Kolizja rozrządu po remoncie głowicy VR6 AAA
: pt mar 10, 2017 11:52
Witam Forumowiczów,
Na wstępnie zaznaczę, że wpisałem w tytule MK4, bo sprawa dotyczy silnika VR6 2.8 z Passata B4 o kodzie AAA... co prawda silnik ten jest włożony do Caddy MK1, ale to najmniej istotne w problemie.
Silnik chodził w zeszłym roku, choć coraz gorzej. Zmierzyłem kompresję na jesień - wypadła fatalnie, więc na zimę wstawiłem auto do garażu i zacząłem remont. Głowica zregenerowana, nowe pierścienie na tłokach itd.
Problem się zaczął jak złożyłem silnik. Rozrząd spiąłem z najwyższą atencją. Znak na kole pasowym + znaki na wałkach się zgadzały. Po spięciu rozrządu obróciłem wałem kilka razy w prawo i kilka razy w lewo by upewnić się czy nie ma kolizji... Pierwsze opalenie - coś dzwoni, silnik po 1 sek zgasł. Druga próba to samo. Zaniechałem dalszego odpalania i ręcznie obróciłem kołem pasowym i tu niespodzianka... blokuje się... Zdjąłem pokrywę zaworów będąc przekonanym, że rozrząd się w magiczny sposób przestawił, ale nie ... zgadza się wszystko według znaków, a silnik przy ręcznym kręceniu ciągle się blokuje. Ewidentnie problem jest z wałkiem od strony kolektora ssącego, którego zawory spotykają się z tłokiem.
Czytam po internetach, główkuję i nie mam pomysłu. Czy ktoś z Was ma pomysł? Miał podobny problem?
Fakt, że wałki są oznaczone odrobinę mało jednoznacznie i zdarzały się sytuacje, że ludzie obracali jeden względem drugiego o 180 stopni, ale tu jest ok. Krzywki wałków ustawiają mi się identycznie jak na zdjęciach znalezionych w necie jak i na zdjęciach moich sprzed rozbiórki.
Będę wdzięczny za pomoc.
Pozdrawiam,
Damian.
Na wstępnie zaznaczę, że wpisałem w tytule MK4, bo sprawa dotyczy silnika VR6 2.8 z Passata B4 o kodzie AAA... co prawda silnik ten jest włożony do Caddy MK1, ale to najmniej istotne w problemie.
Silnik chodził w zeszłym roku, choć coraz gorzej. Zmierzyłem kompresję na jesień - wypadła fatalnie, więc na zimę wstawiłem auto do garażu i zacząłem remont. Głowica zregenerowana, nowe pierścienie na tłokach itd.
Problem się zaczął jak złożyłem silnik. Rozrząd spiąłem z najwyższą atencją. Znak na kole pasowym + znaki na wałkach się zgadzały. Po spięciu rozrządu obróciłem wałem kilka razy w prawo i kilka razy w lewo by upewnić się czy nie ma kolizji... Pierwsze opalenie - coś dzwoni, silnik po 1 sek zgasł. Druga próba to samo. Zaniechałem dalszego odpalania i ręcznie obróciłem kołem pasowym i tu niespodzianka... blokuje się... Zdjąłem pokrywę zaworów będąc przekonanym, że rozrząd się w magiczny sposób przestawił, ale nie ... zgadza się wszystko według znaków, a silnik przy ręcznym kręceniu ciągle się blokuje. Ewidentnie problem jest z wałkiem od strony kolektora ssącego, którego zawory spotykają się z tłokiem.
Czytam po internetach, główkuję i nie mam pomysłu. Czy ktoś z Was ma pomysł? Miał podobny problem?
Fakt, że wałki są oznaczone odrobinę mało jednoznacznie i zdarzały się sytuacje, że ludzie obracali jeden względem drugiego o 180 stopni, ale tu jest ok. Krzywki wałków ustawiają mi się identycznie jak na zdjęciach znalezionych w necie jak i na zdjęciach moich sprzed rozbiórki.
Będę wdzięczny za pomoc.
Pozdrawiam,
Damian.