Forum.VWGolf.pl

Witam! Zacznę od tego, w sobote jechałem ze znajomymi na impreze. Wjechałem na polną droge gdzie było jeżdżone ciągnikami źle wszystko oceniłem i nie zauwazyłem, że wystawał kamień najechałem pękła misa olejowa. Przejechałem 5-10 metrow stanelem patrze a tu dziura, że pięść się zmieści. Przejechałem maxymalnie po tym 200 metrow aby wyjechac na asfalt i czekac na kumpla az mnie pociągnie do domu. Gdy przejechałem 200 metrów samochód zgasł oczywiscie kontrolka oleju sie zapalila itd. Po tym próbowałem zobaczyć czy silnik odpali ale niestety słyszałem jak rozrusznik chodził ale nie kręcił potem już prądu wgl nie było martwie sie ze zatarłem silnik. POMOCY !

a co ktoś może coś ci zrobić ? laweta do mechanika i on oceni co do zrobienia ,podpowie co i jak i dopiero w tedy my możemy pomyśleć co i jak

seba3522 pisze: Przejechałem maxymalnie po tym 200 metrow aby wyjechac na asfalt

Gratuluję pomysłu, 200 m w błotku! Zatarłeś pewnie nie z powodu braku oleju, ale syfu którego napchałeś do silnika przez dziurę w misce.

Jeżeli była dziura w misce wielkości pięści i jechałeś dalej to gratuluje. Tanio nie będzie.

Polak mądry po szkodzie