Forum.VWGolf.pl

Cześć!

Wbrew tytułowi nie chodzi o to, że ktoś mnie okrada . Auto ma instalację LPG. Po odpaleniu silnika na benzynie i osiągnięciu 2000 obrotów sterownik STAG2 przełącza się i zaczyna podawać LPG. Z tego co wyczytałem w instrukcji sterownika w tym momencie otwierany jest elektrozawór LPG a zamykany elektrozawór benzyny.

Jak do tej pory było tak, że zasięg mojej golfiny na pełnym baku LPG wynosił ~250km na trasie, tak teraz 250km robię po mieście, a w trasie ~340km. Czary? Raczej nie, bo jeżdżąc na LPG ubywa mi paliwa w baku (jakieś 8l/miesiąc). Rownież po przejechaniu owych 340km w trasie zauważam opad wskazówki poziomu paliwa. Zanim odkryłem zwiększony zasięg myślałem, że to jakaś nieszczelność między pompą paliwa a silnikiem, ale zweryfikowałem to przy okazji wymiany oleju i filtra. Układ był szczelny.

Pytanie jest następujące: Co jest, lub może być, tego przyczyną?

EDIT:

Zapomniałem dodać, że wymieniłem sterownik STAG2 na nowy bo myślałem, że to on świruje i przełącza się LPG/Benzyna jak mu się podoba. Bez zmian.

paulinakarol pisze: w tym momencie otwierany jest elektrozawór LPG a zamykany elektrozawór benzyny

Prawda a w praktyce oba są otwarte i pali jedno i drugie.

Załóż przekaźnik rozłączający pompę paliwa w trakcie jak chodzi na gazie i problem będzie z głowy .

jeryk10 pisze:Załóż przekaźnik rozłączający pompę paliwa w trakcie jak chodzi na gazie i problem będzie z głowy .

tylko jeśli będzie chciał zapalić z benzyny to będzie musiał trochę pokręcić zanim pompa mu "nabije" ciśnienie, a przy przełączaniu w trakcie jazdy z gazu na benzynę będzie solidne szarpnięcie
paulinakarol, Ja bym proponował sprawdzić, czy przekaźnik który ma za zadanie odcinać napięcie do wtrysku na pewno je odcina, bo może montażysta gdzieś się je%^ą i stąd takie zachowanie, albo po prostu padł przekaźnik w sensie styki cały czas iskrzą / ewentualne słaba masa przekaźnika

Odcięcie wtryskiwacza raczej działa bo auto nie szłoby na pełnej dawce obu paliw na raz, mieszanka byłaby za bogata. Szukaj dziury w membranie regulatora ciśnienia paliwa, nie pamiętam czy jest to część wymienna w monowtrysku, chyba tak, albo lejącego wryskiwacza, wówczas niedrogo kupujesz cały sprawny używany zepsół wtryskowy.
Albo jeśli nie zależy ci na idealnej sprawnosci wtrysku bo i tak jeździsz głównie na LPG, to zakładaj odcięcie pompy

rysiektr, W moim mk2 RP jest to prawie nie odczuwalne ,a co do odpalania na benzynie to niby czemu miałby długo kręcić . Jak zawsze startujesz na benzynie , a w trakcie przełączenia na gaz rozłącza pompę paliwa .

jeryk10 pisze:a co do odpalania na benzynie to niby czemu miałby długo kręcić

Jeśli wyłączysz pompę paliwa i paliwo "cofnie się" do zbiornika pozostawiając puste przewody paliwowe to zanim pompa znowu je "napełni" trzeba troszkę pokręcić. Przynajmniej w tych rozwiązaniach, które widziałem zawsze tak było. I pierwsze odpalenie rano to było kilka sekund kręcenia zanim zapali. Być może zaworek jednostronny na przewodzie paliwowym rozwiązałby problem, albo pompa była już leciwa - samochody nie były nowe.

rysiektr, praktycznie to taki problem nie występuje, bo pompa nabija ciśnienie w ułamku sekundy, trochę dłużej jeśli przewody paliwowe są puste , ale żeby były całkiem psute musiałby być jeszcze zepsuty zaworek zwrotny przy pompie, takie pechy tylko w Erze. Czyli zaworek zwrotny się przyda jeśli ten w pompie jest zepusty.
Sam miałem to rozwiązanie w dwóch autach i żadnego problemu z zapalaniem. Zrezygnowałem z tego z innego powodu, mianowicie takiego że wierzę w samooczyszczanie końcówek wtryskiwaczy następujące dzięki minimalnym nieszczelnościom wtrysków, a likwidacja ciśnienia paliwa to samooczyszczanie likwiduje.
W zdrowym silniku to bez znaczenia, w już zużytym trochę plującym w dolot olejem i spalinami owszem, skończyło mi się nawet na zmianie listwy wtryskowej.

Paweł Marek pisze:ale żeby były całkiem psute musiałby być jeszcze zepsuty zaworek zwrotny przy pompie, takie pechy tylko w Erze. Czyli zaworek zwrotny się przyda jeśli ten w pompie jest zepusty.

Paweł Marek, nie chce się spierać o to kto ma rację a kto nie - być może akurat tak trafiłem, że zaworki były popsute, ale ostatnie auto w którym widziałem odcięcie pompy to samochód siostry Opel Corsa B 1.4, gdzie żeby rano go zapalić po zgaszeniu wieczorem na LPG trzeba było z 5s kręcić aby zapalił. Natomiast przy gaszeniu na PB wystarczyły dosłownie 3 obroty wałem i już. Być może coś innego jeszcze było skopane, nie wnikałem samochód już dawno się sprzedał.

Paweł Marek pisze:mianowicie takiego że wierzę w samooczyszczanie końcówek wtryskiwaczy następujące dzięki minimalnym nieszczelnościom wtrysków, a likwidacja ciśnienia paliwa to samooczyszczanie likwiduje.

też w to wierzę, dlatego min. z tego powodu nie mam odcięcia pompy paliwa po przełączeniu na lpg