1.6 16v azd - długie nagrzewanie się silnika.
: sob paź 12, 2013 21:56
Witam,
Jakiś czas temu zakładam temat odnośnie wahań temperatury podczas jazdy, wahania były niewielkie, głównie przy mocnym przypieszaniu czy to intensywnym hamowaniu silnikiem, ale stwierdziłem, że wymienię termostat. Wahler już siedzi w samochodzie, poprawa widoczna gołym okiem - po osiegnieciu pionu wskazówka ani nie drgnie. Problem stanowi tylko czas, w którym samochod osiąga 90 stopni.
Dystans potrzebny do osiągnięcia 90* to 4,7-5km. W temp na zewnątrz około 5
4 stopni. Co dziwniejsze, przy temp 15 stopni samochód równie potrzebuje przejechać taki dystans, aby wskazówka ustwila się w pionie.
Ogrzewanie działa rewelacyjnie. Wskazówka zaczyna wstawać po jakichś 2,5-3km. Wtedy tez zaczyna lecieć ciepłe powietrze. Letnie po około 800 metrach. Mimo wszystko, mam wrażenie, że jak ma benzynę to czasy osiągnięcia 90 stopni są lekko za duże.
Nie mam vaga, od razu wspomnę, że jeśli znacie kogoś z okolic Chrzanowa - Małopolska to chętnie skorzystam z możliwości podpiecia się.
Jak sądzicie, czy odległości potrzebne do uzyskania pionu są zbyt duże, czy wszystko git a ja panikuje (benzyny, którymi miałem okazję jechać grzeje się szybciej - choć ogrzewanie wnętrza jest tam zdecydowanie mniej efektywne)? Moje obawy wynikają z faktu, że zima za pasem i boje się, że w mocno ujemnych temp. 6km to będzie mało, aby na blacie pokazał się magiczny pion.
Ps. Test z rurkami potwierdza sprawność termostatu.
Pozdro!
Jakiś czas temu zakładam temat odnośnie wahań temperatury podczas jazdy, wahania były niewielkie, głównie przy mocnym przypieszaniu czy to intensywnym hamowaniu silnikiem, ale stwierdziłem, że wymienię termostat. Wahler już siedzi w samochodzie, poprawa widoczna gołym okiem - po osiegnieciu pionu wskazówka ani nie drgnie. Problem stanowi tylko czas, w którym samochod osiąga 90 stopni.
Dystans potrzebny do osiągnięcia 90* to 4,7-5km. W temp na zewnątrz około 5
4 stopni. Co dziwniejsze, przy temp 15 stopni samochód równie potrzebuje przejechać taki dystans, aby wskazówka ustwila się w pionie.
Ogrzewanie działa rewelacyjnie. Wskazówka zaczyna wstawać po jakichś 2,5-3km. Wtedy tez zaczyna lecieć ciepłe powietrze. Letnie po około 800 metrach. Mimo wszystko, mam wrażenie, że jak ma benzynę to czasy osiągnięcia 90 stopni są lekko za duże.
Nie mam vaga, od razu wspomnę, że jeśli znacie kogoś z okolic Chrzanowa - Małopolska to chętnie skorzystam z możliwości podpiecia się.
Jak sądzicie, czy odległości potrzebne do uzyskania pionu są zbyt duże, czy wszystko git a ja panikuje (benzyny, którymi miałem okazję jechać grzeje się szybciej - choć ogrzewanie wnętrza jest tam zdecydowanie mniej efektywne)? Moje obawy wynikają z faktu, że zima za pasem i boje się, że w mocno ujemnych temp. 6km to będzie mało, aby na blacie pokazał się magiczny pion.
Ps. Test z rurkami potwierdza sprawność termostatu.
Pozdro!