Forum.VWGolf.pl

Mk4 1.4 16v.
W miescie spala 15l/100 - max 3000rpm. Na vagu w Engine nie pokazywal bledow. Dzisiaj go troche przycisnalem bo przewaznie nie przekraczam 110km/h tym kreatorem mocy, wiec gaz do dechy i 5tys obr/160kmh I juz na postoju podlaczylem vag, wyskoczyl blad: 16518 - oxygen (lambda) sensor b1 s1 no activity intermittent
Wiadomo - sonda. Ale czy na pewno uszkodzona, bo po usunieciu bledu nie pojawil sie znowu (sporadyczny)? Wolalbym na darmo nie wymieniac, tylko majac pewnosc ze po wymianie spalanie ustabilizuje sie. A do mechanic'a nie chce jechac, gdyz nie mam sprawdzonego znajomego, oraz nie bede placil za podlaczenie pod kompa w warsztacie jak sam moge to zrobic pod smietnikiem i pokaze to samo. A wiec jak sprawdzic sprawnosc owej sondy, przed katem. Wyczytalem, ze vagiem w bloku 033 mozna sprawdzic jej napiecie (0-1V) ale nie znalazlem w jakich warunkach powinno zostac to przeprowadzone. Moze powinienem wykonac jakis wykres? Licze na wasza pomoc.

Mi jak sprawdzali sondę to robili to na obrotach biegu jałowego. Jak masz mozliwośc to sprawdź sobie ile podaje czujnik temp płynu. Może przekłamuje i komp celowo wzbogaca mieszankę i stąd te spalanie.

Dzieki za zainteresowanie. Jesli dobrze rozumiem twoja wypowiedz to mam sprawdzic jaka jest temperatura plynu na desce rozdzielczej wzgledem pokazywanej na vagu? Bo gdyby byl uszkodzony to wydaje mi sie, ze temperatura nie bylaby stała, a wahalaby sie, a tu ladnie wzrasta do 90stC i utrzymuje sie, po krotkim postoju od razu wskakuje 90.

megaton nie zrozumiales co napisal kolega. masz porównać wskazania licznika z tym co pokazuje vag. ponieważ czujnik jest jeden ale daje dwa niezależne sygnały. Jeden na budzik, a drugi na sterownik sinika. Nawet jesli na budzikach ślicznie rośnie i utrzymuje sie temp 90stopni to nie wiesz co ten sam czujnik wysyła do ECU. Dlatego kolega proponuje Ci porównać temp. duża różnica miedzy temperaturami potwierdzi uwalony czujnik.

O właśnie. Dokładnie tak.

Ok, wiec tak: temperatura na zegarach wskazywala 90st gdy na vagu jeszcze bylo 60-70st, ale caly czas wzrastala do osiagniecia 87st i utrzymwala sie na tym poziomie przez caly czas. Wiec czujnik wychodzi na to ze sprawny.
Jednak jest cos jeszcze. W bloku 033 tam gdzie pokazuje napiecie sondy przed katem pokazuje mi ~1.400 - 1.500 V, nie powinno byc przypadkiem ponizej 1V?



//dopisze jeszcze, ze probowalem zrobic test sondy w basic settings (obroty <2000, na jalowym) i caly czas pisalo Test ON, obroty utrzymywalem przez dobre 2min, po puszczeniu gazu Test OFF.

megaton pisze:Ok, wiec tak: temperatura na zegarach wskazywala 90st gdy na vagu jeszcze bylo 60-70st, ale caly czas wzrastala do osiagniecia 87st i utrzymwala sie na tym poziomie przez caly czas.

To że było na blacie 90 gdy do ECu pokazywal 60-70 st to jest ok. Niepokoi mnie to, że temp nie wzrosła ci powyżej 90 st. Może termostat nie domyka ci dokładnie? Przy temp 93-95 st powinny właczyc sie wentylator na chłodnicy i zbic temp o 2-3 st.

To teraz moze troche sprostuje.
Jak normalnie jade to temperatura utrzymuje sie tak jak pisalem wczesniej przy 87st. Ale na postoju po 5/10min wzrosla do ok 95st i wlasnie wlaczyl sie wentylator i zbil do ok 90. Znowu jadąc temperatura spadla do 80st i po paru chwilach powrocila do 87st. Any ideas?

dodam screeny, moze ktos kto zna sie lepiej ode mnie cos zauwazy.



Przy cieplym silniku na biegu jalowym




Wykres zmiany napiecia dla sondy nr1 (bieg jalowy) linia zielona




Temp po dluzszym postoju, potem uruchomil sie wentylator. Pewnie malo przydatne screeny ale coz:

Podłacz pod sondę miernik cyfrowy lub lepiej oscyloskop i zobacz ile volt Ci pokaże, jeżeli nie będzie oscylować przy 1V to wiadomo sonda ale sądzę, że mogą być inne kwestie dużego spalania zwłaszcza że nie wywala sondy od razu, pierwsza to wiadomo wywala sondę lambda za kolektorem wylotowym i ten błąd zawyża spalanie, więc sonda do wymiany lub przewody elektryczne mają sporadyczne przerwy, druga rzecz to czy spaliny nie są przytkane przez katalizator i przy niskim przepływie spalin one gromadzą się w rurze i wywala błąd sondy lub trzecia częsta usterka to uszkodzony zawór filtra odpowietrzania paliwa do zbiornika - czy jak podniesiesz maskę to po paru-kilku minutach pracy silnika słyszysz charakterystyczne tykanie pomiędzy zbiornikiem cieczy chłodzącej a reflektorm przednim?

valerio pisze:czy jak podniesiesz maskę to po paru-kilku minutach pracy silnika słyszysz charakterystyczne tykanie pomiędzy zbiornikiem cieczy chłodzącej a reflektorm przednim?

Co prawda nie zawsze ale zdarza sie takie cykanie od tego filtra. Jak moge go sprawdzic, czy na pewno jest uszkodzony?

Jeżeli zawór filtra tyka to jest ok. Jeśli chcesz sprawdzić dokładnie to wypnij przewody paliwowe z niego i podłącz je ze sobą bez zaworu, oczywiście w samachód i jazda testowa. Jak Ci zmaleje spalanie i sonda się nie ujawni to masz usterkę.

Vag będzie pokazywał na postoju około 1.5 V nie wiem czemu ale tak jest, jak gazujesz to skacze do około 4 V i spada do zera. Sonda jest 1V ale takie dziwny pokazuje VAG. Po podpięciu testera diagnostycznego ładnie chodzi od 0-1V. Ja u siebie też walczyłem z sondą i okazało się że to nie ona, a rozrząd. Miernika nie masz co podpinać to jest szerokopasmowa 5 przewodowa (jeśli masz 2 sondy).
Podaj jeszcze kod silnika jaki masz.
W 33 bloku na vagu na pierwszej pozycji masz współczynnik korekcyjny sondy. Masz na -0.8 i jeśli chodzi w okolicy zera to jest ok. Dla pewności podjedź na stację na analizator i zobacz jakie masz spaliny.