Forum.VWGolf.pl

Witam.
Sytuacja wygląda następująco:
Po porannym odpaleniu auta (było wtedy na dworze około -17 stopni) zaczęła mrugać (i pikać) czerwona kontrolka oleju. Okazało się że ubyło płynu w zbiorniczku wyrównawczym a poziom oleju znacznie się podniósł. Silnik do tego momentu nie dawał żadnych złych objawów typu rosnąca temperatura, gaśnięcie czy coś podobnego. Od jakiegoś czasu świecił się check engine ( diagnoza pokazała problem z sondami lambda). Od razu stawiać na UPG czy jest jakaś inna opcja?
Pozdrawiam.

Pytanie czy to płyn czy np paliwo dostało się do oleju wskutek jazdy na krótkich dystansach. Jak duży jest to ubytek tego płynu?

Stan płynu zawsze utrzymywał się na poziomie łączenia (zgrzewu) czyli trochę poniżej "max", teraz jest to minimum.

A czy olej ma kolor kawy z mlekiem?

Tak, dokładnie taki ma kolor.

No to głowica do regeneracji, wymiana uszczelki, pierścieni, sprawdź owalizację cylindrów i stan gładzi...czyli mały remoncik silnika.

Koło jakich kwot oscyluje koszt takiej przyjemności?

Jeżeli chodzi o całkowity remont góry silnika to ok 2500 zł. Wszystko zależy od ilości potrzebnych części do wymiany.

Dziękuję za zainteresowanie tematem. Od poniedziałku zacznę poszukiwania jakiegoś dobrego mechanika. Pozdrawiam.

Daj znać po remoncie co i ile...

Ok.