Forum.VWGolf.pl

Golf IV 1.4 16V AKQ jak w temacie pękł pasek rozrządu napędzający wałeczki rozrządu. Na razie to wróżenie z fusów ale czy jest szansa na "happy end" to znaczy ustawić na znaki założyć pasek i zobaczyć czy odpali. Zastanawiający jest fakt, że 6000 tyś. kilometrów temu zrobiony był kompletny rozrząd. Więc zapewne pasek sam od siebie nie pękł. Dlatego ciekawy jestem przyczyny takiego stanu rzeczy. Co musiałoby się stać żeby zblokować wałek wylotowy. Dodam, że duży pasek jest nie naruszony.
Pozdrawiam

Mocno pierdyknęło?

Niestety te silniki są bardzo kolizyjne więc szanse że nic nie poszło to raczej niewielkie. Chyba, że stało sie to przy odpalaniu silnika. Jeżeli w trakcie pracy to min zawory do wymiany. A to, że pekł to może byc np wada fabryczna, moze któres koło zębate jest podrobione i podcinało pasek a może niewłasciwy montaż podczas wymiany...

Ja bym tak czy siak ściągnął pokrywę zaworów i zobaczył czy nie popękały rolkowe popychacze. Mogło pourywać całe prowadnice zaworowe bo zawory są tam pod kątem do tłoków. A jak już pasek będzie ściągnięty to ściągnąć pokrywę kilka śrub więcej. Ale kiepsko to widzę. Jak chcesz wymiar blokady wałków to mam rysunek- zwymiarowałem oryginalne blokady i robiłem na wzór.

W takim razie jeżeli mogę proszę o rysunek. W zasadzie nie ma co się łudzić, na pewno narobiło bajzlu w głowicy. Na razie nie biorę się za niego. Na początku przyszłego miesiąca zwale pokrywę zaworową i głowicę, ocenię szkody i pomyślę czy będzie opłacało się go reanimować. A tak na marginesie szukam momentów dokręcenia korbowodów do modelu jak w temacie. Jak będę go robił dla siebie to po całości.

fafik258@gmail.com

Sprawdź pocztę- poszły materiały


Powodzenia i daj znać jakie uszkodzenia.

A więc tak: rozrząd był źle ustawiony, napinacz górny założony do góry nogami, 8 zaworów wydechowych pogiętych.
Wymienione zostały zawory, uszczelniacze zaworowe, przy okazji pierścienie, rozrząd, olej, filtr, planowanie, uszczelki. Korbowody nie pogięte, tłoki i panewki w porządku. To tak w astronomicznym skrócie.
Z robocizną mechanika 1950

No to limit sczęścia na ten rok wykorzystałeś... Mogło być gorzej

Fafik259, ciekawi mnie kto Co tak założył rozrząd? Zawodowy mechanik czy amator ? Mnie też to czeka, ale zadanie powierzę zawodowcowi. Sam bym się tego nie podjął, choć kończyłem samochodówkę. To było bardzo dawno temu, a że w fachu nie pracuję od 1989, to wolę się nie zajmować poważnymi sprawami

tomko66 - wymieniał amator entuzjasta:D W dodatku kolega, więc sytuacja jest dosyć niezręczna bo chyba już straciłem kolegę:D Teraz natomiast wymieniał mechanik z prawdziwego zdarzenia. 2 tygodnie szukałem warsztatu na który oddam auto żeby mieć pewność, że będzie ok. Co jest nie lada wyczynem bo dobrych mechaników w moim mieście brak.
Szukam pozytywów w całej tej sytuacji, auto łykało 1 litr oleju na 1000 km. Gumki zaworowe były twarde jak skała a pierścienie zgarniające pozbawione sprężystości. Liczę, że po wymianie sytuacja wróci do normy.

Fafik258 pisze:tomko66 - wymieniał amator entuzjasta:D W dodatku kolega, więc sytuacja jest dosyć niezręczna bo chyba już straciłem kolegę:

kolega chciał pomóc jak potrafił najlepiej nie warto tak przekreślać przyjaciół

NOREK111, pytałem z ciekawości. FAFIK258: co do straty kumpla, to zabrać go na piwo, pogadać, podać łapetę na zgodę. W sumie to miałeś przy okazji kapitalkę silnika. Motorek pewnie Ci posłuży jeszcze długo. Tego Ci życzę, a z tym kolesiem jak najprędzej się dogadaj, bo jak gość spoko, to szkoda tracić znajomość. A człek ma to do siebie, że uczy się na błędach

Miąłem dokładnie to samo tyle ze w AZD, silnik nagle zgasł. Znajomy ktory robił mi rozrząd a w zasadzie jego pracownicy nie wymienili rolki napinacza. Paski nie miały nawet 60tys za to rolki i pompa była od nowości. Wymieniłem wszystkie zawory uszczelniacze i prowadnice, do tego powyciskałem ze szklanek olej. Kanały poprawiłem skoro były na wierzchu, lekko przetarte. Paski Conti, rolki Ruhle, pompa Hepu. Po złożeniu zatankowałem do pelna i wlałem STP do czyszczenia nagaru. Samochod ograniczył spalanie -1,5L/100

Mały plus w tragedii

Bez przesady nie zamierzam wieszać psów na znajomym. Pierwsze spostrzeżenia po nagrzaniu silnika do temperatury roboczej po zdjęciu rurki idącej od odmy oraz po zdjęciu korka wlewu oleju nie wydobywa się kompletnie nic, po zatkaniu odmy czuć jedynie ciśnienie. Przed naprawą wydobywało się coś co można było porównać do mgły na po dobę mgły z pary wodnej. Więc reasumując wyczytałem kiedyś na forum, że im bardziej zużyte pierścienie i uszczelniacze tym bardziej "wali" z odmy. Więc ta teoria mogłaby się potwierdzać.