Forum.VWGolf.pl

Witam, dzis zgasł mi samochód podczas jazdy na parkingu. Zatrzymałem sie i sprawdziłem co to, zauważyłem że na bagnecie od oleju stan oleju wskazuje poniżej tej chropowanej powieżchni, lecz znajduje się na końcówce bagnetu. Dolałem oleju, tyle że aż przelałem i teraz wykracza on poza tą chropowatą powierzchnię. Odpaliłem silnik, zaczęło coś piszczeć i się nasilać, aż w koncu zgasł. Kolejne razy kręcił, ale nie odpalił. Po jakimś czasie odpaliłem i zaskoczył, włączyły się normalne obroty. Już myślałem, że po kłopocie, aż nagle zaczął się wydobywać dym spod silnika. Szybko wyłączyłem silnik. Ktoś doradzi coś? Może to tylko zbieg okoliczności z tym olejem, a poszło coś innego?

Być może wywaliło ci olej i po rozgrzaniu silnika zaczął się wypalać.

Co w takiej sytuacji najlepiej zrobić? Upuścić oleju? Przepalić?

Sprawdzić poziom oleju i jeżeli jest go za dużo to trzeba upuścić / odessać. Co do wymienia to zobacz pod maską czy gdzieś nie masz wydechu w oleju. Zobacz też czy spod bagnetu oleju nie wyrzuca ci oleju co by świadczyło o zamarzniętej odmie. A o tym to już znajdziesz oddzielny temat.