Forum.VWGolf.pl

Witam, mam problem z ww. silnikiem, od niedawna zaczał miec problemy z odpaleniem, mianowicie, po odpaleniu pracuje na 3 lub 2 cylindry, po dodaniu gazu dławi się i obroty spadaja, po kilkunastu sekundach sytuacja wraca do normy i jest ok, gdy jest zagrzany to nie sprawia problemów odpaleniem. 2 razy zdarzyło mi się że w ogole nie chcial odpalić, kraecił jak głupi ale nie łapał, dopiero po kilkunastu probach i rozładowaniu aku. Nic układu WN wymieniane nie było.

Od już dłuzeszego czasu przy odpalaniu trzeba było dodac gazu bo po odpaleniu przydusił się i obroty spadaly do zera, po czym spowrotem wchodziły na 1100 i potem juz było ok. To by chyba wskazywało na coś z układem paliwowym (?).

Pytam bo nie chce od razy wszystkiego w ciemno wymieniac, być może takie objawy kierują ku konretnej cześci.

z góry dzięki a pomoc

pozdrawiam

Na początek sprawdź może przewody,świece,kopułke (bo może być gdzieś nieszczelna i wilgoć będzie łapać) i palec.

Jutro sprawdzę, dzisiaj po pracy odpalił, znowu na dwa cylindry, po chwili zaskoczył na wszystkie, po tym jak oskrobałem szybki i wsiadłem do środka, to obroty nagle spadły do 200, trzeba było dodać gazy zeby nie zgasł. Ale jak ruszyłem było ok.Po kilku kilometrach na jałowym miał normalnie 850.

Jakie świece i kable polecacie w rozsadnej cenie ?

blazejj, NGK. Ewentualnie jakis Bosch ( beru jak nie bedziesz mial innego wyjscia). Z tego te pierwsze najlepsze.

Może masz stare/zalane/uszkodzone świece, bo na to może wskazywać.
Przewód WN jak by przebijał to by było podobnie, ale po przegazowaniu dalej by palił na 2-3 garki.

Może masz na świecach tak duży nagar że trzeba zwiększyć siłę wyładowania żeby zaczęła przeskakiwać iskra.
Ewentualnie też aparat zapłonowy trzeba sprawdzić jak by świece były OK.

Wymienione świece na oryginalne NKG, nic sie nie poprawiło. Na jedym z kabli, w miejscy gdzie sie styka ze świacą zauwarzyłem biało - zielony nalot, dosyc dużo tego było, probowałem to troche zeskrobać ale nie duzo to dało. Jadę dzisiaj jeszcze po nowe kable.

Jak na moje to przewody WN. Miałem podobnie w 1.4. Psikanie wodą na przewody nie pomogło zlokalizować przebicia. Wziołem przewód około 1.5m jedną końcówkę przykręciłem do masy a drugą odizolowałem około 5 cm zagiąłem w U i na zapalonym silniku leciałem wzdłuż przewodów szczególnie dokładnie przy fajkach. Przy fajce która wchodzi do aparatu zapłonowego jak walneła iskra to aż silnik przygasł. Wymieniłem przewody i samochód chodzł jak zegarek.

Dzisiaj założyłem nowe kable, co prawda Janmora, ale jak narazie różnica kolosalna w pracy silnika. Zobaczymy jak bedzie palic na zimnym. Jeśli to nie pomoże to co w następnej kolejności ? Aparat czy cewka ? Albo moze cos jeszcze innego ?

No i po kilku godzinnym postoju na dworze odpalił z ciężkim trudem, gorzej nawet nic wczesniej. Wymienie jeszcze czujnik temperatury. Moze ktos pomoze co dalej ?

Sprawdzałeś vagiem w ogóle, jak tak to jakieś błędy?

Na Vaga nie jechalem, jutro podjade. Nie [rzyszło mi w ogole na myśl żeby skporzystac z komputera. Ale co tam moze pokazać ? czujnik temperatury ? Hall ? Halla wymieniałem jakies 2 lata temu, 200 zł kosztował wiec raczej oryginalny.