Dym z rury wydechowej przy 90C
: śr maja 17, 2017 22:39
Witam.
Mam problem z moim Golfem 4 1998 r silnik 1.6 74kW. Kilka dni temu gdy parkowałem auto zaczął z rury wydechowej lecieć biały dym. Więc zadzwoniłem po mechanika, który stwierdził, że poszła uszczelka pod głowicą. A stwierdził to patrząc w sumie tylko na to, że pod nakrętka od wlewu oleju był majonez.. POdjechałem autem na spokojnie do domu i tak postał 2 dni. Po kilku rozmowach ze znajomym odpaliłem go jeszcze raz, gdzie tym razem już się nie dymił a tryskał cieczą. Nie był to ani olej ani benzyna czy płyn chłodniczy, z tego co zauwazyłem to pewnie woda. Sprawdziłem stan oleju i innych płynów, wszystko miałem full. Więc dzisiaj przejechałem nim 15km i po tym czasie sprawdziłem czy dalej tryska tą wodą i jak się okazało już było wszystko ok, nic nie tryskało ani się nie dymiło. Wracałem do domu, po 10 km trafiłem na korek, w którym temperatura auta doszła do 90 C i wtedy przy każdym dodaniu gazu by podjechać kawałek dymiło się jak za pierwszym razem. Gdy puszczałem nogę z gazu to praktycznie się nie dymiło. Jak już wyjechałem z tego korka i jechałem stałą prędkośćią to też dymiło tak, że niektórzy za mną mieli problemy z widocznością.. Zaparkowałem , odczekałem 30 min , temperatura silnika opadła i już nie dymił. Więc zaczyna dymić gdy silnik osiągnie temp 90 C . Wie ktoś co to może być ? Wyczytałem, że też to mogą być gumki zaworowe/uszczelniacze ale wtedy by też brał olej. A parę min temu sprawdzałem i ani jednego płynu mi nie wciągnęło.. ma ktoś jakieś pomysły co to może być?
Mam problem z moim Golfem 4 1998 r silnik 1.6 74kW. Kilka dni temu gdy parkowałem auto zaczął z rury wydechowej lecieć biały dym. Więc zadzwoniłem po mechanika, który stwierdził, że poszła uszczelka pod głowicą. A stwierdził to patrząc w sumie tylko na to, że pod nakrętka od wlewu oleju był majonez.. POdjechałem autem na spokojnie do domu i tak postał 2 dni. Po kilku rozmowach ze znajomym odpaliłem go jeszcze raz, gdzie tym razem już się nie dymił a tryskał cieczą. Nie był to ani olej ani benzyna czy płyn chłodniczy, z tego co zauwazyłem to pewnie woda. Sprawdziłem stan oleju i innych płynów, wszystko miałem full. Więc dzisiaj przejechałem nim 15km i po tym czasie sprawdziłem czy dalej tryska tą wodą i jak się okazało już było wszystko ok, nic nie tryskało ani się nie dymiło. Wracałem do domu, po 10 km trafiłem na korek, w którym temperatura auta doszła do 90 C i wtedy przy każdym dodaniu gazu by podjechać kawałek dymiło się jak za pierwszym razem. Gdy puszczałem nogę z gazu to praktycznie się nie dymiło. Jak już wyjechałem z tego korka i jechałem stałą prędkośćią to też dymiło tak, że niektórzy za mną mieli problemy z widocznością.. Zaparkowałem , odczekałem 30 min , temperatura silnika opadła i już nie dymił. Więc zaczyna dymić gdy silnik osiągnie temp 90 C . Wie ktoś co to może być ? Wyczytałem, że też to mogą być gumki zaworowe/uszczelniacze ale wtedy by też brał olej. A parę min temu sprawdzałem i ani jednego płynu mi nie wciągnęło.. ma ktoś jakieś pomysły co to może być?