Forum.VWGolf.pl

Witam
Wiem, że o obrotach silnika jest milion tematów ale takiego problemu jak mój niestety nie znalazłem.
Może zacznę od początku..
Zaczęło sie od tego że obroty zaczęły falować a po wciśnięciu sprzęgła zdarzało mu sie zgasnąć.
Więc wyczyściłem przepustnicę, przy okazji wymieniłem uszczelkę pod deklem zaworów bo zaczynała się pocić no i złożyłem wszystko do kupy.
Przepustnica została zaadaptowana.

Po odpaleniu silnika obroty są niestabilne. Najczęściej zatrzymują się na 1100, niekiedy delikatnie opadają do 900.
Po dodaniu gazu i puszczeniu chwile stoją np na 2000 ale po chwili bardzo powoli spadają znowu do 1100.
W trakcie jazdy przy puszczeniu gazu szarpie ale obroty nie spadają co daje efekt że ciężko hamować silnikiem bo trzyma obroty.

Rozkręciłem to jeszcze raz, wymieniłem uszczelkę pod kolektorem dolotowym, sprawdziłem szczelność układu jednak usterka nie ustąpiła.
Po podpięciu do kompa nie wywala żadnych błędów.

Mam nadzieje że ktoś miał podobne objawy i uporał się z tym!
Pozdrawiam

A czy adaptacja przebiegła prawidłowo? Byc może kończy się pomału przepustnica a dokładnie jej nastawnik i stąd te problemy. Możesz jeszcze sprawdzić czy jak odłaczysz ten zbiorniczek z węglem aktywnym i zaslepisz czy będzie lepiej.

Coś w tym może być bo dziś wywaliło błąd właśnie coś z tym nastawnikiem przepustnicy.
Nie można przeprowadzić poprawnej adaptacji bo sterownik widzi że przepustnica ma 0% wychylenia przy 1200 obr.
Jak go zdławie do 800 obr to pokazuje -6%.

Na mój rozum to 0% powinno być właśnie przy tych 800obr. dlatego on podnosi obroty do 1200 bo mysli ze w tym momencie przepustnica ma odpowiednie wychylenie.

Tylko teraz pytanie - co jest odpowiedzialne za ten błąd pomiaru?

W przyszłym tygodniu jestem umówiony w warsztacie gdzie głównie zajmują sie vw.
Stwierdzili że to częsta usterka że nie można zaadoptować tej cholernej przepustnicy.

pozdro

No niestety ale tak. Na ogól kończy sie to jej wymianą.

Ok dzieki za opinie

pozdro