Wszystko o VW, nie tylko o Golfach
http://91.121.72.128/
To Ty bądź mądrzejszy i uczciwszy i nie dawaj takich rzeczy do zrozumienia, bo iles ludzi to przeczyta i tak zrobi...1208Krzysiek pisze:tylko dawalem do zrozumienia ze sa tacy co takie pomysly maja i tak robia
Taaa normalne jak wykreciles korek i nie zgasl jest ok , mozesz wystawic na allegro jako igielka.cphelmut pisze:Właśnie ja należę do tych etycznych, co to mieliby problem ze sprzedaniem auta, bez mówienia, że coś z nim nie tak. Pewnie dlatego jeszcze nie zdecydowałem się na sprzedaż. Dziś mnie tknęło, aby odkręcić korek wlewu oleju przy zapalonym silniku. Słychać wyraźnie huczenie (jakby dźwięk młynka do pudru, tylko mniej intensywny) i dmuchało całkiem całkiem. Czy to normalne? Dymu żadnego nie było.
No to jest ok , to jeszcze przygazoj jak nie puszcza dyma na siwocphelmut pisze:Nie zgasł, obroty nie falowały.
z tlumika , to sprzedawaj jako igla.Z tym tak dobrze nie jest http://www.youtube.com/watch?v=5XiHSijv ... e=youtu.beNo to jest ok , to jeszcze przygazoj jak nie puszcza dyma na siwo
A życzę ci, abys kupił auto zalane 3 motodoktorami i 2 ceramizerami. Bez urazy...1208Krzysiek pisze:ustawialem klijenta na godziny wieczorne zeby auta nie czepal zabardzo. Im miej widzi tym lepiej.
Cóż... dzięki za pocieszenie. Teraz to już nie wiem, co robićNo to lipa ja jak mialem takie trupy , bez urazy, ustawialem klijenta na godziny wieczorne zeby auta nie czepal zabardzo. Im miej widzi tym lepiej.
Jak nie wiesz ? Albo wcisnij golfine jakiemos jeleniowi , albo zrob remont i jezdzij bezstresowo dalej , bedziesz mial na jakis czas pewniaka.cphelmut pisze:Cóż... dzięki za pocieszenie. Teraz to już nie wiem, co robićNo to lipa ja jak mialem takie trupy , bez urazy, ustawialem klijenta na godziny wieczorne zeby auta nie czepal zabardzo. Im miej widzi tym lepiej.
A w wasze spory światopoglądowe się nie pcham.
Ja ci powiem krotko , mialem kiedys tigre kupilem z silnikiem do remontu, remont zrobilem, pozniej ze 130ty bujania ,i silnik znowu zaczol brac olej przydymiac, wiec ja opchalem i po klopocie, moja rada albo sprzedaj teraz puki jest co sprzedac , albo jezdzij az zdechnie , i oddaj za pul darmo, jedyne rozwiazanie jak nie chcesz remontowac , a w te brednie z zmianami oleju to jakos nie wierze bo to przerabialem , efekt chwilowy , na tym konieccphelmut pisze:Drugi raz remontować ten sam silnik, dziękuję, postoję. To już bym wolał zaryzykować i przekładkę na 1.6 zrobić. Trzy lata temu zapłaciłem ponad 3 tys. za remont i co? Lipa. Poza tym dobrego i uczciwego mechanika ze świecą szukać. A na dodatek na horyzoncie mam duże wydatki.