1.8 aam dziwne fochy po deszczu
: sob maja 25, 2013 17:21
Siemanko!
Mam golfa 1.8 aam
od jakiegoś czasu coś mu dolega, kiedy zrobi się bardzo mokro (np dzisiejsze mega opady deszczu, lub ostatnie zimowe ataki)
Objawy:
=jadę, mokro jest wiadomo, chlapie na silnik, nagle zaczyna przerywać, pali na 3 gary , czasem na dwa i gaśnie. Ok zdarza się. Jednak kiedy zdechnie definitywnie dzieje się coś dziwnego. Nie można już odpalić, jakby nagle iskry nie miał, lub paliwa. Świece suche, pompa niby działa, iskra jest. Próby odpalenia na lpg kończą się tak samo - dodatkowo słychać po 1 cyknięciu elektrozaworu, jakby drugie cichsze cyknięcie (zamyka dopływ??) i próby kręcenia nic nie dają. Odstawienie auta na parę godzin rozwiązuje sprawę i działa jakby nigdy nic - do następnej jazdy w dużym deszczu.
Czym to jest spowodowane? Myślałem, że wina leży po stronie kopułki, mokra trochę, wyczyściłem, kable też, świece oczyszczone, iskra jest, ale nie pali. No i brak dopływu paliwa i lpg (CHYBA, ŻE ISKRA JEST ZA SŁABA, ALE TO BY CHOCIAŻ ZALAŁO ŚWIECE NIE?) Trochę nie kumam... Kable zmieniałem rok temu, świece też. Kopułka ma już najlepsze chwile za sobą.
Pomocy bo dzisiaj wracałem na holu 30 km do domu, postał 2 h i działa jakby nigdy nic :/ :/
Mam golfa 1.8 aam
od jakiegoś czasu coś mu dolega, kiedy zrobi się bardzo mokro (np dzisiejsze mega opady deszczu, lub ostatnie zimowe ataki)
Objawy:
=jadę, mokro jest wiadomo, chlapie na silnik, nagle zaczyna przerywać, pali na 3 gary , czasem na dwa i gaśnie. Ok zdarza się. Jednak kiedy zdechnie definitywnie dzieje się coś dziwnego. Nie można już odpalić, jakby nagle iskry nie miał, lub paliwa. Świece suche, pompa niby działa, iskra jest. Próby odpalenia na lpg kończą się tak samo - dodatkowo słychać po 1 cyknięciu elektrozaworu, jakby drugie cichsze cyknięcie (zamyka dopływ??) i próby kręcenia nic nie dają. Odstawienie auta na parę godzin rozwiązuje sprawę i działa jakby nigdy nic - do następnej jazdy w dużym deszczu.
Czym to jest spowodowane? Myślałem, że wina leży po stronie kopułki, mokra trochę, wyczyściłem, kable też, świece oczyszczone, iskra jest, ale nie pali. No i brak dopływu paliwa i lpg (CHYBA, ŻE ISKRA JEST ZA SŁABA, ALE TO BY CHOCIAŻ ZALAŁO ŚWIECE NIE?) Trochę nie kumam... Kable zmieniałem rok temu, świece też. Kopułka ma już najlepsze chwile za sobą.
Pomocy bo dzisiaj wracałem na holu 30 km do domu, postał 2 h i działa jakby nigdy nic :/ :/