2.0 8v AGG, problemy z rozruchem
: czw paź 02, 2014 14:37
Witam,
Od kilku tygodni gdy tylko zaczęło robić się chłodniej zauważyłem problem na który nie znalazłem jeszcze odpowiedzi a kończą mi się pomysły. Mianowicie, gdy w nocy temperatura spadnie poniżej ok. 10 stopni rano nie sposób uruchomić silnika przy pierwszym podejściu. Choć bym kręcił rozrusznikiem nawet i godzinę (wiadomo że tak bym nie zrobił), nie odpali. Chyba że, nacisnę pedał gazu . Problematyczne jest również odpalanie krótko po wyłączeniu ciepłego już silnika. Jakby zapalał ale... nie, jednak zgaśnie. Ciężko opisać jego zachowanie. Odpali zawsze za drugim razem.
- Podłączony był pod VAGa niejednokrotnie, błędów brak.
- Temperatura powietrza jak i cieczy zdaje się być ok, choć moja wiedza na temat diagnostyki VAGiem jest mocno ograniczona.
- Przepustnica wypucowana lecz nie była przeprowadzana adaptacja. Nie mam pojęcia jak to zrobić. (Tak, czytałem dziesiątki informacji w internecie. Próbowałem zrobić różnymi wersjami VAGa. Nie potrafię...) od tego czasu przejechałem już ze 2tys km powinna zgodnie z moją wiedzą zaadoptować się sama. Mam drugą przepustnice na podmiankę ale jeszcze czasu na to nie znalazłem i jakoś nie mam przekonania czy to cokolwiek może dać.
- Wymienione przewody podciśnienia
- Sprawdzone kable WN, kopułka, palec
- wymienione świece
- sprawdzona drożność odmy (trochę się poci, muszę wymienić oringi)
- przepływomierz praktycznie nowy i oryginalny wymieniony nie tak dawno temu gdy problemów z odpalaniem nie było. Nie podejrzewam by był uszkodzony ale nie wiem też jak go sprawdzić.
Kończą mi się pomysły co sprawdzić, co może być przyczyną.
Odwiedziłem kilku mechaników, rozkładają ręce, brak słów chyba tylko pod kompa podpięli! sam tyle potrafię (może źle szukam diagnosty? jakiś sprawdzony w Poznaniu i okolicach?) Ostatni do którego odwiozłem auto stwierdził :"Pompa paliwa jest już słaba". Cieszyłem się jak dziecko! mam diagnozę! Kupiłem pompę, nową oryginalną worek pieniędzy kosztowała ale mówię, a co tam niech Golfik ma co najlepsze. Wymieniona lecz efektów brak najmniejszych no może jest ciszej, w środku. Stara trochę wyła...
Czytałem w internecie wiele podpowiedzi przy problemach mniej lub bardziej pasujących do mojego ale żaden jakby nie identyczny i nie rozwiązujący.
Podrzućcie mnie proszę jakieś pomysły co sprawdzić, wymienić, podmienić bo boję się zimy...
P.S.
Nie mam LPG
Od kilku tygodni gdy tylko zaczęło robić się chłodniej zauważyłem problem na który nie znalazłem jeszcze odpowiedzi a kończą mi się pomysły. Mianowicie, gdy w nocy temperatura spadnie poniżej ok. 10 stopni rano nie sposób uruchomić silnika przy pierwszym podejściu. Choć bym kręcił rozrusznikiem nawet i godzinę (wiadomo że tak bym nie zrobił), nie odpali. Chyba że, nacisnę pedał gazu . Problematyczne jest również odpalanie krótko po wyłączeniu ciepłego już silnika. Jakby zapalał ale... nie, jednak zgaśnie. Ciężko opisać jego zachowanie. Odpali zawsze za drugim razem.
- Podłączony był pod VAGa niejednokrotnie, błędów brak.
- Temperatura powietrza jak i cieczy zdaje się być ok, choć moja wiedza na temat diagnostyki VAGiem jest mocno ograniczona.
- Przepustnica wypucowana lecz nie była przeprowadzana adaptacja. Nie mam pojęcia jak to zrobić. (Tak, czytałem dziesiątki informacji w internecie. Próbowałem zrobić różnymi wersjami VAGa. Nie potrafię...) od tego czasu przejechałem już ze 2tys km powinna zgodnie z moją wiedzą zaadoptować się sama. Mam drugą przepustnice na podmiankę ale jeszcze czasu na to nie znalazłem i jakoś nie mam przekonania czy to cokolwiek może dać.
- Wymienione przewody podciśnienia
- Sprawdzone kable WN, kopułka, palec
- wymienione świece
- sprawdzona drożność odmy (trochę się poci, muszę wymienić oringi)
- przepływomierz praktycznie nowy i oryginalny wymieniony nie tak dawno temu gdy problemów z odpalaniem nie było. Nie podejrzewam by był uszkodzony ale nie wiem też jak go sprawdzić.
Kończą mi się pomysły co sprawdzić, co może być przyczyną.
Odwiedziłem kilku mechaników, rozkładają ręce, brak słów chyba tylko pod kompa podpięli! sam tyle potrafię (może źle szukam diagnosty? jakiś sprawdzony w Poznaniu i okolicach?) Ostatni do którego odwiozłem auto stwierdził :"Pompa paliwa jest już słaba". Cieszyłem się jak dziecko! mam diagnozę! Kupiłem pompę, nową oryginalną worek pieniędzy kosztowała ale mówię, a co tam niech Golfik ma co najlepsze. Wymieniona lecz efektów brak najmniejszych no może jest ciszej, w środku. Stara trochę wyła...
Czytałem w internecie wiele podpowiedzi przy problemach mniej lub bardziej pasujących do mojego ale żaden jakby nie identyczny i nie rozwiązujący.
Podrzućcie mnie proszę jakieś pomysły co sprawdzić, wymienić, podmienić bo boję się zimy...
P.S.
Nie mam LPG