Zamarzanie odmy i gubienie oleju - rozwiązanie komleksowe.
: czw gru 06, 2012 21:45
Z zamarzającą odmą VW walczę przynajmniej od 10 lat i 4-ech kolejnych Golfów. W MK4 niestety (jak kiedyś w MK2) doznałem na początku ubiegłej zimy 6-tej już nieprzyjemności zamarznięcia odmy z wypluciem oleju. Ustaliłem że wodno olejowy majonez zamarza w separatorze, w rurze prowadzącej do filtra i nawet w rurce nad filtrem powietrza. Zanim to się od silnika zdoła odmrozić to już ciśnienie z miski olejowej wywali olej dobrze jeśli bagnetem. Na ten sezon zimowy przygotowałem się bojowo i kompleksowo.
0. Silnik na zimę dostał pełną dolną osłonę od diesla. Silnik i odma zagrzewają się szybciej, stygną wolniej, ustaje przeciąg mroźny wokół odmy.
1. Rurę odmy podłączyłem do filtra powietrza pośrednio przez odstojnik (czerwona butelka po STP zakrętką w dół) gdzie co kilka dni zbiera się "setka" wody. Uzyskałem wolną od majonezu rurkę nad filtrem powietrza.
2. Po odstawieniu auta do garażu odkręcam (w mrozy) korek wlewu oleju. Aż widać jak wypełza para wodna = mniej jutro majonezu wodno olejowego.
3. Odmę zdemontowałem i mechanicznie oczyściłem już radykalnie (patrz inny mój post). Latem raz na miesiąc a w mrozy raz na tydzień robię odsysanie majonezu z odmy prostym wynalazkiem z odkurzaczem. Silnik do tej operacji musi być gorący po jeździe a wlew oleju otwarty.
4. Jako rozwiązanie ostateczne/awaryjne mam przygotowany króciec pneumatyczny (zaślepiony) w korku wlewowym oleju. Jak już jest koło - 15°C, po rozruchu silnika uchylam korek wlewu oleju. Jeśli fukną sprężone opary wiem że jednak odma zamarzła i w króciec pneumatyczny zamiast zaślepki zakładam wężyk wprowadzony do otwartej butelki. Taka awaryjna odma.
******************************************************
Witam ponownie już w lutym 2013.
Koniec świata znów nie wyszedł więc z odmą muszę nadal być czujny. Powyższe patenty działają, bo raz tylko zauważyłem kilka kropel oleju wyciśniętych przez bagnet, ale co zastanawiające przy kilkustopniowym zaledwie mrozie (wysoka wilgotność powietrza?). Zacząłem mierzyć nadciśnienie w przestrzeni olejowej i stąd najnowszy wynalazek. ALARM ODMY! Prymitywny i nadzwyczaj skuteczny!
Już wiem że zaraz po uruchomieniu silnika, odma nawet regularnie odsysana, nie jest w pełni drożna o czym świadczy napełniający się wtenczas balonik. Po kilkunastu minutach jazdy balonik się kurczy, bo rozgrzewa się i doszczelnia silnik, oraz udrażnia podgrzana odma. Jeśli mi odma zamarznie, w lewym rogu szyby zobaczę alarmująco rosnący balon i mogę natychmiast zareagować zanim mi olej wywali. I tak to ja mogę spokojnie dojechać do wiosny. Czego i Wam życzę oczywiście.
Pozdrawiam.
0. Silnik na zimę dostał pełną dolną osłonę od diesla. Silnik i odma zagrzewają się szybciej, stygną wolniej, ustaje przeciąg mroźny wokół odmy.
1. Rurę odmy podłączyłem do filtra powietrza pośrednio przez odstojnik (czerwona butelka po STP zakrętką w dół) gdzie co kilka dni zbiera się "setka" wody. Uzyskałem wolną od majonezu rurkę nad filtrem powietrza.
2. Po odstawieniu auta do garażu odkręcam (w mrozy) korek wlewu oleju. Aż widać jak wypełza para wodna = mniej jutro majonezu wodno olejowego.
3. Odmę zdemontowałem i mechanicznie oczyściłem już radykalnie (patrz inny mój post). Latem raz na miesiąc a w mrozy raz na tydzień robię odsysanie majonezu z odmy prostym wynalazkiem z odkurzaczem. Silnik do tej operacji musi być gorący po jeździe a wlew oleju otwarty.
4. Jako rozwiązanie ostateczne/awaryjne mam przygotowany króciec pneumatyczny (zaślepiony) w korku wlewowym oleju. Jak już jest koło - 15°C, po rozruchu silnika uchylam korek wlewu oleju. Jeśli fukną sprężone opary wiem że jednak odma zamarzła i w króciec pneumatyczny zamiast zaślepki zakładam wężyk wprowadzony do otwartej butelki. Taka awaryjna odma.
******************************************************
Witam ponownie już w lutym 2013.
Koniec świata znów nie wyszedł więc z odmą muszę nadal być czujny. Powyższe patenty działają, bo raz tylko zauważyłem kilka kropel oleju wyciśniętych przez bagnet, ale co zastanawiające przy kilkustopniowym zaledwie mrozie (wysoka wilgotność powietrza?). Zacząłem mierzyć nadciśnienie w przestrzeni olejowej i stąd najnowszy wynalazek. ALARM ODMY! Prymitywny i nadzwyczaj skuteczny!
Już wiem że zaraz po uruchomieniu silnika, odma nawet regularnie odsysana, nie jest w pełni drożna o czym świadczy napełniający się wtenczas balonik. Po kilkunastu minutach jazdy balonik się kurczy, bo rozgrzewa się i doszczelnia silnik, oraz udrażnia podgrzana odma. Jeśli mi odma zamarznie, w lewym rogu szyby zobaczę alarmująco rosnący balon i mogę natychmiast zareagować zanim mi olej wywali. I tak to ja mogę spokojnie dojechać do wiosny. Czego i Wam życzę oczywiście.
Pozdrawiam.