Forum.VWGolf.pl

Witam, kupiłem 3 dni temu swojego golfika, otóż problem zaczal sie dziac od wczoraj. Musiałem ubezpieczyć auto i trochę postało, wieczorem chciałem sie przejechać i nie chciał zapalić na zimnym, za każdym kręceniem coraz lepiej mu szło, w końcu gdy odpalił to dławił się, obroty falowały, jednak gdy troche pochodził wszystko było ok, moc jest, wszystko gra. Dodam że zauważyłem miganie lampki od oleju, olej jest.
Dziś to samo, chociaż wydaje mi się że nie musiałem go tak długo kręcić, a gdy odpalil obroty utrzymywały sie w miare okej - jednak gdy wkręciłem go na 2-3 tyś to strasznie spadały i raz nawet zgasł, znów zagrzał się i wszystko ok.

Dodam, że dwa dni temu jechałem nim do szkoły rano, szyby zamarznięte mróz był ale odpalił od strzała.
Wydaje mi się że czujnik temperatury, ponieważ wskazówka nie dobija do 70 stopni (went sie zalacza itp). Zalewa go z powodu nie sprawnego czujnika? nie zalacza ssania i pali go jak na rozgrzanym?

ciekawostka: auto ma problemy z odpalaniem odkąd go zaparkowałem z lekkiej górki, może mieć syf w baku czy cos? Gdy zwolni się miejsce na parkingu postawie go na równym i sprawdzę czy to coś zmieni.

Oby to był ten czujnik, no bo kurde wykosztowałem sie na oc a tu takie rzeczy mi sie dzieją, a posiadam ogromny sentyment do tych samochodów...

Pozdrawiam

Może być czujnik temperatury ,pompa paliwa , to że 70 stopni to termostat

wskaznik na desce praktycznie ledwo co sie podnosi, nie dochodzi do 70 stopni nawet.
najpierw sprawdzę ten czujnik, odłączyć go i wtedy próbować odpalić?

mam jeszcze jeden pomysł, odpięcie masy na pare godzin zeby ecu zresetować

może być padnięty czujnik temperatury koszt w ASo 100 zł żadnego innego badziewia nie polecam

Reset raczej nie pomoże ale i nie zaszkodzi