Znikająca woda (płyn chłodniczy)
: śr mar 22, 2017 02:43
Hej. Golf 4 1.6 sr 97r.
Ucieka mi płyn chłodniczy od jakiegoś czasu.. ostatnio w tydzien zjadło mi tyle co od max, do ponizej minimum w zbiorniczku wyrównawczym. To do biedry (bo przy parkingu) po niegazowaną i dobitka bo dolewanie ciągle borygo biło po kieszeni.
Termostat wymieniony niedawno. Duży obieg mi się nie otwierał i wariował wskaźnik temperatury (potrafił w trakcie jazdy mi spaść do zera) więc wymieniłem czujnik temperatury i teraz jest elegancko, aczkolwiek dalej nie rozwiązało to problemu uciekającego płynu i stąd ten wątek.
Wycieków nie dostrzegam.
Dwa razy w ciągu dwóch miesięcy mi zgasł na wolnych obrotach, ale nie obserwowałem temperatury, a może to ma coś wspólnego? I czasem nie chce odpalić jak jest rozgrzany.
Dzisiaj zauważyłem, że jak go odpaliłem i przeszedłem się wokół pojazdu to coś mi tam pluł z wydechu... chyba woda skroplona bo gdyby połykał mi płyn chłodniczy (uszczelka pod głowicą) to by za moim samochodem był sygnał, że papieża wybrali. Przynajmniej tak to sobie tłumaczę chociaż dzisiaj spanikowałem jak się trochę biało zrobiło kiedy dostał gazu na postoju.. ale w trakcie jazdy nawet pełnym butem w lusterkach krajobraz bez zmian, a więc może to nie uszczelka. Z tego co wiem, to gdyby walnęła uszczelka to płynu znikałoby więcej niż znika, a za autem parowóz wiadomo.
No więc, czy ktoś z Was ma jakikolwiek pomysł co może być przyczyną?
pozdrawiam
Ucieka mi płyn chłodniczy od jakiegoś czasu.. ostatnio w tydzien zjadło mi tyle co od max, do ponizej minimum w zbiorniczku wyrównawczym. To do biedry (bo przy parkingu) po niegazowaną i dobitka bo dolewanie ciągle borygo biło po kieszeni.
Termostat wymieniony niedawno. Duży obieg mi się nie otwierał i wariował wskaźnik temperatury (potrafił w trakcie jazdy mi spaść do zera) więc wymieniłem czujnik temperatury i teraz jest elegancko, aczkolwiek dalej nie rozwiązało to problemu uciekającego płynu i stąd ten wątek.
Wycieków nie dostrzegam.
Dwa razy w ciągu dwóch miesięcy mi zgasł na wolnych obrotach, ale nie obserwowałem temperatury, a może to ma coś wspólnego? I czasem nie chce odpalić jak jest rozgrzany.
Dzisiaj zauważyłem, że jak go odpaliłem i przeszedłem się wokół pojazdu to coś mi tam pluł z wydechu... chyba woda skroplona bo gdyby połykał mi płyn chłodniczy (uszczelka pod głowicą) to by za moim samochodem był sygnał, że papieża wybrali. Przynajmniej tak to sobie tłumaczę chociaż dzisiaj spanikowałem jak się trochę biało zrobiło kiedy dostał gazu na postoju.. ale w trakcie jazdy nawet pełnym butem w lusterkach krajobraz bez zmian, a więc może to nie uszczelka. Z tego co wiem, to gdyby walnęła uszczelka to płynu znikałoby więcej niż znika, a za autem parowóz wiadomo.
No więc, czy ktoś z Was ma jakikolwiek pomysł co może być przyczyną?
pozdrawiam