1.6 sr AKL Spadające obroty na jedynce i wstecznym
: ndz lip 09, 2017 11:17
Witam,
Mam problem podczas ruszania z jedynki oraz przy cofaniu na wstecznym. Chodzi o to, że muszę dodawać dużo więcej gazu (silnik już zaczyna wyć), bo inaczej potrafią spaść momentalnie obroty i zgaśnie. Ogólnie już podczas jazdy nie ma żadnego szarpania, ładnie przyspiesza, nie zamula.
Sporadyczne objawy są jeszcze takie:
-po nocy, po pierwszym odpaleniu potrafi sam po chwili zgasnąć i muszę go uruchamiać drugi raz (albo trochę ciężko odpala - raz od strzała, a raz nie)
-jak stoi "na luzie" to wskazówka obrotów lekko drga (nie stoi sztywno w jednym punkcie)
-jak jechałem w korku, czy czasami jak stoję na światłach to potrafią spaść obroty na chwilę o np. 200 (takie chwilowe zafalowanie)
-czasami jak już odpuszczę pedał gazu to obroty jeszcze rosną
-czasami jak odpuszczę pedał gazu to obroty spadają do 1100, a dopiero po chwili na 900
Ostatnio robiłem taki test, że ruszałem bez dodawania gazu (powoli puszczając sprzęgło) to obroty spadły momentalnie do 350/400, a pedał gazu sam poszedł w podłogę. Przecież na płaskim terenie auto powinno normalnie ruszyć bez gazu (powoli ale powinno), a przede wszystkim nie gasnąć.
Akumulator jest nowy. Dzisiaj sprawdzałem ładowanie. Bez obciążenia 14.5V, a przy włączonych różnych rzeczach(światła, wentylator, radio, ogrzewanie szyby) było 14.2V. Obliczone przeze mnie spalanie wyniosło około 9l/100km(większość trasy po mieście), przy sporadycznej jeździe z włączoną klimatyzacją --> czyli chyba jest ok i sonda lambda nie jest do wymiany.
Czy problemem mogła by być przepustnica, przepływomierz czy może raczej problem leży po stronie sprzęgła (ewentualnie skrzyni biegów)?
Mam problem podczas ruszania z jedynki oraz przy cofaniu na wstecznym. Chodzi o to, że muszę dodawać dużo więcej gazu (silnik już zaczyna wyć), bo inaczej potrafią spaść momentalnie obroty i zgaśnie. Ogólnie już podczas jazdy nie ma żadnego szarpania, ładnie przyspiesza, nie zamula.
Sporadyczne objawy są jeszcze takie:
-po nocy, po pierwszym odpaleniu potrafi sam po chwili zgasnąć i muszę go uruchamiać drugi raz (albo trochę ciężko odpala - raz od strzała, a raz nie)
-jak stoi "na luzie" to wskazówka obrotów lekko drga (nie stoi sztywno w jednym punkcie)
-jak jechałem w korku, czy czasami jak stoję na światłach to potrafią spaść obroty na chwilę o np. 200 (takie chwilowe zafalowanie)
-czasami jak już odpuszczę pedał gazu to obroty jeszcze rosną
-czasami jak odpuszczę pedał gazu to obroty spadają do 1100, a dopiero po chwili na 900
Ostatnio robiłem taki test, że ruszałem bez dodawania gazu (powoli puszczając sprzęgło) to obroty spadły momentalnie do 350/400, a pedał gazu sam poszedł w podłogę. Przecież na płaskim terenie auto powinno normalnie ruszyć bez gazu (powoli ale powinno), a przede wszystkim nie gasnąć.
Akumulator jest nowy. Dzisiaj sprawdzałem ładowanie. Bez obciążenia 14.5V, a przy włączonych różnych rzeczach(światła, wentylator, radio, ogrzewanie szyby) było 14.2V. Obliczone przeze mnie spalanie wyniosło około 9l/100km(większość trasy po mieście), przy sporadycznej jeździe z włączoną klimatyzacją --> czyli chyba jest ok i sonda lambda nie jest do wymiany.
Czy problemem mogła by być przepustnica, przepływomierz czy może raczej problem leży po stronie sprzęgła (ewentualnie skrzyni biegów)?