrotów na ssaniu. A jak jest ciepło na dworze jak teraz to po odpaleniu wyższe obroty są, ale i te drgania silnika też są i im cieplej na dworze tym bardziej wyczuwalne. Normanie paranoja.

Może to wina sterownika silnika.