Co z tym fantem zrobić?
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
-
- Mały gagatek
- Posty: 61
- Rejestracja: śr lut 17, 2016 13:09
- Lokalizacja: Warka/Kozienice/Piaseczno
Co z tym fantem zrobić?
Witam,
Zwracam się z prośbą o opinię doświadczonych posiadaczy mk4.
Jestem szczęśliwym lub raczej nieszczęśliwym (jak kto woli) posiadaczem vw golfa 4, silnik 1.4 16v 75km.Auto posiadam od trzech miesięcy i
w sumie to już tracę cierpliwość do niego. Chyba trafiłem na kompletny złom, początkowo nawet sprawiało mi przyjemność, naprawianie kolejnych dupereli o ile mogłem zrobić to sam lub z bratem który sie trochę zna na mechanice, ale teraz powoli zdaje sobie sprawę że to niekończąca się opowieść z jego naprawami. Auto kupiłem w styczniu za 4900zl +opłaty od miejscowego handlarza który niby wie co kupuje i ma "swoich ludzi" w Niemczech, od tamtej pory zrobiłem w nim:
- sprzęgło-700zl z wymianą
- klocki i tarcze z tyłu, plus jakieś drobiazgi-300zl z wymiana
- świece, przewody, oleje, filtry~320zl (wymieniałem z bratem więc są to koszty tylko materiału)
- założyłem instalację gazowa-2200zl
- łożysko oporowe, razem z olejem do skrzyni i wymianą-230zl
- czujnik temperatury cieczy-20zl używany+20zl wymiana (chociaż tu więcej problemu było z diagnozą bo gdybym twardo nie postawił sprawy to mechanik wymieniłby mi najpierw termostat)
- kilka innych drobiazgów
Jak widać trochę w to auto już zainwestowałem, a jeszcze pewnie czeka mnie remont silnika bo bierze 500-700ml oleju na 1000km. Do tego czeka mnie jeszcze nabicie klimy i jeśli będę miał zamiar nim jeździć to zakup opon letnich.
Od momentu zakupu zrobiłem 4500km tym autem i w sumie to jestem z samej budy zadowolony. Blacha, zawieszenie i środek są w bardzo dobrym stanie jak na ten rocznik. Silnik jak silnik zbyt mocny nie jest ale ja tam nigdy piratem nie byłem poza tym na trasie którą jeżdżę nie ma za bardzo jak piratować:) Mam drugi samochód z mocniejszym silnikiem więc jednego takiego żółwia w garażu mogę przeżyć:) Ogólnie sam silnik z wyjątkiem początkowego klekotania po odpaleniu to chodzi cichutko, nic nie piszczy ani nie hałasuje z pod maski. Nie ma żadnych wycieków itp jedny minus to branie oleju.
Sam samochód jest dosyć dobrze wyposażony m. in
- klima
- podgrzewane fotele
- spryskiwacze lamp
- regulowane fotele kierowcy i pasażera
- przyciemniane lusterka zewnętrzne (nie wiem czy to standard)
- elektryczne szyby i lusterka
Teoretycznie mam książkę serwisową z wpisami do 11.2014 i przebiegu 193tys km, kupiłem go z przebiegiem 196tym co znaczy że przez 2015 rok zrobił 3tys km w co nie chce mi się za bardzo wierzyć.
Z książki wynika że jeździła nim jakaś starsza pani.
Sam już nie wiem co z nim robić, czy dalej inwestować i jeździć czy sprzedać po prostu i kupić coś nowszego:/
Jeśli ktoś mógłby poradzić to byłbym wdzięczny za każdą sugestię.
Poprzednio miałem golfa 3 1.6 75km z 1996 i jeździłem 7 lat ponad 100tys km i chyba przez te 7lat nie włożyłem tyle co w tą czwórkę, jakby nie sypiąca się buda to pewnie bym go nie sprzedał.
Zwracam się z prośbą o opinię doświadczonych posiadaczy mk4.
Jestem szczęśliwym lub raczej nieszczęśliwym (jak kto woli) posiadaczem vw golfa 4, silnik 1.4 16v 75km.Auto posiadam od trzech miesięcy i
w sumie to już tracę cierpliwość do niego. Chyba trafiłem na kompletny złom, początkowo nawet sprawiało mi przyjemność, naprawianie kolejnych dupereli o ile mogłem zrobić to sam lub z bratem który sie trochę zna na mechanice, ale teraz powoli zdaje sobie sprawę że to niekończąca się opowieść z jego naprawami. Auto kupiłem w styczniu za 4900zl +opłaty od miejscowego handlarza który niby wie co kupuje i ma "swoich ludzi" w Niemczech, od tamtej pory zrobiłem w nim:
- sprzęgło-700zl z wymianą
- klocki i tarcze z tyłu, plus jakieś drobiazgi-300zl z wymiana
- świece, przewody, oleje, filtry~320zl (wymieniałem z bratem więc są to koszty tylko materiału)
- założyłem instalację gazowa-2200zl
- łożysko oporowe, razem z olejem do skrzyni i wymianą-230zl
- czujnik temperatury cieczy-20zl używany+20zl wymiana (chociaż tu więcej problemu było z diagnozą bo gdybym twardo nie postawił sprawy to mechanik wymieniłby mi najpierw termostat)
- kilka innych drobiazgów
Jak widać trochę w to auto już zainwestowałem, a jeszcze pewnie czeka mnie remont silnika bo bierze 500-700ml oleju na 1000km. Do tego czeka mnie jeszcze nabicie klimy i jeśli będę miał zamiar nim jeździć to zakup opon letnich.
Od momentu zakupu zrobiłem 4500km tym autem i w sumie to jestem z samej budy zadowolony. Blacha, zawieszenie i środek są w bardzo dobrym stanie jak na ten rocznik. Silnik jak silnik zbyt mocny nie jest ale ja tam nigdy piratem nie byłem poza tym na trasie którą jeżdżę nie ma za bardzo jak piratować:) Mam drugi samochód z mocniejszym silnikiem więc jednego takiego żółwia w garażu mogę przeżyć:) Ogólnie sam silnik z wyjątkiem początkowego klekotania po odpaleniu to chodzi cichutko, nic nie piszczy ani nie hałasuje z pod maski. Nie ma żadnych wycieków itp jedny minus to branie oleju.
Sam samochód jest dosyć dobrze wyposażony m. in
- klima
- podgrzewane fotele
- spryskiwacze lamp
- regulowane fotele kierowcy i pasażera
- przyciemniane lusterka zewnętrzne (nie wiem czy to standard)
- elektryczne szyby i lusterka
Teoretycznie mam książkę serwisową z wpisami do 11.2014 i przebiegu 193tys km, kupiłem go z przebiegiem 196tym co znaczy że przez 2015 rok zrobił 3tys km w co nie chce mi się za bardzo wierzyć.
Z książki wynika że jeździła nim jakaś starsza pani.
Sam już nie wiem co z nim robić, czy dalej inwestować i jeździć czy sprzedać po prostu i kupić coś nowszego:/
Jeśli ktoś mógłby poradzić to byłbym wdzięczny za każdą sugestię.
Poprzednio miałem golfa 3 1.6 75km z 1996 i jeździłem 7 lat ponad 100tys km i chyba przez te 7lat nie włożyłem tyle co w tą czwórkę, jakby nie sypiąca się buda to pewnie bym go nie sprzedał.
Ostatnio zmieniony sob kwie 09, 2016 23:29 przez AdekA, łącznie zmieniany 1 raz.
Co z tym fantem zrobić?
Teraz jak wymieniłeś sporo rzeczy i założyłeś lpg chcesz sprzedawać? Nie bądź frajer
Dolewaj olej i jeźdźij
Dolewaj olej i jeźdźij
-
- Mały gagatek
- Posty: 61
- Rejestracja: śr lut 17, 2016 13:09
- Lokalizacja: Warka/Kozienice/Piaseczno
Re: Co z tym fantem zrobić?
Wiesz zastanawiam się czy może nie lepiej byłoby się wycofać teraz póki jestem w stanie jeszcze większość z tej kasy odzyskać niż brnąc w to dalej...
Co z tym fantem zrobić?
Musisz się mocno zastanowić. Czy chcesz mieć zrobiony samochód na tip top i wiedzieć na czym stoisz i czym jeździsz czy jednak sprzedać i kupić coś nowszego.
Swoje wydasz tu i tu, bo to co zrobisz w MK4 możesz tak samo przeznaczyć na lepszy, nowszy samochód - trudna kwestia do ogarnięcia. Jeżeli ten samochód używasz tylko do poruszania się z punktu A do punktu B to brałbym coś nowszego a to sprzedał.
Swoje wydasz tu i tu, bo to co zrobisz w MK4 możesz tak samo przeznaczyć na lepszy, nowszy samochód - trudna kwestia do ogarnięcia. Jeżeli ten samochód używasz tylko do poruszania się z punktu A do punktu B to brałbym coś nowszego a to sprzedał.
Co z tym fantem zrobić?
Nie licząc instalacji lpg, włożyłeś 1600zł, nie tak dużo Niektórzy do diesla kupią za tyle półtora wtryskiwacza
-
- Mały gagatek
- Posty: 61
- Rejestracja: śr lut 17, 2016 13:09
- Lokalizacja: Warka/Kozienice/Piaseczno
Co z tym fantem zrobić?
hehe to mnie poczieszyłeś teoretycznie zakup instalacji już się zwraca, ale co dalej, to co zaoszczędzę przez rok (nie licząc innych wydatków które pewnie w tym czasie wystąpią) to wydam w krótce na remont silnika. Pytałem w dwóch miejscach i wstepnie bez znajomości zakresu remontu bo to będzie wiadomo po jego rozebraniu wyceniono mi taki remont na ok 1500-2000zl, w jednym miejscu mechanik daje 100000km gwarancji na ten silnik (tylko nie wiem czy z jazdą na gazie). A tak w ogóle, orientuje się ktoś ile można polatać na wyremontowanym dobrze silniku?
Co z tym fantem zrobić?
Zależy od wielu czynników
Jeżeli silnik zostanie wyremontowany tak jak trzeba - zrobione wszystko bardzo dobrze, wyczyszczone ("rury" z płynu, nagar z każdego miejsca, miska na tip top), nowe uszczelki gdzie się da, nowe śruby, wszystko odpowiednio splanowane, sprawdzona głowica pod względem szczelności i tak dalej - to spokojnie polata nawet z 200tys oczywiście wiadomo, wymieniać na czas oleje, filtry, rozrząd a jak zaczyna się coś dziać to od razu to robić a nie zwlekać z robotą. I jak będziesz jeździł spokojnie a nie szalał to też pojeździ dłużej. Ty masz akurat gaz a to pewnie zmniejszy żywotność (ale jak z gazem to ja nie wiem, bo gaz to zło )
Co do ceny to akurat dobrą Ci podali - przy założeniu, że dół silnika jest w dobrym stanie
Jeżeli silnik zostanie wyremontowany tak jak trzeba - zrobione wszystko bardzo dobrze, wyczyszczone ("rury" z płynu, nagar z każdego miejsca, miska na tip top), nowe uszczelki gdzie się da, nowe śruby, wszystko odpowiednio splanowane, sprawdzona głowica pod względem szczelności i tak dalej - to spokojnie polata nawet z 200tys oczywiście wiadomo, wymieniać na czas oleje, filtry, rozrząd a jak zaczyna się coś dziać to od razu to robić a nie zwlekać z robotą. I jak będziesz jeździł spokojnie a nie szalał to też pojeździ dłużej. Ty masz akurat gaz a to pewnie zmniejszy żywotność (ale jak z gazem to ja nie wiem, bo gaz to zło )
Co do ceny to akurat dobrą Ci podali - przy założeniu, że dół silnika jest w dobrym stanie
Co z tym fantem zrobić?
Ja Ci powiem tak
Sam kupiłem 1.4 16v rok temu przez ten rok zrobiłem ponad 15 tyś przebieg aktualnie 200tyś km
Wymieniłem na wejściu olej wszystkie filtry i rozrząd i śmiga bez zarzutu nie narzekam na psucie po lubie przy nim grzebać a co do innych części to wymieniłem czujnik temperatury cieczy czujnik ciśnienia oleju termostat
Ja na Twoim miejscu bym jeździł dalej z resztą "jak dbasz tak masz" jest dużo opini na temat tego silnika skrzyni itp ale to ktoś musi kupować trupa a potem płakać że co chwile się psuje
Trzeba też pamiętać że to nie jest wyścigówka jeździć delikatnie (szczególnie w zimie wszyscy znają temat odmy chociaż mi ani razu się nie zapchała)
Mój pije 100-200 ml na 1000 oleju i dolewam i jeżdże i nie mam zamiaru robić żadnych remontów
Spalanie benzyny mam 5-6 l/100km więc uważam że gaz nie potrzebny
Wszystko zależy jak traktował ten samochód poprzedni właściciel i tyle.
Także nie przejmować się jeździć i tyle w temaccie
Sam kupiłem 1.4 16v rok temu przez ten rok zrobiłem ponad 15 tyś przebieg aktualnie 200tyś km
Wymieniłem na wejściu olej wszystkie filtry i rozrząd i śmiga bez zarzutu nie narzekam na psucie po lubie przy nim grzebać a co do innych części to wymieniłem czujnik temperatury cieczy czujnik ciśnienia oleju termostat
Ja na Twoim miejscu bym jeździł dalej z resztą "jak dbasz tak masz" jest dużo opini na temat tego silnika skrzyni itp ale to ktoś musi kupować trupa a potem płakać że co chwile się psuje
Trzeba też pamiętać że to nie jest wyścigówka jeździć delikatnie (szczególnie w zimie wszyscy znają temat odmy chociaż mi ani razu się nie zapchała)
Mój pije 100-200 ml na 1000 oleju i dolewam i jeżdże i nie mam zamiaru robić żadnych remontów
Spalanie benzyny mam 5-6 l/100km więc uważam że gaz nie potrzebny
Wszystko zależy jak traktował ten samochód poprzedni właściciel i tyle.
Także nie przejmować się jeździć i tyle w temaccie
-
- Mały gagatek
- Posty: 61
- Rejestracja: śr lut 17, 2016 13:09
- Lokalizacja: Warka/Kozienice/Piaseczno
Re: Co z tym fantem zrobić?
Ja użytkuję auto na długich trasach 2x60 km dziennie 5 dni w tygodniu więc bez gazu by mi się to średnio opłacało nawet przy spalaniu które podał OskarXXX. Raczej jestem z tych którzy dbają o swój samochód, więc liczę na to że ta inwestycja mi się wkrótce zwróci, nawet kosztem drobnych (oby tylko) wydatków w międzyczasie.
Na razie zostawię sobie to auto i zobaczę czy pobór oleju nie będzie rósł. W niedalekiej perspaktywie czeka mnie jeszcze wymiana rozrządu, ale chyba wstrzymam się jeszcze jakiś czas i połączę to z remontem silnika. Mechanik powiedział mi że rozrząd jest jeszcze w dobrym stanie więc kilka tys km powinien jeszcze posłużyć;)
Dzięki wszystkim za opinie, gdyby ktoś się chciał jeszcze wypowiedzieć to proszę się nie krępować:)
Na razie zostawię sobie to auto i zobaczę czy pobór oleju nie będzie rósł. W niedalekiej perspaktywie czeka mnie jeszcze wymiana rozrządu, ale chyba wstrzymam się jeszcze jakiś czas i połączę to z remontem silnika. Mechanik powiedział mi że rozrząd jest jeszcze w dobrym stanie więc kilka tys km powinien jeszcze posłużyć;)
Dzięki wszystkim za opinie, gdyby ktoś się chciał jeszcze wypowiedzieć to proszę się nie krępować:)
Co z tym fantem zrobić?
Remont tak jak napisałeś to około 1500-2000zł, ale to zależy co jest zużyte. Jak się okaże, że cylindry mają rysy to wtedy dochodzi honowanie + nowe tłoki, ale to raczej czarny scenariusz
Z reguły pomaga wymiana pierścieni, uszczelniaczy zaworowych(16 sztuk), panewki na korbach + główne i planowanie głowicy. Oczywiście głupotą byłoby nie wymienić przy okazji simmeringów na wale. Koszt samych części niewielki, robocizna więcej kosztuje, więc dobrze jakbyś miał jakiegoś kolegę/brata/szwagra mechanika
Po takim remoncie to prędzej sprzedasz zanim silnik padnie. Chyba że zaniedbasz wymiane oleju i będziesz katował na zimnym
Mój na blacie ma już 220tys., śmiga na lpg bez problemu. Pali jakieś 100-150ml na 1000km, ale dbam o regularną wymianę oleju(co 10tys. 5W40) i nie przekraczam 2000-2500 obrotów na zimnym silniku i uważam, że do 300tys. powinienem dobić bez remontu.
Z reguły pomaga wymiana pierścieni, uszczelniaczy zaworowych(16 sztuk), panewki na korbach + główne i planowanie głowicy. Oczywiście głupotą byłoby nie wymienić przy okazji simmeringów na wale. Koszt samych części niewielki, robocizna więcej kosztuje, więc dobrze jakbyś miał jakiegoś kolegę/brata/szwagra mechanika
Po takim remoncie to prędzej sprzedasz zanim silnik padnie. Chyba że zaniedbasz wymiane oleju i będziesz katował na zimnym
Mój na blacie ma już 220tys., śmiga na lpg bez problemu. Pali jakieś 100-150ml na 1000km, ale dbam o regularną wymianę oleju(co 10tys. 5W40) i nie przekraczam 2000-2500 obrotów na zimnym silniku i uważam, że do 300tys. powinienem dobić bez remontu.
-
- Mały gagatek
- Posty: 61
- Rejestracja: śr lut 17, 2016 13:09
- Lokalizacja: Warka/Kozienice/Piaseczno
Co z tym fantem zrobić?
Trafiłeś na zadbany egzemplarz, ja nie miałem tego szczęścia. Do tego wiesz jak dbać o ten samochód i to też jest dużo. Gdyby mój brał 100 czy 200 ml oleju to też wcale bym się tym nie przejmował, niestety 700ml to dużo za dużo.
Czy ktoś się orientuje ile powinien wziąć mechanik za robociznę za taki remont?
Chodzi mi oczywiście o kwotę w dwóch wariantach lepszym i gorszym (z uszkodzonymi cylindrami).
Czy ktoś się orientuje ile powinien wziąć mechanik za robociznę za taki remont?
Chodzi mi oczywiście o kwotę w dwóch wariantach lepszym i gorszym (z uszkodzonymi cylindrami).
-
- Mały gagatek
- Posty: 61
- Rejestracja: śr lut 17, 2016 13:09
- Lokalizacja: Warka/Kozienice/Piaseczno
Re: Co z tym fantem zrobić?
Hehe kolejna usterka, dziś wypatrzylem że cieknie mi płyn z lewego spryskiwacza lamp, miał ktoś kiedyś taką przypadłość? Wrzuciłem golfa na szybko na kanał u tescia i wydaje mi się że płyn wypływa z samego spryskiwacza, a nie z żadnej złączki choć słabe tam dojście i mogę się mylić dlatego profilaktycznie zastąpienie te śmieszne plastikowe zabezpieczenia jakąś lepszą opaską. Mam nadzieję że to nie sam spryskiwacz bo z tego co widziałem na allegro to tanie nie są nawet używane, a jeśli tak to trzeba będzie te spryskiwacze jakoś sprytnie odłączyć bo nie mam ksenonów i nie są mi one do niczego potrzebne:)
Co z tym fantem zrobić?
Kupując auto za niecałe 5 tysiaków trzeba się liczyć z tym, że trzeba będzie inwestować. Niemiec nie sprzedawał auta idealnego bez powodu Za te same naprawy, które Ty zrobiłeś za 1600 zł, ów Niemiec musiałby zapłacić z 800 - 1000 EUR. Ty je kupiłeś za niecałe 5tyś, odejmując zysk handlarza i Turka, od którego kupił handlarz, to wychodzi, że Niemiec sprzedał bo nie opłacało się remontować.
-
- Mały gagatek
- Posty: 61
- Rejestracja: śr lut 17, 2016 13:09
- Lokalizacja: Warka/Kozienice/Piaseczno
Re: Co z tym fantem zrobić?
Zgadzam się i szczerze mówiąc to mnie to już bardziej śmieszy niż boli:D Możliwe że ja tego wycieku do tej pory niezauwarzyłem bądź byl tak mały że nie rzucał się w oczy, ale wygląda na to że ów niemiec pewnych rzeczy w ogóle nie naprawiał bo mu się nie opłacało w niemczech tego robić, więc dopóki auto jeździło nie generując jakichś dużych dodatkowych kosztów to jeździł, a gdy się okazało że pada sprzęgło (wiem też że była wymieniana skrzynia tylko ciężko powiedzieć czy robił to niemiec czy handlarz/turek), silnik pije olej i jest kilka rzeczy które psują komfort jazdy to sprzedał auto za jakieś 600euro, potem po 250euro zarobili handlarz i turek i wszyscy są zadowoleniu oprócz mnie
Plus tego jest tylko taki że większość z tych usterek da rady u nas zrobić za jakąś symboliczną kwotę bądź małym nakładem własnego czasu jeśli ktoś ma pojęcie sobie z tym poradzić we własnym zakresie.
Plus tego jest tylko taki że większość z tych usterek da rady u nas zrobić za jakąś symboliczną kwotę bądź małym nakładem własnego czasu jeśli ktoś ma pojęcie sobie z tym poradzić we własnym zakresie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google Adsense [Bot] i 22 gości